WAŻNE
TERAZ

Tusk po rozmowach z liderami Europy. "Wsparcie obrony powietrznej"

"Ted 2": Chata wuja Teda [RECENZJA]

Obraz

Każdy fan *"Teda" musiał mieć te same obawy wobec "dwójki" - baliśmy się, że potencjał komediowy, jaki niesie ze sobą ta opowieść, wyczerpał się kompletnie w pierwszej odsłonie. Reżyser Seth MacFarlen jednak już w czołówce nas uspokaja. Scena pod napisy początkowe – taniec rewiowy pod przewodnictwem tytułowego misia – zrealizowana jest w stylu najlepszych, klasycznych musicali. Twórca sygnalizuje więc: oto przed wami rozrywka najwyższej klasy. Fakt, że MacFarlen za kino wysokich lotów uważa komedię przepełnioną kloacznym i rubasznym dowcipem, nie powinien nikogo dziwić.*

Humor w serii „Ted” jest tożsamy z tym, który kojarzymy z „South Parkiem” - tam wynikał on ze zderzenia maleńkich bohaterów z ich wulgarnym językiem i plebejskim humorem. W „Tedzie” połączenie postaci pluszowego misia z głosem MacFarlena, który posługuje się mało parlamentarnym słownictwem i żartami – raz trywialnymi, raz niezwykle inteligentnymi – daje podobny efekt.

John (w swojski sposób nieporadny Mark Wahlberg) i Ted spoważnieli. Zawsze daleko im było do wzorcowych obywateli, ale trudno też byłoby ich nazwać degeneratami. Robili swoje: harowali ciężko na słabo płatnych etatach, po pracy przypalali zioło we wszelakich odmianach, a zamiast koksu woleli wciągać rozmaite wytwory popkultury. W tej odsłonie John jest już rozwodnikiem, a Ted w końcu postanawia dorosnąć. Bierze ślub z Tami-Lynn (Jessica Barth o ciele playmate i talencie gwiazdek Tromy). Kiedy nowożeńcy zaczynają starać się o potomstwo pojawiają się problemy: Ted jako pluszak nie ma statusu człowieka, więc nie może zostać legalnym opiekunem.

Obraz

Spora część filmu to walka Teda o prawa równe prawom człowieka. Przygotujcie się więc na parodię filmów sądowych, ale nie spodziewajcie się, że bohaterowie zagnieżdżą się w gmachu organu wymiaru sprawiedliwości na długo. „Ted 2” wciąż pozostaje przede wszystkim filmem kumpelskim, mimo że do teamu dołącza Samantha (Amanda Seyfried, która z powodzeniem zastępuje Milę Kunis). MacFarlen bardziej niż w kale i spermie pławi się w popkulturze – druga odsłona przygód Teda to list miłosny (a zaraz pamflet) do wszystkiego, co kino i literatura popularna wydały na świat przez ostatnie pół wieku. Dość powiedzieć, że finał filmu ma miejsce podczas nowojorskiego Comic-Conu, gdzie stężenie „bohaterów” filmowych i komiksowych na metr kwadratowy przekracza wielokroć dopuszczalne normy.

Obraz

Chwilami „Ted 2” gubi tempo i wygląda bardziej jak seria zestawionych ze sobą skeczy. Znów najsłabiej broni się wątek zazdrosnego porywacza, Donny'ego (Giovanni Ribisi). Ale jeśli potraficie przymknąć oko na drobne zgrzyty i poprawność polityczna jest wam rzeczą obcą (nie zdradzę wiele, a narobię może smaka pisząc, że w najlepszej scenie filmu – minuta projekcji! - mieszczą się żarty z 11 września '01, redakcji Charliego Hebdo i czarnoskórych), to z kina wyjdziecie w najlepszych nastrojach. Jeżeli film odniesie sukces – a wierzę, że tak będzie – pozostaję bez obaw o część trzecią.

Ocena: 7/10

Obraz

Wybrane dla Ciebie

Strach się bać. Kultowy horror będzie serialem
Strach się bać. Kultowy horror będzie serialem
Mówi o nałogu. Brał tak dużo, że nawet kartel odmówił mu współpracy
Mówi o nałogu. Brał tak dużo, że nawet kartel odmówił mu współpracy
Nigdy nie był tak wielki. Nałożyli na niego kostium pełen mięśni
Nigdy nie był tak wielki. Nałożyli na niego kostium pełen mięśni
Był za mocny dla kin. Cenzura wkroczyła do akcji. Do obejrzenia w domu
Był za mocny dla kin. Cenzura wkroczyła do akcji. Do obejrzenia w domu
"To nieakceptowalne". Lawina krytyki po wypowiedzi aktorki
"To nieakceptowalne". Lawina krytyki po wypowiedzi aktorki
Eleganckie limuzyny, balowe suknie, a nad wszystkim - flagi ze swastykami. Byliśmy na planie "Breslau"
Eleganckie limuzyny, balowe suknie, a nad wszystkim - flagi ze swastykami. Byliśmy na planie "Breslau"
Ochrona powiedziała: "nie jedź". Aktorka boi się zwolenników Trumpa
Ochrona powiedziała: "nie jedź". Aktorka boi się zwolenników Trumpa
W tragedii zginęło 55 osób. Takiej polskiej produkcji jeszcze nie było
W tragedii zginęło 55 osób. Takiej polskiej produkcji jeszcze nie było
"Nie chodziło o pieniądze, ale o zasadę". Zarabiała mniej niż aktorzy serialu
"Nie chodziło o pieniądze, ale o zasadę". Zarabiała mniej niż aktorzy serialu
Już ponad 130 mln wyświetleń. Cały świat szaleje na jej punkcie
Już ponad 130 mln wyświetleń. Cały świat szaleje na jej punkcie
Jest niemile widziany. Nie został zaproszony na ślub brata
Jest niemile widziany. Nie został zaproszony na ślub brata
Mroczne słowa. Żona Bruce'a szykuje córki na śmierć aktora
Mroczne słowa. Żona Bruce'a szykuje córki na śmierć aktora