"To było piekło". Brytyjski dziennikarz gorzko wspomina amerykańskiego gwiazdora
Graham Norton ujawnił, który z gości jego popularnego talk-show był najtrudniejszy do rozmowy. Nie zawahał się rzucić nazwiskiem i nie owijał w bawełnę.
Podczas festiwalu literackiego w Henley w październiku 2025 r. znany brytyjski prezenter Graham Norton zdradził, który z gości jego programu był najtrudniejszy w całej karierze. Jak powiedział bez wahania – był to Mark Wahlberg, który pojawił się w jego talk-show w 2013 r. Norton opisał to doświadczenie jako "prawdziwe piekło".
Na początku wszystko wydawało się w porządku – aktor był trzeźwy, opowiadał o filmie i pracy na planie. Jednak już po kilkunastu minutach rozmowa zaczęła się wymykać spod kontroli. Wahlberg przerywał innym gościom, wchodził im w słowo, a w pewnym momencie... zasnął, gdy mówił Michael Fassbender.
Norton zaznaczył, że produkcja nie zachęca gości do picia alkoholu. Co prawda w studiu dostępne są napoje, jednak zwykle wypija się najwyżej dwa, trzy drinki. Jeśli ktoś przychodzi nietrzeźwy, robi to na własną odpowiedzialność.
Wojciech Szczęsny dla WP: "Wiedziałem, że prędzej czy później temat trzeba będzie poruszyć"
Prezenter wspomniał również o innym trudnym gościu – był nim Mickey Rourke, który pojawił się na planie z "połówką Jacka Danielsa" i nie wyglądał na zainteresowanego rozmową.
Mimo że przez lata do programu zapraszane były największe gwiazdy świata rozrywki, to właśnie tamto nagranie z Wahlbergiem Norton zapamiętał jako najtrudniejsze w swojej karierze.
Wahlberg to jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów Hollywood, znany z ról w hitach kinowych łączących kino akcji, dramat i komedię. Międzynarodową sławę przyniosły mu filmy takie jak "Boogie Nights" (1997), "Infiltracja" (2006) Martina Scorsese – za którą otrzymał nominację do Oscara – czy dynamiczne produkcje akcji, m.in. "Italian Job" (2003), "Ted" (2012), "Lone Survivor" (2013) oraz seria "Transformers" (2014–2017).