Szalała za nim cała przedwojenna Warszawa. Państwo podziemne wydało na Igo Syma wyrok

Szalała za nim cała przedwojenna Warszawa. Państwo podziemne wydało na Igo Syma wyrok
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

07.03.2018 | aktual.: 07.03.2018 14:54

Igo Sym wykreował wizerunek eleganckiego dżentelmena o nieskazitelnych manierach. Mimo że aktorem był kiepskim, to dzięki urodzie szybko stał się gwiazdą kina i kabaretu.

Był uznawany za jednego z największych amantów, dorównujący popularnością Aleksandrowi Żabczyńskiemu, Eugeniuszowi Bodo, Adolfowi Dymszy. Miasto huczało od plotek o jego domniemanym romansie z zabójczo piękną Hanką Ordonówną i Marleną Dietrich. Po wybuchu drugiej wojny światowej wszystko się zmieniło i dziś jest uważany przede wszystkim za jednego z najsłynniejszych kolaborantów III Rzeszy.

Dlaczego Igo Sym został uznany za zdrajcę i skazany na śmierć przez sąd podziemny, który wykonał wyrok 7 marca 1941 r.?

1 / 5

Gwiazdor z prawdziwego zdarzenia

Obraz
© Materiały prasowe

Igo Sym, właściwie Karol Antoni Juliusz Sym, przyszedł na świat w 1896, w Innsbrucku. W latach 1915-1918 walczył na froncie I Wojny Światowej, głównie we Włoszech i Serbii, gdzie został ranny. W latach 20. przeniósł się do Polski i przyjął polskie obywatelstwo (matka była Polką).

Z racji swoich ciągot artystycznych (studiował śpiew w konserwatorium muzycznym), postanowił przenieść się z Żywca do Warszawy i spróbować szczęścia w filmie. Pomocne okazały się koneksje z Julianem Fałatem, rektorem krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych.

Początkowo pracował jako urzędnik, tłumacz i pomocnik realizatorów. W 1925 roku zadebiutował na ekranie w filmie Wiktora Biegańskiego, "Wampiry Warszawy". Ponoć reżyser nie sprawdzał nawet jego umiejętności aktorskich – polskie kino potrzebowało gwiazdy, a Sym nadawał się znakomicie.

*Rozpoczęła się jedna z bardziej pasjonujących i tragicznych historii przedwojennego kina.

2 / 5

Wzbudzał histerię wśród warszawianek

Obraz
© Materiały prasowe

Filmoznawca Kamil Stepan, tak wypowiadał się na łamach "Gazety Wyborczej" o umiejętnościach Igo:

- Gdy dziś oglądam go na ekranie, jego popularność za każdym razem mnie dziwi. Słaby aktor, sztywny, jakby połknął szczotkę, żadnej mimiki. Nie dostawał znaczących ról, a i tak był gwiazdą. Takie to były czasy - ładna twarz liczyła się bardziej od umiejętności aktorskich. A Sym uchodził za zabójczo pięknego.

Aktor, który władał biegle dwoma językami, dostał również kilka drugoplanowych ról w austriackiej wytwórni Sachsa. Tam też miał się wywiązać krótki, ale namiętny romans z Marleną Dietrich. To on miał podarować jej słynną piłę, na której aktorka grała amerykańskim żołnierzom.

Występował również w kabaretach, gdzie wzbudzał histerię publiczności swoją nieprzeciętną aparycją i niezłym głosem. Bilety były wykupywane z wyprzedzeniem, głównie przez zakochane w nim kobiety. Teksty pisali mu m.in. Tuwim i Hemar.

3 / 5

Zarabiał krocie

Obraz
© Domena publiczna

Po powrocie do Polski, Igo był rozchwytywany. Trudno się zresztą dziwić – postawny, przystojny, o nienagannych manierach. W Warszawie krążyły legendy o jego seksualnych podbojach. Zarabiał krocie.

W 1933 roku Igo pojawia się w obsadzie filmu "Szpieg w masce" (na zdjęciu), obok m.in. Hanki Ordonówny. To właśnie tam aktorka wykonuje słynny szlagier "Miłość ci wszystko wybaczy". Sym jakoś sobie radzi, a w graniu nie przeszkadza mu rotacyzm, który przekreślił jego karierę na zachodzie. Mimo to, widać jego braki warsztatowe. Z Ordonówną spotkali się rok później na planie "Gwiazd areny".

Ich domniemany romans rozpala całą stolicę. Po latach artystka nie będzie chciała się przyznać do jakichkolwiek relacji z Igo Symem.

4 / 5

Zdrajca i kolaborant

Obraz
© CC BY-SA 3.0de

Lata pracy na zachodzie, m.in. na zlecenie wytwórni UFA, zaowocowały nie tylko popularnością. Przypuszcza się, że właśnie wtedy Igo został niemieckim kolaborantem. Jednak jeszcze 1939 r. aktor nadal pielęgnował wizerunek patrioty (m.in. narzekał na "szwabski" język). Wybuch wojny nie pozostawił złudzeń - Lidia Wysocka, jego filmowa partnerka, widziała go na ulicy w niemieckim mundurze SS.

W czasie okupacji Igo zostaje właścicielem teatru "Komedia" na Kredytowej oraz dostaje koncesję na prowadzenie kina "Helgoland". Mało tego - szybko awansuje na doradcę gubernatora ds. imprez artystycznych. Tajemnicą poliszynela są jego zarobki. Dzięki staniu się de facto animatorem życia kulturalnego stolicy, Igo dorabia się sporego majątku.

Mimo otrzymania trzech wyroków śmierci aktor czuł się bezkarny. Wszystko skończyło się z chwilą zaangażowania się w zdjęcia do niesławnego "Heimkehr" (na zdjęciu), antypolskiego filmu. Tym razem sąd Polski Podziemnej był bardzo stanowczy…

5 / 5

Egzekucja i straszliwe represje

Obraz
© Domena publiczna

W styczniu 1941 roku, Roman Niewiarowicz, reżyser, aktor, dramaturg, a także zwierzchnik ZWZ, dostał rozkaz wykonania egzekucji na Symie. Aktor zostaje zastrzelony 7 marca w swoim mieszkaniu przez ludzi Niewiarowicza. Gubernator ogłasza żałobę w Warszawie. Jak się spodziewano, zabójstwo wywołało lawinę represji.

Aresztowano ponad 100 osób, 20 zostało rozstrzelanych. Rozesłano również list gończy za małżeństwem aktorów, Ireną Górską i Dobiesławem Damięckim, który kiedyś nieopatrznie publicznie zełgał Syma.

Zemsta dosięgnęła także m.in. Stefana Jaracza, Leona Schillera i Elżbietę Barszczewską, którzy skończyli m.in. na Pawiaku i w Oświęcimiu.

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (363)