TOP 15: Najlepsze filmy 2015

TOP 15: Najlepsze filmy 2015
Źródło zdjęć: © East news

03.02.2016 | aktual.: 24.01.2017 08:08

Filmowy rok 2015 upłynął pod znakiem kina symbolu. Najlepsze i najciekawsze z filmów goszczących w ostatnich 12 miesiącach na polskich ekranach, niezależnie czy były to blockbustery, kino niezależne, czy gatunkowe, chętnie przemycały prawdy o otaczającej nas rzeczywistości.


1 / 15

15. ''Magical girl''

Obraz
© East news

Uważaj, czego sobie życzysz, bo może się spełnić – mówi swoim filmem Carlos Vermut, kreśląc przewrotną panoramę Hiszpanii po zapaści ekonomicznej, której nawet najlepsza magiczna sztuczka już nie odczaruje. Nagrodzony Złotą Muszlą na festiwalu w San Sebastian tajemniczy, znakomicie poprowadzony thriller Vermuta, opowiada o perypetiach trzech pozornie niezwiązanych ze sobą ludzi – troskliwego ojca, rozchwianej psychicznie kobiety i starca opuszczającego zakład karny. To opowieść o zbrodni i przeznaczeniu, ale także sprytnie zakamuflowana metafora lokalnego kryzysu tożsamości narodowej, która powoli, ale systematycznie odsłania się przed widzem.

2 / 15

14. ''Sól ziemi"

Obraz
© East news

Fascynująca rozprawa dokumentalna Wima Wendersa o brazylijskim fotografie Sebastiao Salgado przyjmuje formę żywej refleksji – to nie pokaz czarno-białych slajdów opatrzonych narracją, a próba zrozumienia stojącego za nimi człowieka. Ten zaś – outsider i samotnik, pracoholik, zaniedbujący rodzinę – do łatwych nie należy. A jednak Wendersowi i współpracującemu z nim synowi fotografa udaje się wedrzeć mu pod skórę, dzięki czemu „Sól” jest nie tyle świadectwem kunsztu Brazylijczyka, co żywą, zaskakującą opowieścią o tułaczce i wędrowcu, ucieczce i spełnieniu, a w końcu także oczyszczeniu i przemianie.

3 / 15

13. ''Amy''

Obraz
© East news

Kamera towarzyszyła jej na każdym kroku. Na scenie i na ulicy. W studiu i na planie. W domu i knajpie. W chwilach największych triumfów i, z czasem coraz częściej, największych upokorzeń. Ale zanim obiektyw stał się zaciekłym wrogiem, bezlitośnie dokumentującym jej upadek, potrafił być też przyjacielem, cichym i niezauważonym obserwatorem, obecnym w chwilach wielkiej intymności. Cztery lata po śmierci Amy Winehouse, dzięki wysiłkowi dokumentalisty Asifa Kapadii, ten nieznany dotąd (lub po prostu: zapomniany) wizerunek kruchej, szczęśliwej i spełnionej artystki został odzyskany i na nowo zakodowany w masowej świadomości.

4 / 15

12. ''Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy''

Obraz
© East news

Doskonały wynik otwarcia (517 mln dolarów w premierowy weekend) dowodzi, że po blisko czterech dekadach „Gwiezdne Wojny” wciąż są jedną z najpotężniejszych, budzących największe emocje ikon kultury popularnej. Nowej odsłony kosmicznej sagi wyczekiwano więc z wypiekami na twarzy, pokładając nadzieje, że J.J. Abrams, najbardziej spełniony ze współczesnych kontynuatorów formuły Stevena Spielberga i George'a Lucasa, odczaruje sagę po rozczarowujących epizodach I-III. Udało się: „Przebudzenie mocy” to zrealizowane przez fanów (i dla fanów!) dynamiczne widowisko, którego siłą jest – jak w oryginalnej trylogii – mariaż fantazyjnego uniwersum, imponującej oprawy wizualnej i ciekawie skonstruowanych postaci.

5 / 15

11. ''Body/Ciało''

Obraz
© East news

W swoim nowym filmie Małgorzata Szumowska kreśli pejzaż współczesnej Polski, w mniej lub bardziej oczywisty sposób nawiązując do jego największych patologii, tragedii i podziałów – sprawy Katarzyny Waśniewskiej, zabójstwa Zdzisława Beksińskiego, czy nieustającej wojny lewicy z prawicą. Na tego typu mocnych skrajnościach opiera nawet relację swoich bohaterów – cynicznego prokuratora i jego świętoszkowatej córki, zwartych w trudnym światopoglądowym klinczu. Co jednak najbardziej zaskakujące, jako autorka Szumowska nie opowiada się – jak to było na przykład w „W imię...” – po żadnej ze stron, zupełnie jakby nie wiedziała, bała się, czego się po swoich bohaterach spodziewać. A stąd już prosta droga do przełożenia całego konfliktu na obecną sytuację społeczno-polityczną w Polsce.

6 / 15

10. ''Dzikie historie''

Obraz
© East news

Film Damiana Szifrona reklamowany jest nawiązaniami do Quentina Tarantino i Pedra Almodovara. Niebezpodstawnie, bo ten czarny jak smoła, nierzadko krwawy koktajl ma w sobie wszystko to, z czego kino obu panów słynie. Ale, gdyby ów dystrybutor chciał być bardziej precyzyjny, powinien nawiązać do Luisa Bunuela, bo przecież sednem tej tragikomicznej nowelowej opowieści jest umiejętne odczytanie społecznych nastrojów w nadwyrężonej kolejnymi kryzysami Hiszpanii (a w dalszej konsekwencji – Europie). Opowiadając o szóstce pozornie zwyczajnych ludzi – muzyku, biznesmenie, bogaczu, pannie młodej, kelnerce i pirotechniku –* Szifron pozwala, by wezbrała w nich niezgoda na otaczającą sytuację, niezależnie od tego, co jest jej źródłem, zaś towarzysząca jej złość przez krótką chwilę nie wiązała się z żadną odpowiedzialnością – czy to karną, czy moralną.*

7 / 15

9. ''Turysta''

Obraz
© East news

W niefortunnie zatytułowanym przez polskiego dystrybutora „Turyście” (oryginalny tytuł oznacza „Siłę wyższą”) młode zamożne małżeństwo trafia do kurortu w śnieżnych alpach. Tam, pod wpływem nieoczekiwanego zdarzenia, para zostaje zmuszona do podsumowania swojego związku i przewartościowania dotychczasowych priorytetów. Kreśląc tę mocną małżeńską psychodramę Ruben Ostlund jest na zmianę błyskotliwym dramaturgiem, uważnym psychoanalitykiem i bezlitosnym kpiarzem, a jednocześnie nigdy nie przekracza granicy, za którą konflikt jego bohaterów stałby się kukiełkowym show, tanią parodią. Bo choć w pewnym momencie zarysowany przez niego małżeński konflikt uderza w nutę komediową, to jego sednem pozostaje studium jednostki jako podległej swojej – tu pomocny okazuje się oryginalny tytuł – naturze.

8 / 15

8. ''Victoria''

Obraz
© East news

140-minutowy, nakręcony w pojedynczym ujęciu (!) eksperymentalny thriller Sebastiana Schippera zawstydza Oscarowego „Birdmana”. Przede wszystkim dlatego, że w swojej „podróży w noc”, wyzbyty jest pretensji i rozbuchania filmu Inarritu, a pierwsze skrzypce gra w nim ewolucja tytułowej bohaterki, której ciekawość i lekkomyślność sprowadzają ją na drogę występku. Jeśli w „Birdmanie”, forma audiowizualna była natychmiast zauważalna, tu jest tylko naturalnym dodatkiem do opowieści o konfrontacji z ostatecznością; jeśli tam wewnętrzny konflikt głównego bohatera był rodzajem alegorycznej fanaberii; tu zostaje brutalnie skonfrontowany z rzeczywistością.

9 / 15

7. ''Ex Machina''

Obraz
© East news

Alex Garland, debiutujący na fotelu reżysera scenarzysta Danny'ego Boyle'a, zapuszcza się w rejony, które przed laty odwiedził Steven Spielberg ze swoją „Sztuczną inteligencją”. Ale film jego nie ma w sobie nic z tamtej baśniowej, naiwnej przypowieści. Jeśli dla Spielberga świętością jest „fiction”, Garland wyznaje „science”. Nie dziwi zatem, że film jego, choć mógłby być wystawnym blockbusterem, tylko ślizgającym się po wybranych zagadnieniach, przybiera raczej formę pełnowymiarowego traktatu filozoficznego w duchu „Łowcy androidów” czy „Ghost in the Shell”, gdzie dynamika zdarzeń jest tylko uzupełnieniem dla rozprawy o ludzkiej naturze i zabawie w Boga.

10 / 15

6. ''Pentameron''

Obraz
© East news

Decydując się na realizację tej klasycznej w każdym calu baśni, Matteo Garrone sięgnął po XVII-wieczny „Pentameron”, nieco już zapomniany zbiór odpowiednio podkolorowanych legend ludowych autorstwa Giambattisty Basilego, z którego twórczości czerpali później m.in. Charles Perrault i bracia Grimm. To właśnie ich wersje historii spisanych przez Basilego – m.in. o Kopciuszku, Śpiącej Królewnie czy Jasiu i Małgosi – przetrwały do dzisiejszych czasów, dając podstawę wielu disnejowskim adaptacjom. Tymczasem wracając do pierwowzoru, Garrone przywrócił wybranym ze zbioru Basilego opowieściom ich zapomniany charakter – nerwowy seksapil i brutalną, bezkompromisową namiętność, z jakimi autor piętnował ludzkie przywary. Nie powinno więc dziwić, że sam film – co niespotykane w tym gatunku co najmniej od czasu „Labiryntu fauna” Guillermo del Toro – stoi grozą, seksem i czarnym humorem.

