Trwa ładowanie...

To miał być przebój. Polski film pogrążony przez Euro 2020

Przez pierwsze cztery tygodnie po zniesieniu lockdownu widownia w polskich kinach dynamicznie zwiększała się. Tendencja wzrostowa została przerwana przez weekend z meczem polskiej reprezentacji. Jednym z przegranych Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej jest… komedia kryminalna "W jak morderstwo".

Anna Smołowik oraz Paweł Domagała w filmie "W jak morderstwo".Anna Smołowik oraz Paweł Domagała w filmie "W jak morderstwo".Źródło: Materiały prasowe, fot: materiały prasowe
d3ms093
d3ms093

Polska komedia kryminalna "W jak morderstwo" miała wiele atutów, aby stać się w kinach przebojem. Inspiracją dla filmowców stała się popularna i zbierająca bardzo dobre recenzje powieść Katarzyny Gacek. Nie trzeba chyba dodawać, że tytuł książki, jak i filmu odwołuje się do słynnego dzieła Alfreda Hitchcocka "M jak morderstwo". Gatunek produkcji filmowej też wydawał się atrakcyjny dla masowego odbiorcy. Po komedię kryminalną polscy twórcy nie sięgają może zbyt często, ale rodzime kino rozrywkowe na ogół może liczyć na spore zainteresowanie widzów.

Producenci filmu zadbali również o to, aby w obsadzie znaleźli się aktorzy, którzy cieszą się popularnością. W głównych rolach wystąpili Anna Smołowik, która wcieliła się w postać Magdy, gospodyni domowej i nałogowej czytelniczki kryminałów, oraz Paweł Domagała jako komisarz Jacek Sikora. On, mimo wykonywanego zawodu, nie ma zmysłu rasowego detektywa, ona wręcz przeciwnie. Na drugim planie pojawiają się m.in. Piotr Adamczyk, Rafał Królikowski, Dorota Segda, Olga Sarzyńska.

Paweł Domagała: "Zostałbym modelem bielizny męskiej. Na szczęście nie muszę planu wdrażać w życie"

Reżyser filmu i współscenarzysta Piotr Mularuk zwraca uwagę, że choć "W jak morderstwo" oparte zostało na książce Katarzyny Gacek, to sama intryga wzorowana jest na książkach Agathy Christie. "Mamy tu też akcenty z filmów o Różowej Panterze, głównie w postaci policjanta granego przez Pawła Domagałę. Staraliśmy się, aby nasz film był przede wszystkim źródłem inteligentnej zabawy, i mam nadzieję, że to się udało".

d3ms093

"W jak morderstwo" zbiera dość dobre recenzje, świetne opinie towarzyszą kreacji Anny Smołowik, ale w kinach polska produkcja sprzedaje się bardzo słabo. Podczas premierowego weekendu obejrzało ją zaledwie 9 188 widzów.

Można zaryzykować stwierdzenie, że miłośnicy polskich produkcji jeszcze nie są gotowi na powrót do kin. Po zniesieniu lockdownu wysoką frekwencją mogą się pochwalić tylko i wyłączenie zagraniczne, głównie hollywoodzkie tytuły. Przed tygodniem gangsterski dramat "Magnezja" Macieja Bochniaka zgromadził na starcie jedynie 6,5 tys. osób, przed dwoma tygodniami nasz kandydat do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy "Śniegu już nigdy nie będzie" zebrał 8,3 tys. osób. W miarę solidny wynik osiągnęła jedynie "Druga połowa", którą w ciągu trzech pierwszych dni wyświetlania obejrzało 25,2 tys. widzów. Romantyczna komedia z Maciejem Musiałem w kolejnych tygodniach notowała jednak duże spadki popularności i szybko zniknęła z repertuaru kin. Wielce prawdopodobne, że na pierwszy polski przebój będziemy musieli poczekać przynajmniej do września.

Rafał Królikowski: "Musimy się nauczyć z tym wszystkim żyć"

Miniony weekend nie był udany dla większości filmów wyświetlanych obecnie w kinach. Niemal wszystkie tytuły zanotowały bardzo duże spadki frekwencji (powyżej 60 proc.). Wyjątek stanowiła jedynie "Cruella", która straciła "zaledwie" 44 proc. widzów. Podczas poprzedniego weekendu zostało sprzedanych około 450 tys. biletów. Był to wynik na poziomie rezultatów osiąganych przed pandemią. W czasie minionego weekendu frekwencja spadła do 225 tys. osób.

d3ms093

Duży wpływ na spadek frekwencji miała oczywiście piękna, słoneczna pogoda. Jednak największe pustki na seansach filmowych przyniósł sobotni wieczór (zazwyczaj najważniejszy prime time w tygodniu), kiedy to do walki o wszystko na Mistrzostwach Europy w Piłce Nożnej stanęła reprezentacja Polski. W środę, 23 czerwca, dowiemy się, czy Euro 2020 dalej będzie silną konkurencją dla kin. Jest to o tyle istotne, że w najbliższy piątek premierę będzie miał wielki przebój adresowany głównie do męskiej części widowni "Szybcy i wściekli 9".

Najpopularniejszym tytułem weekendu w polskich kinach ponownie stała się "Obecność 3: Na rozkaz diabła". Przypomnijmy, że przed tygodniem horror popisał się kapitalnym otwarciem (144,6 tys. sprzedanych biletów), najlepszym pośród hollywoodzkich produkcji w ostatnich dwóch latach (2020-2021). W czasie drugiego weekendu wyświetlania film zebrał 48,1 tys. widzów. W sumie na jego koncie znajduje się blisko 260 tys. osób.

Nie licząc trzeciej części "Obecności", największą popularnością cieszą się obecnie filmy dla młodych widzów, których projekcje zazwyczaj kończą się przed rozpoczęciem pierwszej transmisji z Euro 2020. W czołowej piątce weekendu znalazły się więc "Luca", "Cruella", "Tom & Jerry" oraz "Krudowie 2: Nowa era". "Cruella" w sumie zgromadziła blisko 290 tys. widzów, "Tom & Jerry" niemal 150 tys. "Krudowie 2" też osiągnęli solidny rezultat (dystrybutor filmu nie podaje do publicznej wiadomości wyników swoich tytułów). Na tym tle bardzo słabo prezentuje się "Luca". Animacja Disneya podczas minionego, premierowego weekendu zebrała jedynie 28 tys. widzów.

d3ms093

Według prognoz w nadchodzący weekend, za sprawą premiery filmu "Szybcy i wściekli 9", frekwencja w polskich kinach po raz pierwszy od czasu pojawienia się pandemii może przekroczyć półmilionowy pułap. Reprezentacja naszego kraju w piłce nożnej nie stanie tym razem na przeszkodzie, bo w przypadku zwycięstwa nad Szwecją i awansu do 1/8 finału rozegra swój mecz w poniedziałek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3ms093
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ms093