"Szósty zmysł" kończy 20 lat. Reżyser nie chciał Osmenta w obsadzie

Mija 20 lat od premiery "Szóstego zmysłu". Reżyser M. Night Shyamalan opowiedział o pracy nad nim. Nie chciał żadnych kompromisów.

"Szósty zmysł" kończy 20 lat. Reżyser nie chciał Osmenta w obsadzie
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

M. Night Shyamalan opowiedział w rozmowie z "The Hollywood Reporter" o tym, jak pracował nad "Szóstym zmysłem" – filmem przełomowym w jego karierze. Reżyser wspominał, że gdy w 1997 roku pojechał ze scenariuszem do Los Angeles, by sprawdzić, czy ktoś jest nim zainteresowany, wynajął pokój w hotelu, na który ledwo było go stać.

Shyamalan był znany wówczas w Hollywood jako scenarzysta filmu dla dzieci "Stuart Malutki", który okazał się hitem.

Mimo to cena za scenariusz "Szóstego zmysłu", od jakiej Shyamalan rozpoczął negocjacje, była wysoka: - Muszę zostać reżyserem i weźmiemy za to minimum 1 mln dolarów – powiedział swoim agentom. Dodał, że jeśli nikt nie będzie chciał tyle zapłacić, jest gotów poczekać. Ale nie było takiej potrzeby. Studia zaczęły się licytować o scenariusz. Ostatecznie kupił go Disney.

Shyamalan wspominał casting, na który przyszedł Haley Joel Osment. Początkowo reżyser nie chciał, by chłopiec znalazł się w obsadzie. Nie pasował wizualnie do tego, co wyobrażał sobie Shyamalan: - To był słodki aniołek, piękny blondynek. A ja chciałem bardziej tajemniczego, mrocznego dziecka. Więc na początku miałem opory. Ale ujął nas swoją wrażliwością.

"Szósty zmysł" okazał się hitem. Zarobił w sumie 672.8 mln dolarów. Spora w tym zasługa zaskakującego zakończenia, które sprawiło, że wiele osób postanowiło obejrzeć film jeszcze raz, by sprawdzić, jak to możliwe, że dali się oszukać fabule.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)