Wyczekiwany przez media ślub Charlize Theron i Seana Penna zbliżał się wielkimi krokami.
Zamierzają pobrać się jak najszybciej – donosiły rok temu tabloidy.
Wyczekiwany przez media ślub Charlize Theron i Seana Penna zbliżał się wielkimi krokami. - Zamierzają pobrać się jak najszybciej – pisały rok temu tabloidy.
Aktorka, która adoptowała niedawno drugie dziecko, była wówczas z Pennem w oficjalnym związku dopiero od kilku miesięcy, choć znali się od dobrych kilkunastu lat. Przez ten czas wspierali się i pomagali sobie w sprawach sercowych, aż wreszcie okazało się, że łączy ich coś więcej niż przyjaźń.
Niestety nie na długo. Theron zerwała zaręczyny po ostrej awanturze, która uświadomiła jej, że Sean Penn nie uporał się z nałogiem alkoholowym. I nie był to pierwszy raz, kiedy alkohol przeszkodził aktorce w osiągnięciu rodzinnego szczęścia.
''Chorował. Był alkoholikiem''
Gdy Theron była nastolatką, przeszła przez prawdziwe piekło.
Wychowywała się na farmie w pobliżu Johannesburga w RPA. Miała bardzo dobry kontakt z matką Gerdą, ale jej relacja z ojcem Charlesem pozostawiała wiele do życzenia.
- Mój tata był wielkim, wysokim mężczyzną z dużym brzuchem - opisywała aktorka ojca. - Bywał bardzo poważny, ale również kochał się śmiać, cieszył się życiem. Niestety, chorował. Był alkoholikiem.
Toksyczna atmosfera
Małżeństwo rodziców Charlize nie należało do najszczęśliwszych, a w domu panowała średnio przyjazna atmosfera, więc 14-letnia dziewczyna wyjechała, by uczyć się w szkole z internatem.
Theron twierdziła, że ojciec nigdy jej nie uderzył, ale znęcał się nad nią psychicznie i bywał bardzo agresywny.
Według relacji dziennikarzy Charles gnębił również swoją żonę, którą notorycznie zastraszał i zdradzał.Gerda nie chciała jednak rozwodu - podobno ze względu na córkę; bała się także, że znajomi się od niej odwrócą.
Miała wtedy 15 lat
Do tragedii doszło w czerwcu, kiedy 15-letnia Theron przyjechała z wizytą do domu.
21 czerwca 1991 roku ojciec dziewczynki w towarzystwie swojego brata wrócił do domu po suto zakrapianej imprezie.
Gerda nie chciała wpuścić pijanych mężczyzn. Ci nie zamierzali jednak odchodzić - zaczęli strzelać do zamkniętych drzwi i wreszcie udało im się wedrzeć do środka. Charles dobijał się do sypialni swojej córki, krzycząc: Tej nocy zamierzam was obie zastrzelić!
''Dzieją się przerażające rzeczy''
- To straszne, że w Afryce Południowej wszyscy mogą mieć broń - komentowała po latach aktorka. - Nie powinieneś mieć do niej nieograniczonego dostępu, ponieważ kiedy ludzie wpadają w gniew albo dają się ponieść emocjom, dzieją się przerażające rzeczy.
Ojciec Theron strzelił w drzwi jej pokoju. Przerażona Gerda nie mogła już zwlekać. Chwyciła własną broń i wypaliła do obu mężczyzn. Charles zmarł, a jego rannego brata przewieziono do szpitala.
''Zastrzeliłam ich''
- Charlize, zastrzeliłam ich... Zastrzeliłam ich - miała powiedzieć Gerda swojej spanikowanej córce.
Nastolatka stanęła w obronie matki. - Wiem, co się stało - mówiła potem. - I wiem, że jeśli moja córka znalazłaby się w takim położeniu, zrobiłam dokładnie to samo. Gerda nigdy nie została oskarżona. Stwierdzono, że działała w obronie własnej, zatem nie postawiono jej żadnych zarzutów.
Gerdzie i Charlize udało się na nowo ułożyć sobie życie, choć mroczne wspomnienie tamtych wydarzeń jest stale obecne w ich pamięci.
sm/gb