Jeżeli scenariusz nowego "Indiany Jonesa" będzie wystarczająco dobry, jest szansa, że za kamerą stanie sam Steven Spielberg.
Pogłoski pojawiły się kilka tygodni po tym, jak dowiedzieliśmy się, że głównym kandydatem do roli archeologa-zawadiaki jest Chris Pratt, gwiazdor "Strażników galaktyki" i nadchodzącego "Jurassic World".
Pomysł realizacji kolejnego filmu o Jonesie wyszedł ze studia Disneya, które niedawno przejęło prawa do postaci od wytwórni Paramount. Póki co, nie wydano jeszcze żadnych oficjalnych komunikatów w sprawie produkcji.
Sam Spielberg jest mocno zajęty. Przygotowuje się do premiery filmu "Jurassic World", którego jest producentem. Jeszcze w tym roku ma stanąć na planie ekranizacji książki Roalda Dahla - "The BFG" (w Polsce znanej pod tytułem "Wielkomilud"). Rozważa również realizację obrazu na podstawie książki "Thank You For Your Service" o zespole stresu pourazowego.
Po raz ostatni Indiana gościł na dużym ekranie w 2008 roku w filmie "Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki". Było to pożegnanie Harrisona Forda z bohaterem.