"Zostało mu to skradzione". Nawet żona Washingtona była wściekła
W ostatnim czasie coraz więcej hollywoodzkich gwiazd próbuje swoich sił na deskach Broadwayu. Rekordy popularności bije sztuka "Good Night, And Good Luck" z George’em Clooneyem, ale przebojem jest także "Othello". Sztuka, w której występuje Denzel Washington budzi niepotrzebne kontrowersje.
"Good Night, And Good Luck" oraz "Othello" to największe przeboje bieżącego roku w nowojorskich teatrach. Spektakl z Clooneyem w premierowym tygodniu ustanowił nowy rekord otwarcia pod względem wpływów ze sprzedaży biletów dla dramatu (czyli z pominięciem musicali), a następnie stał się pierwszym spektaklem w historii, który w ciągu jednego tygodnia (na ośmiu przedstawianiach) zarobił ponad 4 mln dolarów. Średnia cena biletu wynosi ponad 300 dolarów, a i tak trzeba je kupować z kilkutygodniowym wyprzedzeniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sienna Miller dla WP o niedzielnych grillach u Kevina Costnera
Wiadomo już, że spektakl "Good Night, And Good Luck" zarobi na Broadwayu dużo więcej pieniędzy niż filmowy pierwowzór, który w kinach na całym świecie przyniósł wpływy w wysokości 55 mln dolarów.
Wydarzeniem na Broadwayu stała się także premiera "Othella", w którym widzowie mogą podziwiać na żywo Denzela Washingtona i Jake’a Gyllenhaala. Dla Washingtona występy w nowojorskich teatrach to nie pierwszyzna. W 2010 roku zagrał i wyreżyserował "Fences", w 2018 roku wystąpił w "The Iceman Cometh". Komercyjny sukces "Othella" dawał nadzieję, na prestiżowe nagrody. Tymczasem spektakl nie otrzymał żadnej nominacji do Tony Awards, teatralnych Oscarów. Najbardziej nie może się z tym pogodzić żona Denzela Washingtona.
- Nie mogę powiedzieć, że byłam zaskoczona, że nie wyróżnili go nominacją. W mojej rodzinie przechodziliśmy przez to wiele razy. Wiele razy. Mówię szczerze, uważam, że z artystycznego punktu widzenia zostało mu to skradzione, więc trudno nie zastanawiać się, dlaczego tak się stało. Ale my nie musimy się zastanawiać dlaczego: to ludzie o ograniczonych umysłach są odpowiedzialni za podejmowanie takich decyzji – powiedziała Pauletta Washington dziennikarzowi magazynu "People".
Warto dodać, że na "Othella" spadła wcześniej krytyka związana z wysokimi cenami biletów, który były wyższe niż na przykład na spektakl z George’em Clooneyem. Maksymalna cena biletu sięgała aż 900 dolarów. Denzel Washington w rozmowie z serwisem "Entertainment Tonight" bronił produkcji i podkreślał, że ceny są zróżnicowane, a najtańsze bilety można kupić za 50 dol.
Drama z Blake Lively i koszmarna "Kolejna zwyczajna przysługa", "Cztery pory roku" Netfliksa i serialowe nowości, które warto sprawdzić. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: