Tak dziś wygląda syn Pottera. Ma 24 lata i ostro imprezuje
W 2011 r. do kin wszedł ostatni epizod filmowej sagi na motywach powieści J.K. Rowling. W finale "Harry Potter i Insygnia Śmierci - Część II" znalazła się scena ukazująca głównych bohaterów jako rodziców posyłających swoje dzieci do Hogwartu. W jedno z nich wcielił się Arthur Bowen, który dziś ma już 24 lata.
Pod koniec filmu "Harry Potter i Insygnia Śmierci - Część II" akcja przeskakuje w czasie o 19 lat, ukazując Harry’ego, Rona, Hermionę itd. jako dojrzałych ludzi z gromadką dzieci. Harry poślubił Ginny, siostrę swojego przyjaciela Rona i doczekał się z nią trójki małych czarodziejów. Jednym z nich był Albus Severus Potter, w którego wcielił się Arthur Bowen.
Chłopiec miał okazję nagrać krótki dialog z Danielem Radcliffe’em, który miał 11 lat, gdy na ekrany wchodził "Harry Potter i Kamień Filozoficzny", czyli pierwsza część cyklu. Bowen w przeciwieństwie do Radcliffe’a nie poszedł za ciosem i występ w finale sagi był dla niego jednorazową przygodą w świecie filmu.
Pochodzący z Oxfordu Bowen jest obecny w mediach społecznościowych, gdzie nie rozpamiętuje swojego udziału w kinowym hicie. Zamiast tego udostępnia na Instagramie fotki z zakrapianych imprez, wydarzeń sportowych (od małego jest fanem piłki nożnej), a ostatnio wrzucał zdjęcia i filmiki z wakacji w Grecji.
W pozostałe dzieci Harry’ego i Ginny wcielili się Daphne de Beistegui i Will Dunn. Dziewczynka grająca Lily Lunę Potter również nie odnalazła się w świecie filmu i nie jest nawet aktywna w mediach społecznościowych.
Dunn, czyli filmowy James Syriusz Potter, także dba o swoją prywatność w sieci. Wiadomo natomiast, że ze świata kina przeniósł się do wirtualnej rzeczywistości. Od kilku lat pracuje bowiem w branży gier wideo jako specjalista od udźwiękowienia. W swoim dorobku ma m.in. dwie gry z popularnej serii "Battlefield".