Robert Downey Jr. przyznał, że zaniemówił z wrażenia, kiedy poznał swojego największego idola - Stevena Spielberga.
Aktor i Spielberg poznali się na planie filmu "The Soloist", w którym Downey Jr. gra jedną z głównych ról. Choć gwiazdor czekał na ten moment aż 25 lat, zdołał wydusić z siebie jedynie kilka słów.
- Nie mogłem w to uwierzyć - opowiada Downey Jr. - Steven wpadł na krótką pogawędkę. Zobaczyłem go przy monitorach i pomyślałem sobie: "O Boże, to on". Podszedł do mnie, o czymś mówił, a potem opuścił plan. Wówczas przez głowę przemknęła mi myśl: "Cholera! Przecież czekałem na tę chwilę od 25 lat".
Od 30 kwietnia polscy widzowie mogą podziwiać Roberta Downeya Jr. w produkcji "Iron Man".
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.