11 / 15

5. Sicario

Obraz
© East news

Duszny, nerwowy thriller Dennisa Villeneuve'a jest antytezą „Milczenia owiec”, sprzeciwiającą się feministycznym tendencjom w dzisiejszym Hollywood. Bo choć w pierwszej chwili wydaje się, że bohaterka grana przez Emily Blunt jest policjantką twardszą, bardziej doświadczoną i odporną od tej, w którą przez laty wcieliła się Jodie Foster, to z czasem Villeneuve bez pardonu rozwiewa te złudzenia, czyniąc ją bezsilną wobec brutalnego męskiego świata, w jakim przyszło jej funkcjonować. Ale „Sicario” nie opowiada tylko o trudnym do zaakceptowaniu porządku płci – to także, a może przede wszystkim, dalece bardziej uniwersalna opowieść o tym, że w dzisiejszym, cynicznym świecie jedyną odpowiedzią na bezsilność wobec zastanego porządku może być tylko próba wprowadzenia porządku własnego.

12 / 15

4. ''Coś za mną chodzi''

Obraz
© East news

W alegorycznym horrorze Davida Roberta Mitchella seks z niewłaściwą osobą staje się przyczyną problemów tytułowej bohaterki – oto tytułowe „coś”, a konkretnie: zmiennokształtny demon, staje się nieubłaganym prześladowcą, od którego nie sposób się uwolnić. W swoim filmie Mitchell posiłkuje się patentami z japońskiego „Ringu” (nieustępliwość klątwy) i Carpenterowskiego „Coś” (atmosfera osaczenia i niepewności), przekuwając ją w nową, interesującą jakość – oto horror, który tak naprawdę jest dramatem, i dramat, który jest horrorem; historia rozwieszona gdzieś pomiędzy umowną symboliką i dosadną bezpośredniością, a w końcu najciekawszym od lat szkicem wciąż purytańskiej, przerażonej seksem Ameryki.

13 / 15

3. ''Whiplash''

Obraz
© East news

Krew, pot i łzy – to słowa, które idealnie oddają drogę jaką do sukcesu musi przemierzyć główny bohater filmu, perkusista Andrew. W elektryzującym debiucie Damiena Chazelle'a jego determinacja jest wartością tak dodatnią, jak i ujemną – potrafi ukształtować charakter i pomóc w osiągnięciu obranych celów, ale także złamać i zaprowadzić nad skraj przepaści. „Whiplash” jest także, może wręcz przede wszystkim, opowieścią o relacji ucznia z mistrzem – toksycznej, wyniszczającej, ambiwalentnej.* Zakończenie filmu pozostawia tę kwestię otwartą: czy bohater został przez swojego mistrza „ociosany”, czy może dał mu się złamać?*

14 / 15

2. ''Mad Max: Na drodze gniewu''

Obraz
© East news

Pisany adrenaliną spektakl George'a Millera to prawdziwy policzek wymierzony współczesnemu Hollywood – spektakularne widowisko robiące większy użytek z kaskaderów i pracy kamery niż z efektów specjalnych; ale też blockbuster, w którym mężczyzna, ba – główny bohater, jest tylko uzupełnieniem kobiety. 70-letni (!) reżyser dowodzi, że czuje kino bardziej niż wielu jego młodszych, zadomowionych w Fabryce Snów kolegów – nakręcił film, w którym niezwalniająca nawet na chwilę akcja jest rytmem, ale nie sednem tej brawurowej opowieści o roli kobiety we współczesnym świecie.

15 / 15

1. ''Biały Bóg''

Obraz
© East news

Można napisać, że film Kornela Mundruczo jest uwspółcześnioną, urealnioną wersją disnejowskiego „Zakochanego kundla” dla dorosłych – opowieścią o podróży czworonoga przez bezlitosny świat człowieka. Byłoby to prawdą, ale tylko częściowo, bowiem historia opowiedziana tu przez węgierskiego reżysera jest przede wszystkim wielką metaforą. Hagen, pies porzucony na poboczu, równie dobrze mógłby być człowiekiem wplątanym w machinę obojętności i wrogości aparatu władzy. Kolejne stadia upodlenia, jakie musi przebyć psiak, mogą się kojarzyć z drogą imigranta, jaką przeciętny Syryjczyk przebywa ze swojej ojczyzny do coraz mniej przychylnej Europy, a pogarda, z jaką się na każdym kroku spotyka, jako żywo przypominają sytuację polityczną w Orbanowskich Węgrzech, ojczyźnie reżysera. Film Mundruczo to jednak nie tylko symboliczny wyraz bezsilności jednostki wobec politycznego zamordyzmu, ale też – jeśli spojrzeć przez pryzmat drugiej połowy, gdzie czworonogi buntują się przeciwko człowiekowi – także ostrzeżenie przed
wynikającą z niej, niechybną rewoltą.

(PP)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (31)