UOKiK i Rada Etyki Reklamy zajmie się "Botoksem"? Do urzędu wpłynęła oficjalna skarga
Twierdzenie, że "w zeszłym roku w Polsce 17 proc. pacjentów nie przeżyło operacji", stało się podstawą złożenia skargi do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i Rady Etyki Reklamy. Wnioskodawcy uznają, że reklama "Botoksu" z fałszywymi danymi statystycznymi jest "nieuczciwa i szkodliwa społecznie".
10 października OKO.press wystosowało pismo do firmy Kino Świat, dystrybutora “Botoksu”, w którym poinformowano, że reklamy filmu "wprowadzają odbiorców w błąd, co może mieć dla nich zupełnie realne konsekwencje. Pacjenci przekonani, że co szósta operacja kończy się zgonem, mogą podejmować decyzje niebezpieczne dla zdrowia i życia własnego lub swoich dzieci: unikać niezbędnych zabiegów i operacji lub szukać pomocy u znachorów" – uważa OKO.press.
- Zaapelowaliśmy do dystrybutora o usunięcie plakatów oraz fragmentu zwiastuna z fałszywą informacją. Nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi – czytamy w oświadczeniu. - Postanowiliśmy więc zainterweniować u organów odpowiedzialnych za pilnowanie standardów etycznych w reklamie: złożyliśmy skargi do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz do Rady Etyki Mediów.
OKO.press zauważa, że zwiastun "Botoksu" z fałszywym przekazem został obejrzany blisko 800 tys. razy (wyłącznie na oficjalnym kanale na Youtube), ponadto był wyświetlany w kinach, a fraza " W zeszłym roku w Polsce 17 proc. pacjentów nie przeżyło operacji" znalazła się również na jednym z plakatów. Od 29 września "Botoks" przyciągnął do kin blisko 2 mln widzów.
O sprawie kontrowersyjnych danych umieszczanych w reklamach "Botoksu" pisaliśmy w zeszłym tygodniu. Nie wiadomo, skąd pochodzą dane o 17-procentowej śmiertelności w polskich szpitalach w 2016 r., choć wiele wskazuje na to, że autorzy reklamy opierali się na niewiarygodnych wynikach badań z 2012 r.
- Ministerstwo Zdrowia czy Główny Urząd Statystyczny nie publikują takich danych – zauważa OKO.press, dodając, że w rzeczywistości śmiertelność pooperacyjna w Polsce nie przekracza 1 proc.
Skarga złożona na dystrybutora "Botoksu" może mieć kilka konsekwencji. UOKiK może doprowadzić do usunięcia zakazanych form reklamy, nakazać sprostowanie w mediach nieprawdziwych informacji, nałożyć karę pieniężną (maksymalnie 10 proc. obrotu osiągniętego przez przedsiębiorcę w poprzednim roku), ponadto jeszcze przed zakończeniem postępowania prezes Urzędu może tymczasowo wstrzymać rozpowszechnianie reklamy.