Tanya Roberts nie żyje. Dziewczyna Bonda miała 65 lat
Tanya Roberts trafiła do szpitala w ciężkim stanie w Wigilię. Na początku stycznia menadżer aktorki podał smutną wiadomość o jej odejściu, co wkrótce okazało się makabryczną pomyłką, bo Roberts wciąż żyła. Niestety los ostatecznie zrealizował najgorszy scenariusz.
Tanya Roberts była aktorką znaną z serialu "Różowe lata siedemdziesiąte", ale przede wszystkim zapisała się w popkulturze jako dziewczyna Bonda z filmu "Zabójczy widok" z 1985 r. Niestety, na początku 2021 r. świat obiega smutna informacja o śmierci Roberts. W rozmowie z "Hollywood Reporter" potwierdził to przedstawiciel aktorki, Mike Pingel.
- Jestem zdruzgotany. Była błyskotliwa i piękna. Czuję, jakby ktoś zabrał nam światło - powiedział Pingel dziennikarzom. - Była najsłodszą osobą, jaką kiedykolwiek poznałem. Miała ogromne serce.
Pingel usłyszał tę wiadomość z pierwszej ręki - od partnera Roberts. Lance O'Brien widział się z ukochaną w szpitalu w niedzielę i mówił menadżerowi przez telefon: "Właśnie pożegnałem Tanyę i mogłem zobaczyć jej piękne oczy ten jeden ostatni raz". A następnie się rozpłakał.
O'Brien mówił w poniedziałek mediom, że wiadomość o rzekomej śmierci Roberts była wielkim nieporozumieniem, które powstało właśnie przez tamtą rozmowę z menadżerem. Kiedy Pingel żegnał swoją gwiazdę na łamach gazet, Roberts ciągle walczyła o życie.
Niestety 4 stycznia ziścił się czarny scenariusz. Tanya Roberts zmarła w szpitalu w Los Angeles wieku 65 lat.
Stan zdrowia Roberts drastycznie pogorszył się 23 grudnia. Aktorka miała problemy z oddychaniem. Następnego ranka spadła z łóżka i nie była w stanie się podnieść. Trzeba ją było hospitalizować. Na miejscu okazało się, że miała ostre zakażenie dróg moczowych, które "wymknęło się spod kontroli", jak relacjonuje jej partner.
"To, co się stało, to degradacja nerek, wątroby i woreczka żółciowego, a następnie doszło zakażenie krwi w całym ciele" - przekazał "The Post".