Szalejąc za facetami, szalejąc za przyjaciółmi

Aby skrócić sobie męki oczekiwania na nową część filmu, warto przypomnieć, kto jest kim w świecie Bridget, by móc w pełni zanurzyć się w jej wyjątkowym świecie. I nie zastanawiać się w trakcie seansu, kim jest "ta brunetka" czy też "o co chodzi z tymi majtkami". Zapraszamy zatem na "who is who" w uniwersum Bridget!

Wiemy, powinniśmy pojedynczo, ale to trio ZAWSZE występuje w komplecie, zatem i my nie będziemy ich rozdzielać. W telegraficznym skrócie – to najlepsi i najstarsi przyjaciele Bridget. Jej rodzina z wyboru, wsparcie (nie zawsze) moralne oraz autorytety randkowe (też wątpliwe, no ale…). Shazz jest dziennikarką ze szczególnym umiłowaniem do słów niecenzuralnych, Jude to neurotyczna prawniczka, a Tom – po nagraniu JEDNEGO hitu w latach 80. – spełnia się jako instruktor fitness. Cała trójka – co na etapie części 1. i 2. wydawało się nieprawdopodobne – zdążyła się ustatkować przed Bridget.

Mark Darcy

Wielka miłość Bridget i ojciec dwójki jej dzieci. Syn sąsiadów jej rodziców, który podbił jej i nasze serca swoimi bezkompromisowymi świątecznymi sweterkami oraz spojrzeniem spod grzywy kręconych włosów. Typowy Anglik, który emocje trzyma na wodzy… chyba że chodzi o spuszczenie łomotu Danielowi Cleaverowi czy wyznanie Bridget miłości po grób. Prawnik specjalizujący się w prawach człowieka, który – niestety – zginął podczas jednej z humanitarnych misji. Umówmy się – ideał, któremu trudno dorównać!

Ta pierwsza to szalona singielka i przyjaciółka z pracy Bridget. Pośrednio odpowiadająca za perypetie z ustaleniem ojcostwa pierwszego dziecka Bridget. Ma złote serce i niewyparzony język. Richard to z kolei ich producent oraz szef, który swego czas dał bezrobotnej Bridget szansę i nigdy (?) tego nie żałował. Notoryczny podrywacz, który próbował swojego szczęścia także z panną Jones (ale gdzież mu do Marka Darcy'ego!).

Randkowe nemezis Bridget. Jej były szef, niepoprawny playboy, krętacz i łamacz niewieścich serc. Równie przystojny i uroczy, jak niegodny zaufania. Każde jego pojawienie się zwiastuje problemy. Fan wielkich babcinych majtasów oraz okazjonalnych bójek z Markiem Darcym.

Bez dwóch zdań – nasza ulubiona ginekolog. Krynica zdrowego – i niepozbawionego odrobiny cynizmu – rozsądku. Dobry duch Bridget od czasów jej pierwszej ciąży i prawdziwa przyjaciółka. Słynie ze swojej niechęci do jogi (i nadmiernego rozluźniania się w jej trakcie) oraz braku złudzeń co do przydatności mężczyzn w życiu kobiety.

Przygody Bridget nie byłyby pełne, gdyby nie dwóch przystojniaków walczących o jej względy. Pomyślcie tylko – najpierw Mark i Daniel (w dwóch pierwszych częściach oraz sorry, Richard – nigdy nie miałeś szans…), potem Mark i Jack Quant (w części trzeciej), a teraz Scott i Roxter! Pierwszy to atrakcyjny fizycznie (a jakże!) nauczyciel w szkole, do której chodzą dzieci Bridget. Drugi – dużo od niej młodszy (yay!) – tajemniczy przystojniak poznany przez aplikację randkową. Który z nich zdobędzie serce naszej ulubienicy? Przekonamy się już w Walentynki (inna data po prostu nie pasowała do premiery TAKIEJ historii!).

Bezkonkurencyjni w kategorii "mistrzowie drugiego planu". Każda, ale to absolutnie każda scena z udziałem któregoś z nich (a najlepiej całej trójki!) to prawdziwa perełka. Narzekająca mamuśka-wariatka, pogodzony z losem ojciec-pantoflarz, wścibska ciotko-sąsiadka – mówisz i masz! Już nie możemy się doczekać, co takiego znowu odstawią w nowej części i jak bardzo sprawią, że Bridget będzie chciała zapaść się pod ziemię z zażenowania…

Skoro pamięć już odświeżona, pozostaje nam już tylko odliczać dni do walentynkowej premiery "Bridget Jones: Szalejąc za facetem"!