Magazyn WP FilmZofia Rysiówna: "najlepsza aktorka półwiecza" zapłaciła wysoką cenę

Zofia Rysiówna: "najlepsza aktorka półwiecza" zapłaciła wysoką cenę

Zofia Rysiówna: "najlepsza aktorka półwiecza" zapłaciła wysoką cenę
Źródło zdjęć: © East News
Grzegorz Kłos

Zofia Rysiówna (na zdjęciu wraz z bratem Zbigniewem w lutym 1939 roku) była jedną z najwybitniejszych powojennych artystek. Jednak jej biografia to nie tylko świetne kreacje teatralne, filmowe i serialowe (grała m.in. w serialach "Dom", "Zmiennicy" czy "W labiryncie"). Druga żona Adama Hanuszkiewicza zapisała się na kartach historii również udziałem w zuchwałej akcji odbicia legendarnego kuriera Jana Karskiego z rąk hitlerowców. Za swoją odwagę musiała zapłacić bardzo wysoką cenę.

Przez wiele lat dla środowiska aktorskiego była autorytetem. - Wniosła swoją osobowość, inteligencję, styl klasę – wspominał zmarłą artystkę Olgierd Łukaszewicz.

Kiedy w lipcu 1941 roku została aresztowana, myślała, że to koniec. 21-latkę poddano brutalnym przesłuchaniom, próbując wymusić na niej zeznania. Mimo tortur ona uparcie milczała…

1 / 7

Zadebiutowała mając osiem lat

Obraz
© East News

Urodziła się 17 maja 1920 roku w Rozwadowie, a wychowała w Nowym Sączu, z którym do końca życia czuła się związana.

To tam dorastała, a w wieku ośmiu lat zadebiutowała przed publicznością recytując wiersz na obchodach odzyskania przez Polskę niepodległości.

To również w tamtejszym ogólniaku zdała maturę i podjęła decyzję o studiowaniu aktorstwa. W 1938 roku Zofia Rysiówna rozpoczęła naukę w Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej pod czujnym okiem takich legend jak Aleksander Zelwerowicz czy Stanisława Wysocka.

2 / 7

Pomagała Janowi Karskiemu

Obraz
© Wikimedia Commons CC BY-SA

Kiedy wybuchła wojna, Rysiówna kontynuowała naukę na tajnych kompletach. Aktorka, podobnie jak gros jej rówieśników, zaangażowała się w działania ruchu oporu.

Została zaprzysiężoną członkinią Związku Walki Zbrojnej, wróciła w rodzinne strony i w latach 1940-41 była łączniczką i kurierką.

"Życie na gorąco" wracając do bohaterskiej przeszłości aktorki, przypomniało, że w konspirację zaangażowana była cała jej rodzina.

To właśnie w nowosądeckim mieszkaniu przy ulicy Matejki schronienie znalazł słynny emisariusz rządu emigracyjnego Jan Karski (na zdjęciu), który w 1943 roku przekazał prezydentowi USA, Franklinowi Delano Rooseveltowi, apel o ratunek dla Żydów.

3 / 7

Poddano ją torturom

Obraz
© East News

W lipcu 1940 roku Rysiówna wraz z towarzyszami broni wzięła udział w odbiciu Karskiego z nowosądeckiego szpitala, gdzie był przetrzymywany.

Aktorkę wraz z innymi członkami ZWZ aresztowano. 21-latka została poddana brutalnym torturom, jednak gestapowcom nie udało się jej złamać.

W odwecie za uwolnienie Karskiego Niemcy rozstrzelali 32-zakładników. Przyszła aktorka miała więcej szczęścia, oczywiście o ile w takim przypadku o szczęściu w ogóle można mówić. We wrześniu Rysiównę wywieziono do obozu w Ravensbruck.* Tam otrzymała numer 7286 i spędziła cztery kolejne lata.*

4 / 7

Nie chciała o tym mówić

Obraz
© Filmpolski.pl

Jak pisało "Życie na gorąco", Rysiówna była nazywana przez innych więźniów obozu "Słowikiem”, ponieważ miała najpiękniejszy głos. Sama aktorka rzadko i niechętnie mówiła o pobycie w Ravensbruck.

- To bardzo bolesne wspomnienia i nie chciałabym dziś do nich wracać - mówiła trzy lata przed śmiercią w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

Po wyzwoleniu obozu przez Armię Czerwoną do Nowego Sącza Rysiówna wróciła pieszo.

5 / 7

Zdawała eksternistycznie

Obraz
© East News

Pytanie dlaczego nie znalazła się w gronie tych 32 osób, które zostały zamordowane przez Niemców, zadawała sobie do końca życia. Może ktoś chciał dać jej drugie życie? Aktorka wykorzystała tę szansę w stu procentach.

W 1945 roku 25-latka zdała eksternistycznie egzamin aktorski. W tym samym roku, 30 października, zadebiutowała na scenie Teatru Miejskiego im. Juliusza Słowackiego w Krakowie rolą w spektaklu "Przejrzały oczy nasze” Wandy Karczewskiej.

Kilka tygodni później na tych samych deskach wcieliła się w Balladynę. Była to jej pierwsza duża rola.

6 / 7

Zostawił ją dla innej

Obraz
© East News

W krakowskim teatrze poznała młodszego o cztery lata Adama Hanuszkiewicza. Owocem ich małżeństwa były dzieci – córka Katarzyna i syn Piotr.

Związek zakończył się rozwodem. Reżyser zostawił Rysiównę dla Zofii Kucówny, aktorki warszawskiego Teatru Powszechnego.

Twórczość Rysiówny nie ograniczała się jedynie do sceny. Artystka grała także w Teatrze Telewizji oraz w filmach - "Mam tu swój dom" Juliana Dziedziny (1963), "Drewniany różaniec" Ewy i Czesława Petelskich (1965), "Azyl" Romana Załuskiego (1978), oraz "Królowa aniołów" Mariusza Grzegorzka, będącym ostatnim w jej karierze.

7 / 7

Najlepsza aktorka półwiecza

Obraz
© East News

- Była bardzo daleka od postawy roszczeniowej, komercyjnego postrzegania swojej pracy. Dla niej etos doktora Judyma i Siłaczki nigdy nie przestał być aktualny - w tak pięknych słowach wspominał wielką aktorkę Olgierd Łukaszewicz.

Zofia Rysiówna zmarła 17 listopada 2003 roku w wieku 83 lat**. Do końca życia była bardzo aktywna zawodowo.

Aktorka odeszła w jednym z warszawskich szpitali, do którego trafiła na początku listopada. Miała kłopoty z sercem i układem krążenia. W 1996 roku na łamach miesięcznika "Teatr" została uznana za najlepszą polską aktorkę półwiecza.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)