Udomowiona góralka niskopienna - wywiad z Anną Guzik
Swój komediowy potencjał pokazała w "Heli w opałach", a już we wrześniu zobaczymy *Annę Guzik w dramacie fabularnym "Ewa", który przełamie jej dotychczasowy, pozytywny wizerunek. O życiu i pracy pomiędzy Warszawą, Bielskiem i Katowicami aktorka opowiedziała nam w rozmowie.*
22.08.2011 13:05
- Od dwóch lat zachwyca Pani fantastyczną figurą. Komu lub czemu zawdzięcza Pani tę metamorfozę?
Chyba udało mi się odnaleźć "złoty środek" pomiędzy pracą i wypoczynkiem. Oprócz tego staram się odżywiać zdrowo, sporo ruszać, uprawiać sporty i jakoś się trzymam (śmiech).
- Będę nalegać. Dieta czy osobisty trener?
Nie będę zdradzać wszystkich swoich sekretów, proszę poczekać aż wydam książkę!(śmiech). To oczywiście żart. Myślę, że każdy musi odnaleźć swój własny sposób na szczupłą sylwetkę. Diety cud nie sprawdzają się w moim przypadku, zmieniłam swój styl życia, ale wiązało się to głównie ze wspomnianym przeze mnie wcześniej umiejętnym pogodzeniem pracy z wypoczynkiem, który jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Poza tym uwielbiam się ruszać, sprawia mi to dużą przyjemność i frajdę. Staram się wygospodarować na sport jak najwięcej czasu.
- Lato nie rozpieszcza nas pogodowo, mimo to znalazła Pani chwilę na spacer brzegiem morza.
Wyprawy nad polskie morze były zawsze żelaznym punktem na wakacyjnej mapie całej naszej rodziny. Uwielbiam zapach lasu, gorący piasek pod stopami, krzyki mew i szum morza w tle. Wtedy trzytygodniowe turnusy były bardzo dobrym pomysłem, bo zawsze udawało się złapać trochę słońca. Od czasu jednak, gdy mieszkam w górach, dzielę czas wolny między północ i południe Polski. Bo o ile morze sprzyja nabieraniu masy, góry wręcz przeciwnie - wyzwalają nieodpartą chęć ciągłej aktywności. W te wakacje udało mi się odwiedzić zarówno Międzyzdroje i Pogorzelicę, z tenisem w tle, jak i Zakopane. Ale, jak to w górach bywa, pogoda była bardzo zmienna i tym razem, niestety, nie dopisała. No cóż, taki jest urok polskich wakacji, liczę jednak na piękny wrzesień.
- Mieszkanie w górach daje Pani dystans do pędzącej Warszawy?
Mój świat podzielony jest na dwie części. Z jednej strony jest Warszawa, gdzie pracuję w serialu i w teatrze, z drugiej Bielsko-Biała, gdzie również pracuję w teatrze i mieszkam. Nieustannie oglądam swoje życie z perspektywy. Częste podróże skłaniają do refleksji, a odległość od problemów związanych z danym miejscem pozwala zdystansować się do tego co zostawia się za plecami. Ciągłe życie w drodze bywa oczywiście męczące, ale jest z niego przynajmniej jakaś wymierna korzyść! (śmiech).
- W górach czuje się już Pani swoja?
Tak, jestem już udomowioną góralką niskopienną (śmiech). Choć właściwie to ślązaczko-góralką. Hmm, mieszanka iście wybuchowa! Poza tym, mam lekkie rozdwojenie jaźni, bo i w Warszawie, i w Bielsku jestem u siebie i czuję się jak w domu. Jeśli dołożyć do tego mój rodzinny dom w Katowicach, to robi się już niezłe zamieszanie (śmiech). Najważniejsze dla mnie jest pracować twórczo, realizować się w różnych projektach i dziedzinach aktorstwa, spotykać ciekawych ludzi, uczyć się jak najwięcej i jak najwięcej odkrywać w sobie. I oczywiście dawać radość ludziom, którzy przychodzą do teatru czy oglądają serial, w którym gram. Moje życie zawodowe poukładało się w dwóch, odległych od siebie, miastach i wymaga to ode mnie sporej organizacji pracy, ale nie jest to niemożliwe do ogarnięcia. W końcu funkcjonuję w ten sposób już od dobrych kilku lat.
- Nowy sezon będzie dla Pani pracowity?
Właśnie rozpoczęłam próby do pierwszego w moim życiu monodramu. Reżyserem i autorem tekstu jest Jacek Bończyk, tytuł brzmi "Singielka, czyli na co ja czekam?" Znaczące, prawda? (śmiech). Będzie to historia wokalistki, która próbuje utrzymać się ze swojej pasji, funkcjonować jakoś w świecie show-biznesu i znaleźć lekarstwo na swoją samotność. Wszystko przeplatane pięknymi piosenkami skomponowanymi przez Krzysztofa Maciejowskiego, więc będę również śpiewać. Z kolei 19 września, w Katowicach, planowana jest premiera filmu "Ewa" z moim udziałem, w reżyserii Adama Sikory oraz Ingmara Villqista. "Ewa" to historia rodziny, której w jednej chwili wali się świat, zagrana, co ciekawe, w całości po śląsku. Jestem bardzo ciekawa, jak ten film zostanie przyjęty przez polską publiczność, bo zebrał już kilka nagród na międzynarodowych festiwalach.
- Trudny temat Śląska i kontrowersyjna rola?
Tak, moja bohaterka nie należy do pozytywnych... Bardzo się cieszę, że reżyserzy zdecydowali się powierzyć mi tę rolę. Wymagało to odwagi i nieschematycznego myślenia.
- Co nowego scenarzyści serialu "Na Wspólnej" szykują dla Żanety?
W życiu Żanety będzie się działo! To będzie barwna odmiana po ostatnich potyczkach sercowych. Pozna nowego mężczyznę i będzie to dosyć burzliwy związek. Moim serialowym partnerem został Wojtek Błach, z którym poznaliśmy się kilka lat temu i bardzo się cieszę, że doszło do naszej współpracy przed kamerą.
- Dziękuję za rozmowę.
Beata Banasiewicz/AKPA
ZOBACZ TAKŻE:
**[
Niedaleko pada jabłko od jabłoni ]( http://film.wp.pl/najseksowniejsze-matki-i-corki-duzego-ekranu-6025273914229377g )*
*[
Dołącz do nas na Facebooku! ]( http://www.facebook.com/filmwppl )*
*[
Emmanuelle - ikona erotyki po latach ]( http://film.wp.pl/pamietacie-czarna-emanuelle-zobaczcie-jak-sie-zmienila-6025274286928513g )*
*[
Co się stało ze słodkimi bliźniaczkami? ]( http://teleshow.wp.pl/blizniaczki-olsen-skonczyly-25-lat-6026604625773185g )*
*[
Prawdziwe nazwiska polskich gwiazd! Wstyd? ]( http://film.wp.pl/prawdziwe-nazwiska-polskich-gwiazd-6025274598372481g )*
*[
Spis grzechów Kuby Wojewódzkiego ]( http://teleshow.wp.pl/spis-grzechow-kuby-wojewodzkiego-6021644374000769g )**