To jest jej czas. Michelle Yeoh w końcu zgarnie Oscara?
12.03.2023 | aktual.: 12.03.2023 12:24
Przyjaciółka Jackiego Chana przez wiele lat była uznawana za świetną aktorkę drugoplanową, gdy produkcja potrzebowała zaangażować kogoś o azjatyckim pochodzeniu. Dopiero dziś 60-letnia Michelle Yeoh święci triumfy za pierwszoplanową historię kobiety, której rasa czy kolor skóry nie są istotne. Jak wyglądała jej droga na szczyt?
Aktorka po wielu latach w końcu doczekała się roli, która przyniosła jej uznanie i rozgłos. Mowa o postaci Evelyn Wang w filmie "Wszystko wszędzie naraz" Daniela Scheinerta i Dana Kwana. Wcielając się w kilkanaście wersji głównej bohaterki udowodniła, że jest znakomita nie tylko w kinie akcji made in China. Od ponad 20 lat jej koledzy z planu mówili, że zasługuje na wszelkie nagrody filmowe.
Dziewczyna Bonda
Swoje pierwsze kroki w świecie filmu Michelle Yeoh (a właściwie Yang Zi Chong) stawiała w Hongkongu, gdzie w latach 80. trwał wielki boom na kino akcji. Zadebiutowała w "The Owl vs. Dumbo", potem zagrała w "Na celowniku" u boku Jackiego Chana, z którym się zaprzyjaźniła. Wielokrotnie wcielała się w policjantki i mistrzynie sztuk walki. Jednak po kilku latach udziału w bliźniaczych produkcjach czuła się tym zmęczona. Na kilka lat wycofała się z aktorstwa, została żoną Dicksona Poona, jednak po kilku latach ich małżeństwo rozpadło się, gdy okazało się, że nie mogą mieć dzieci.
Michelle postanowiła więc pójść nową drogą. Zaryzykowała i wyjechała do Hollywood, gdzie z marszu zdobyła w 1997 r. rolę agentki Wai Lin, dziewczyny Bonda w "Jutro nie umiera nigdy" u boku Pierce'a Brosnana, który w wywiadach nie mógł się nachwalić Yeoh. Aktorka myślała, że udział w słynnej serii ułatwi jej start amerykańskiej kariery, ale stało się inaczej.
Ikona azjatyckiego kina
Przez dwa lata po roli partnerki słynnego agenta 007 Yeoh pozostawała bez pracy. Do dziś podkreśla w wywiadach, że na początku drogi w Hollywood wszyscy podkreślali, że jest mniejszością i musi pogodzić się z tym, że będzie dostawać tylko role związane z jej pochodzeniem. Sprawy nie ułatwiał fakt, że aktorka wciąż ma silny akcent. Na castingach nawet kpiono z niej tekstami "czy ona w ogóle mówi po angielsku?". Mimo to Michelle nie chciała godzić się na zaszufladkowanie.
Zamiast grać w przeciętnych amerykańskich produkcjach, gdzie miałaby być tylko Chinką w tle, wybierała rodzime kino wysokiej klasy. Tak trafiła do obsady nagrodzonego czterema Oscarami filmu Anga Lee "Przyczajony tygrys, ukryty smok", w którym wcieliła się w ukochaną głównego bohatera. Aktorka zagrała tę rolę po mandaryńsku, choć wcale nie znała tego języka. Fonetycznie nauczyła się na pamięć swoich kwestii.
Specjalistka od ról drugoplanowych
Coraz częściej Yeoh udawało się odchodzić od stereotypu. Danny Boyle w 2006 r. zaproponował jej rolę w swoim thrillerze science-fiction "W stronę słońca", choć początkowo jej rolę napisał dla mężczyzny.
Chwilę wcześniej Michelle Yeoh zagrała słynną gejszę Mamehę w "Wyznaniach gejszy", czym przypomniała amerykańskim twórcom, że jest świetną aktorką drugiego planu.
Lady
Po raz pierwszy w głównej roli Michelle Yeoh wystąpiła w filmie Luca Bessona "Lady" z 2011 roku. Produkcja opowiada prawdziwą historię birmańskiej opozycjonistki Aung San Suu Kyi, laureatki Pokojowej Nagrody Nobla z 1991 roku. Niestety film nie zdobył uznania krytyków i okazał się finansową klapą. Na kolejną główną rolę aktorka musiała czekać dekadę.
Wredna teściowa
- Nigdy nie będziesz wystarczająca - mówi bohaterka Michelle Yeoh swojej przyszłej synowej w filmie "Bajecznie bogaci Azjaci", który okazał się komercyjnym sukcesem w USA. To właśnie te słowa w podobnej, być może bardziej zawoalowanej formie aktorka słyszała przez lata od osób, które odrzucały ją na castingach.
Jako wcielenie tradycyjnej chińskiej matki znów dała o sobie przypomnieć Hollywood. Wkrótce potem posypały się propozycje ról w serialu "Star Trek: Discovery" oraz w filmie Marvela "Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni".
Rola życia
Kreacja Evelyn Wang zapisze się nie tylko w CV Michelle Yeoh, ale i historii amerykańskiego kina. Yeoh za "Wszystko wszędzie naraz" jako pierwsza aktorka azjatyckiego pochodzenia zdobyła nagrodę SAG, amerykańskiej gildii aktorów. Jej worek z nagrodami szybko się zapełnił: Złoty Glob, Saturny, Satelity, SAG, Film Independent. Choć w oscarowym wyścigu zmierzy się z mocną konkurentką, Cate Blanchett, która za główną rolę w "Tar" zdobyła już Baftę, Złotego Globa, Critics' Choice i Puchar Volpi na festiwalu w Wenecji.
Michelle Yeoh w wywiadach nie ukrywa, że na tak złożoną i wielowymiarową rolę jak we "Wszystko wszędzie naraz" czekała całe życie. Tym bardziej cieszy ją fakt, że mogła ją zagrać w wieku 60 lat. Jej filmowym mężem został Ke Huy Quan, znany z "Indiany Jonesa i Świątyni Zagłady", dla którego to wielki powrót do kina po 20 latach. Czy ta dwójka w oscarową noc będzie święcić triumfy? Przekonamy się wkrótce.