Sophie Marceau: Po 7 latach aktorka rozwiodła się z Christopherem Lambertem
22.08.2014 | aktual.: 22.03.2017 16:20
Wszystkie jej związki rozpadały się po kilku lub kilkunastu latach. Aktorka rozstała się z Andrzejem Żuławskim i Jimem Lemleyem, a teraz, jak donosi prasa, dobiegło końca jej małżeństwo z Christopherem Lambertem.
Jest piękna, piekielnie zdolna, Francuzi wielbią ją bezkrytycznie i nie da się ukryć, że jej magnetyczna osobowość mało kogo pozostawia obojętnym. Zrobiła międzynarodową karierę, zarobiła mnóstwo pieniędzy i wiedzie spokojne życie z dala od wścibskich spojrzeń fotoreporterów. Ale nie można mieć wszystkiego. 48-letnia aktorka zaliczyła właśnie kolejne miłosne niepowodzenie…
Wszystkie jej związki rozpadały się po kilku lub kilkunastu latach. Aktorka rozstała się z Andrzejem Żuławskim i Jimem Lemleyem, a teraz, jak donosi prasa, dobiegło końca jej małżeństwo z Christopherem Lambertem.
Najwyraźniej Sophie Marceau nie ma szczęścia w miłości.
Sukces dzięki Żuławskiemu
Jej pierwszy głośny związek z polskim reżyserem, znacznie od niej starszym Andrzejem Żuławskim, wzbudził w branży niemałe kontrowersje.
- Kiedy poznałam Andrzeja, miałam zaledwie 17 lat, a on 42. Byłam po sukcesach obu części filmu "Prywatka" i gdyby nie Andrzej, pewnie długo jeszcze grałabym naiwne, sympatyczne nastolatki - opowiadała Marceau w Twoim Stylu, dodając, że gdyby nie Żuławski, nigdy nie zrobiłaby prawdziwej kariery.
W 1995 roku na świat przyszedł ich syn Vincent. A sześć lat później Marceau zaczęła spotykać się z Jimem Lemleyem (na zdjęciu).
- Poznałem bardzo młodą osobę i nastąpiła wspaniała wymiana życia na wiedzę - wspominał ich związek w Vivie! Żuławski.
- Proces ucywilizowania młodej dziewczyny, która jest z proletariatu. I to było cudowne, dydaktyczne, piękne. I trwało 17 lat. A potem nastąpił moment, w którym Sophie musiała powiedzieć swoje „ja”. […] Tutaj żadne małżeństwo nie utrzymuje się dłużej niż dwa, trzy lata.
Ale potem nie był już dla swojej eks-partnerki tak łaskawy. W swojej książce „Ostatnie słowo” napisał:
- Gdy spotkałem Zośkę, była analfabetką, i tak naprawdę nie wiedziała, co to książka.
"Ten jedyny"
Po tym bolesnym rozstaniu aktorka wierzyła, że jeśli zwiąże się z mężczyzną, który będzie całkowitym przeciwieństwem Żuławskiego, może wreszcie uda się jej odnaleźć szczęście. Ale i związek z Lemleyem okazał się niezbyt udany.
Mówiło się potem, że reżyser był dla żywiołowej Marceau zbyt spokojny, nudny; że nie potrafili się porozumieć.
Aktorka, spragniona ekscytacji, chcąc wyrwać się z domu, zaczęła coraz więcej pracować. Kiedy przystąpiła do realizacji swojego kolejnego projektu, „Kobiety z Deauville”, główną rolę męską powierzyła Christopherowi Lambertowi...
Romans poza planem
Prasa, ku irytacji Marceau, od razu zainteresowała się ich związkiem.
- Kiedy jako dojrzała kobieta zakochałam się z wzajemnością w Christopherze Lambercie, nikt nie mówił o naszym filmie "Kobieta z Deauville", tylko wszędzie pisano o romansie - narzekała w Twoim Stylu.
- Że wybuchł na planie, a to akurat bzdura. Pracowałam wtedy po 15 godzin na dobę i jeśli miałam chwilkę, biegłam do domu uściskać dzieci albo pospać. Oczywiście, na planie zdarzają się zauroczenia, ale jeśli ktoś myśli o poważnym związku, to raczej nie w takich okolicznościach. Nasza relacja rozwinęła się już po zakończeniu zdjęć i szczęśliwie trwa.
Pokojowe rozstanie
Ale wszystko wskazuje na to, że szczęśliwy związek należy już do przeszłości.
Małżeństwo Marceau i Lamberta, zawarte ponoć w tajemnicy w 2012 roku, okazało się niewypałem.
Ostatni raz pokazali się razem publicznie w styczniu 2014 roku. Ich przedstawiciele ogłosili, że para nie jest już razem, ale rozstała się w bardzo pokojowej atmosferze.Aktorka twierdziła, że wciąż łączą ich bliskie relacje, darzą się prawdziwym szacunkiem i ze względu na wspólnie spędzone lata zamierzają zostać przyjaciółmi. (sm/gk)