Te sceny są prawdziwsze niż myślisz

Kiedy oglądamy film lub serial, zawsze wychodzimy z założenia, że to co widzimy na ekranie zostało starannie wyreżyserowane i nie ma w tym grama prawdy czy spontaniczności. Jednak nie zawsze tak jest. Czasem to, co widzicie na ekranie, jest bardziej realne niż podejrzewacie…

** [

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU! ]( http://www.facebook.com/filmwppl )**
Zobacz także:

** [

JAK DZIŚ WYGLĄDA PIPPI LANGSTRUMP? ]( http://teleshow.wp.pl/tak-dzis-wyglada-pippi-langstrumpf-6026605664182913g )**

W słynnej komedii Judda Apatowa scena, w której postać grana przez Steve’a Carella poddaje się depilacji klatki piersiowej, nie była wyreżyserowana.

Aktor zdecydował się odegrać ją osobiście, bez używania sztucznych włosów, ponieważ był przekonany, że zabieg nie może być aż tak bolesny. Wycie z bólu oraz stek wyzwisk, którymi Carell obrzucił innych aktorów na planie, są jak najbardziej prawdziwe.

** [

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU! ]( http://www.facebook.com/filmwppl )**
Zobacz także:

** [

JAK DZIŚ WYGLĄDA PIPPI LANGSTRUMP? ]( http://teleshow.wp.pl/tak-dzis-wyglada-pippi-langstrumpf-6026605664182913g )**

Film nakręcony w 1980 roku, wyreżyserowany przez Ruggero Deodato, uchodzi za prekursora inscenizowanych dokumentów. Gdyby nie „Cannibal Holocaust” najprawdopodobniej nikt nie wpadłby na pomysł nakręcenia *„Blair Witch Project”, „[Rec]” czy „Troll Huntera”.*

Produkcja uznawana jest również za jeden z najbardziej niesławnych i bestialskich filmów ostatnich kilkudziesięciu lat. Wszystko przez chęć oddania jak największego realizmu i dążenia do obniżenia kosztów. Do historii przeszły makabryczne sceny zabijania zwierząt, które… nie były inscenizowane.

Na planie w Amazonii, gdzie kręcono film, aktorzy bestialsko zamordowali przed kamerą wielkiego żółwia, świnię oraz małpkę… Czyn wzbudził ogromne kontrowersje, a na twórców nałożono gigantyczne kary. Między innymi przez to, „Cannibal Holocaust” stał się kultowy.

Druga część przebojowej komedii akcji, nakręconej przez „guru wybuchów”, Michaela Baya, przeszła do historii głównie dzięki wyrazistym rolom *Willa Smitha i Martina Lawrence’a.*

Tu również reżyser zdecydował się na lekką improwizację. Chodzi o scenę, w której nastoletni Reggie przychodzi do domu postaci granej przez Lawrence’a i chce zaprosić jego córkę na randkę. Scena wyszła naprawdę przezabawnie, jednak tylko dlatego, że Bay uciekł się do podstępu.

Grający Reggiego aktor, Dennis Greene, miał zakaz odzywania się do Lawrence’a i patrzenia mu w oczy. Sam Lawrence na planie odnosił się do Greena niezwykle oschle, do tego stopnia, że nastolatek zaczął się go bać. Oczywiście wszystko było zaplanowane. Scena wypadła niezwykle przekonująco jeszcze z innego powodu. Green spodziewał się, że drzwi otworzy mu jedynie Will Smith…

W słynnej scenie, niemniej słynnego filmu Jamesa Camerona, reżyser również uciekł się do podstępu, wywołując bardzo realistyczną reakcję aktorów zebranych na planie.

Chodzi o moment, w którym z klatki piersiowej jednego z członków załogi wyskakuje mały xenomorph. Aktorzy zostali poinformowani, że coś się wydarzy, ale Cameron nie sprecyzował dokładnie, co to będzie. Nikt z nich nie miał pojęcia, że klatka piersiowa eksploduje, z jej wnętrza wykluje się mała poczwara,* a oni sami zostaną obryzgani krwią i wnętrznościami.*

Krzyki i reakcje przerażonych zebranych w ambulatorium są więc autentyczne.

** [

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU! ]( http://www.facebook.com/filmwppl )**

To chyba najbardziej jaskrawy przykład na to, kiedy scena, którą widzimy na ekranie,* nie była inscenizowana, ale wydarzyła się naprawdę.*

W początkowych fragmentach „Czasu apokalipsy” Willard, grany przez Martina Sheena, upija się, załamuje nerwowo i rani się tłukąc lustro. Scena została nakręcona w urodziny aktora, który podczas filmowania był już kompletnie pijany i naprawdę przeciął sobie dłoń.

Zataczanie się, mamrotanie pod nosem, nieskoordynowane ruchy, wyraz twarzy Sheena – nic nie jest tu udawane.

** [

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU! ]( http://www.facebook.com/filmwppl )**
Zobacz także:

** [

JAK DZIŚ WYGLĄDA PIPPI LANGSTRUMP? ]( http://teleshow.wp.pl/tak-dzis-wyglada-pippi-langstrumpf-6026605664182913g )**

W jednym z najsłynniejszych filmów Davida Finchera również znalazły się dwie zupełnie spontaniczne sceny, które nie zostały przewidziane w scenariuszu.

Pamiętacie pierwszą bójkę przed barem („Trafiłeś mnie w ucho!”)? W początkowych założeniach Norton nie miał uderzyć Pitta naprawdę, jednak Fincher wziął go na bok i namówił, aby cios był jak najbardziej serio. Wyraz twarzy Pitta po dostaniu pięścią w twarz okazał się bezcenny.

Wodze fantazji popuszczono również w scenie, gdzie bohaterowie grają w golfa, celując w czyjeś podwórko. Scenariusz tego nie przywidywał – scena została wymyślona przez Pitta i Nortona, którzy po pijaku zaczęli strzelać piłkami w samochód obsługi planu. Pomysł tak spodobał się reżyserowi, że trafił do filmu. Obie sceny możecie zobaczyć w trailerze.

W jednej ze scen Aragorn, Gimli i Legolas szukając swoich małych towarzyszy – Merry’ego i Pippina – natrafiają na ciała zamordowanych orków. Nie widząc śladu hobbitów, przekonany, że para nie żyje,* Aragorn kopie z wściekłością leżący na ziemi hełm i krzyczy z rozpaczy.*

Jednak nie był to do końca w pełni zagrany wyraz smutku. Scenę powtarzano kilkakrotnie, a Viggo Mortensen kopiąc hełm za którymś razem złamał sobie dwa palce u stopy. Krzyk wściekłości był po prostu wyciem z bólu. Całość wypadła niezwykle przekonująco. (gk/mf)

** [

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU! ]( http://www.facebook.com/filmwppl )**
Zobacz także:

** [

JAK DZIŚ WYGLĄDA PIPPI LANGSTRUMP? ]( http://teleshow.wp.pl/tak-dzis-wyglada-pippi-langstrumpf-6026605664182913g )**