Tom Cruise nie może niczego wysadzić w powietrze, bo ludzie mu wiecznie przeszkadzają

Finałowa scena siódmej części "Mission: Impossible" będzie przedstawiać spektakularną walkę głównego bohatera na dachu pędzącego pociągu, który zmierza ku katastrofie. Pierwotnie pociąg miał zostać wysadzony w powietrze wraz ze znajdującym się w Polsce moście kolejowym. Jednak, gdy wiadomość ta dotarła do opinii publicznej, społeczny sprzeciw był tak duży, że hollywoodzcy filmowcy musieli zrezygnować z unicestwienia metalowej konstrukcji zbudowanej w latach 1905-1906.

Ostatecznie finałowa scena "Mission: Impossible 7" będzie kręcona w Wielkiej Brytanii. A konkretnie w kamieniołomie obok małej wsi Stoney Middleton w hrabstwie Derbyshire, około 220 km na północny zachód od Londynu. Miejscowość liczy zaledwie 750 mieszkańców, ale i tam znalazły się osoby nieczułe na sztukę filmową.

Mieszkańcy Stoney Middleton twierdzą, że zrzucenie pędzącego pociągu w otchłań opuszczonego od lat kamieniołomu zrujnuje dziką przyrodę, a także wprowadzi chaos w okolicy w związku z napływem ludzi, którzy będą pracować prze finałowej scenie filmu. Lokalne władze zostały poinformowane, że może być to nawet około 250 osób.

Duża część mieszkańców Stoney Middleton to emeryci i niestety Tom Cruise nie może zbytnio liczyć na ich zainteresowanie współczesnym kinem. 80-letnia Elizabeth Longbottom zauważa, że hollywoodzki aktor nic dla niej nie znaczy, gdyż ostatni raz była z mężem w kinie 46 lat temu. Być może ich ostatnim seansem kinowym były "Szczęki" lub "Lot nad kukułczym gniazdem".

Tom Cruise w hrabstwie Derbyshire spędzi około trzech tygodni, w czasie których ma zostać nagrana kulminacyjna scena filmu. Mimo protestów mieszkańców Stoney Middleton faza zdjęciowa "Mission: Impossible 7" zostanie tam ukończona. Mąż pani Elizabeth Longbottom jest bardziej pragmatyczny i zakłada, że wytwórnia filmowa sowicie zapłaci za przywilej zakłócania życia innym ludziom.

Premiera "Mission: Impossible 7" planowana jest na 27 maja 2022 roku.