Scotty Bowers: Były marynarz ujawnia seksualne skandale Hollywood
20.02.2012 | aktual.: 22.03.2017 08:39
Autorem „Full Service: My Adventures in Hollywood and the Secret Sex Lives of the Stars” jest 88-letni Scotty Bowers. W złotym okresie Hollywood był najbardziej rozchwytywaną męską prostytutką, człowiekiem, który znał wszystkie sekrety największych gwiazd Fabryki Snów
14 lutego na amerykańskim rynku wydawniczym zadebiutowała książka, która z całą pewnością jeszcze bardziej podkopie nieskazitelny wizerunek Hollywood, jaki od lat pokutuje w zbiorowej świadomości kinomanów.
Autorem „Full Service: My Adventures in Hollywood and the Secret Sex Lives of the Stars” jest 88-letni Scotty Bowers. W złotym okresie Hollywood był najbardziej rozchwytywaną męską prostytutką, człowiekiem, który znał wszystkie sekrety największych gwiazd Fabryki Snów.
O Scottym i jego „imperium seksu” od lat krążyły niestworzone legendy, jednak sam zainteresowany uporczywie milczał. Dopiero teraz, po 60 latach, mężczyzna zdecydował się opowiedzieć o procederze, którego był częścią aż do lat 80. Do przerwania milczenia nakłonił go przyjaciel, kontrowersyjny pisarz i scenarzysta **) oraz redaktorzy New York Timesa.
Trudno w to uwierzyć
Bowers utrzymuje, że powodem wieloletniego milczenia jest szacunek, jakim darzy swoich klientów i przyjaciół, ludzi z pierwszych stron gazet, wybitnych artystów i wysoko postawionych oficjeli. Teraz, kiedy wszyscy nie żyją, jego wspomnienia nie mogą już nikomu zaszkodzić ani kogokolwiek skrzywdzić.
Brytyjski Guardian zarzuca Scotty’emu Bowersowi, że książka obliczona jest na wywołanie skandalu, a w część z przytoczonych tam wspomnień trudno uwierzyć.
Jednak cytowany na okładce publikacji Gore Vidal zapewnia, że autor nie kłamie, a wszelkie opisane przez niego zdarzenia miały miejsce naprawdę.
''Nigdy nie byłem alfonsem''
Zanim Bowers został naczelną kurtyzaną Hollywoodu, pracował na stacji benzynowej. Trafił tam, kiedy skończył służyć w marynarce. Był początek lat 40., a Scotty potrzebował pieniędzy.
Pewnego dnia przed stacją zatrzymał się lśniący Lincoln, którego kierowca – później okazało się, że był to znany aktor Walter Pidgeon – dał mu 20 dolarów i spytał się, czy ma jakieś plany na popołudnie. Scotty odbył „gorący seks” z nim i jego chłopakiem (obaj byli żonaci) w luksusowej willi z basenem. Tak się wszystko zaczęło.
W swojej książce Bowers zaznacza, że za każdy „numerek” zgarniał 20 dolarów, jednak nigdy nie kazał płacić sobie za załatwienie innego partnera bądź partnerki – „Nigdy nie byłem alfonsem”.
Załatwił jej 150 dziewczyn
Na początku odbywał od dwóch do trzech „numerków” dziennie. Jednak, kiedy wieść o jego niespotykanych „umiejętnościach” rozeszła się w Hollywood lotem błyskawicy, musiał szybko coś wymyślić.
Klientów - tłumnie zjawiających się na stacji – zaczęli obsługiwać koledzy Scotty’ego z wojska oraz ich znajomi i dziewczyny. Interes kwitł, choć Bowers twierdzi, że taką samą przyjemność jak pieniądze dawał mu seks.
W książce czytelnicy znajdą wiele nieprawdopodobnych i sensacyjnych historii o intymnym życiu największych aktorskich tuzów Hollywoodu. Stałą klientką oraz przyjaciółką Bowersa była m.in. Katharine Hepburn.
Mężczyzna nie świadczył jej usług seksualnych – Hepburn wolała kobiety – ale pomagał jej aranżować spotkania z licznymi kochankami. Scotty utrzymuje, że w ciągu wieloletniej znajomości umówił artystkę z przeszło 150 dziewczynami.
Liczne grono ''znajomych''
Innymi słynnymi klientami byłego żołnierza piechoty morskiej byli m.in. Spencer Tracy i Cary Grant, który znany był ze swoich homoseksualnych skłonności i licznych romansów, m.in. z milionerem Howardem Hughesem. Bowers tak wspomina Spencera Tracy’ego:
„Było już po północy. Kiedy opróżnił kolejną butelkę szkockiej, wdrapał się na stolik do kawy i zaczął się rozbierać. Błagał, abym go nie opuszczał”.
Swoje usługi świadczył również menedżerowi Beatlesów, Brianowi Epsteinowi, Sir Laurence’owi Olivierowi i jego żonie Vivien Leigh, Errolowi Flynnowi, Rockowi Hudsonowi czy komikowi Bobowi Hope’owi.
Bowers aranżował spotkania młodych mężczyzn z brytyjskim dramaturgiem Noelem Cowardem oraz spał z Tennessee Williamsem - autorem słynnego „Tramwaju zwanego pożądaniem” i scenarzystą jego filmowej wersji.
W trójkącie z następcą tronu
Jednak najbardziej szokująca część książki dotyczy schadzek, w których brali udział Scotty Bowers oraz Król Edward VIII i jego żona Wallis Simpson.
Autor „Full Service: My Adventures in Hollywood and the Secret Sex Lives of the Stars” stwierdza, że ich małżeństwo - Edward abdykował, żeby móc ożenić się z amerykańską rozwódką – było czystą mistyfikacją i grą pozorów.
- Fakty są takie, że on był gejem, a ona lesbijką - pisze Bowers.
Mężczyzna miał spotykać się raz po raz z parą na spotkaniach aranżowanych przez Cecila Beatona. Scotty sprowadzał pani Simpson liczne kochanki, a sam zabawiał się z Edwardem.
Przestraszył się epidemii AIDS
Autor równie otwarcie mówi o sobie, co o swoich słynnych klientach. Scotty Bowers opisuje swoje nieszczęśliwe dzieciństwo, kiedy jako mały chłopiec z Illinois padł ofiarą pedofila, a później dorabiał jako prostytutka.
Dlaczego zaczął zarabiać w taki sposób? Mężczyzna twierdzi, że pociągał go przede wszystkim seks, jednak kategorycznie zaprzecza, jakoby tragiczne dzieciństwo miało jakikolwiek wpływ na decyzje podjęte w dorosłym życiu.
Bowers świadczył usługi seksualne jeszcze przez całe lata 60.i 70. Definitywnie wycofał w połowie lat 80., kiedy wybuchła epidemia AIDS.
Obanażyć hipokryzję Hollywood
W wywiadzie dla New York Timesa autor książki podkreślił, że powodem, dla którego tak długo zwlekał z opublikowaniem swoich wspomnień był najzwyczajniejszy w świecie szacunek i współczucie dla swoich klientów i przyjaciół.
„Full Service: My Adventures in Hollywood and the Secret Sex Lives of the Stars” to nie tylko zbiór bulwersujących anegdotek o ekscesach sław srebrnego ekranu. Książka ma przede wszystkim obnażyć hipokryzję i zakłamanie Hollywood, które pod lukrowaną warstwą poprawności politycznej, tłamsiło i niszczyło ludzi o innej orientacji seksualnej.