Wpadka na nominacjach do Orłów. Jak na Oscarach!
Ogłoszenie nominacji do prestiżowych nagród wzbudziło wiele emocji. Poszukiwania jednej z kopert trwały przez całą uroczystość.
06.02.2019 | aktual.: 07.02.2019 11:28
Już 25 marca dowiemy się, kto zdobędzie Orły, czyli jedne z najbardziej prestiżowych nagród polskiego przemysłu filmowego. Za nami gala, na której ogłoszono nominacje. Wzbudziła ona wiele emocji. Nie tylko ze względu na wyróżnione produkcje.
Po kilku minutach od rozpoczęcia wydarzenia, przewrócił się stos kopert z nominacjami. Organizatorzy zaczęli zbierać rozrzucone koperty. Jednak po szybkim przeliczeniu okazało się, że jednej z nich brakuje. Ekipa zajmująca się obsługą techniczną sprawdzała, czy nie utknęła ona przypadkiem za elementami scenografii.
Niemal każda z osób wychodzących na scenę, żartowała z poszukiwań. Dodało to całemu wydarzeniu niepowtarzalnego suspensu.
Pod koniec gali organizatorzy wydali oświadczenie. Okazało się, że zaginęły nominacje w kategorii "Najlepszy dokument". Na szczęście przy robieniu pamiątkowego zdjęcia, kopertę odnalazła aktorka Agnieszka Suchora. Goście zaczęli bić brawo. Organizatorzy podziękowali bohaterce dnia. I w żartobliwy sposób zapewnili, że cała akcja była wyreżyserowana.
Wpadki z kopertami to żadna nowość w show-biznesie. W 2017 r. na ceremonii rozdania Oscarów pomylono kopertę, podczas przyznawania nagrody za najlepszy film.
Przypomnijmy, że gospodarze imprezy - Warren Beatty i Faye Dunway - z nieznanych powodów otrzymali złą kopertę, w której znajdowała się informacja o przyznaniu głównej nagrody Emmie Stone za rolę pierwszoplanową. Niedopatrzenie ogłaszających werdykt sprawiło, że "wręczyli" oni Oscara musicalowi Damiena Chazelle’a zamiast faktycznemu tryumfatorowi – "Moonlight" Barry’ego Jenkinsa.