TOP 7: Doskonałe filmy, które w 2014 roku nie dotarły do Polski

TOP 7: Doskonałe filmy, które w 2014 roku nie dotarły do Polski
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

26.12.2014 | aktual.: 22.03.2017 20:31

Koniec roku to tradycyjnie czas rankingów, plebiscytów i podsumowań. W ferworze wybierania najlepszych filmów ostatnich 12 miesięcy, często zapominamy jednak o tytułach, które umknęły dystrybutorom i nie zagościły na ekranach polskich kin. Na szczęście przygotowaliśmy dla was listę, która pomoże w nadrobieniu zaległości.

1 / 7

''Mr. Turner'', Mike Leigh, Wielka Brytania

Obraz
© Materiały prasowe

Nietypowy film brytyjskiego mistrza realizmu społecznego. Słynący z portretowania codziennych trosk zwykłych londyńczyków Mike Leigh wraca do przeszłości i bierze na warsztat biografię słynnego malarza.

Historia ostatnich 25 lat z życia Josepha Mallorda Williama Turnera została pomyślana jako opowieść o bólach i rozkoszach tworzenia. Film Leigh został okrzyknięty rewelacją ostatniego festiwalu w Cannes, gdzie otrzymał nagrodę za tytułową kreację Timothy’ego Spalla.

2 / 7

''Blue Room'', Mathieu Amalric, Francja

Obraz
© Materiały prasowe

Kolejny film wyreżyserowany przez wybitnego francuskiego aktora, znanego z roli przeciwnika Jamesa Bonda i współpracy z Romanem Polańskim. Cztery lata po realizacji burleskowego „Tournee” Amalric całkowicie zmienił tonację i postanowił zaadaptować jedną z powieści mistrza egzystencjalnego kryminału, Georgesa Simenona.

Opowieść o namiętności i zbrodni spodobała się krytykom z prestiżowego magazynu „Cinema”, którzy uznali „Blue Room” za jeden z najlepszych filmów roku.

3 / 7

''Citizenfour'', Laura Poitras, USA

Obraz
© Materiały prasowe

Dokument nawiązujący do szeroko dyskutowanej sprawy Edwarda Snowdena. Pasjonujący zapis spotkań twórczyni filmu z byłym pracownikiem CIA, który zasłynął upublicznieniem w mediach ściśle tajnych dokumentów amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego.

Film, współprodukowany przez legendę kina niezależnego – Stevena Soderbergha, podoba się amerykańskim krytykom i pewnym krokiem zmierza po Oscara.

4 / 7

''Free Fall'', Gyorgy Palfi, Węgry

Obraz
© Materiały prasowe

Twórca pamiętnej „Taxidermii” powraca z surrealistyczną, lekko absurdalną fantazją o życiu mieszkańców budapesztańskiej kamienicy. Pełen humoru film stanowi popis Palfiego, który za sprawą swojej wyobraźni oswaja towarzyszące nam lęki przed tym, co obce i nieznane.

Dodatkowym plusem „Free Fall” pozostaje ilustrująca perypetie bohaterów przebojowa muzyka brazylijskiego gwiazdora Amona Tobina.

5 / 7

''Love Is Strange'', Ira Sachs, USA

Obraz
© Materiały prasowe

Poruszająca opowieść o wpływie otaczającej rzeczywistości na intymny związek dwójki niemłodych homoseksualistów. W następstwie kryzysu finansowego George i Ben nie są w stanie dłużej opłacać wynajmu swego nowojorskiego apartamentu i zostają zmuszeni do zamieszkania oddzielnie.

Nagła zmiana zmusza mężczyzn do przewartościowania trwającej niemal 40 lat relacji. Niepozbawiona humoru, melancholijna opowieść – znanego polskim widzom z filmu „Zostań ze mną” - Iry Sachsa ożywia melodramatyczne schematy i potrafi wycisnąć z oczu niejedną łzę.

6 / 7

''The Raid 2'', Gareth Evans, USA/ Indonezja

Obraz
© Materiały prasowe

Imponująca maestrią w realizacji scen walki kontynuacja indonezyjskiego przeboju sprzed trzech lat.

W niedługim czasie po ukończeniu swej poprzedniej misji policjant Rama zostaje oddelegowany do zdemaskowania korupcji w jego własnej instytucji. Trudne zadanie dostarcza pretekstu dla utrzymanej w dynamicznym tempie intrygi, dzięki której dwie i pół godziny seansu potrafią minąć w mgnieniu oka. Szczególnie imponujące wrażenie robi w „The Raid 2” scena finałowej walki, która składa się ze 195 ujęć i była kręcona aż przez osiem dni.

7 / 7

''White Bird In a Blizzard'', Gregg Araki, USA

Obraz
© Materiały prasowe

Gregg Araki, enfant terrible amerykańskiego kina i twórca filmów o wszystko mówiących tytułach „The Living End”, „Totally Fucked Up” i „Kaboom”, nieoczekiwanie postanowił wydorośleć.

Jednocześnie reżyser pozostał wierny dotychczasowym obsesjom związanym z okresem dojrzewania i odkrywaniem tożsamości seksualnej. „Biały ptak…” to utrzymany w surrealistycznej, nieco baśniowej stylizacji kryminał. Elegancki ton całości przełamuje jednak zaskakujące zakończenie, które spodoba się fanom dawnych prowokacji Arakiego. Dodatkowy atut filmu stanowi gwiazdorska obsada na czele z seksowną Evą Green.
(pc/mn)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (41)