Jennifer Love Hewitt: Była jedną z najpopularniejszych nastoletnich gwiazd
Co się z nią dzieje?
Była jedną z najpopularniejszych nastoletnich gwiazd. W lutym Jennifer Love Hewitt – znana między innymi z „Koszmaru minionego lata”, „Wielkiego podrywu” czy serialu „Zaklinacz dusz” - obchodzi 37. urodziny.
Od kilku lat nie pojawia się praktycznie na wielkim ekranie i nie zapowiada się, by wróciła na plan hollywoodzkich produkcji. Hewitt przyznaje, że dobrze się czuje jako aktorka serialowa i wreszcie może trochę odpocząć od zainteresowania prasy.
A swego czasu dziennikarze dali jej się nieźle we znaki – nieustannie plotkowano o jej nieudanych romansach, krytykowano jej role i czepiano się, kiedy przybierała na wadze.
Szybka kariera
O karierze w branży rozrywkowej marzyła od dziecka – kochała muzykę, uwielbiała śpiewać i doskonale tańczyła. Po rozwodzie rodziców wraz mama wyprowadziła się do Los Angeles i tam dostała swoją życiową szansę.
Zaczynała od występów w reklamach telewizyjnych, stamtąd zaś trafiła na plan serialu Disneya „Kids Incorporated”.
Producenci się nią zachwycili, toteż wkrótce potem posypały się kolejne propozycje. Hewitt powoli stawała się gwiazdą.
Grzeczna i spokojna
Hewitt szybko zdobyła tytuł jednej z najpiękniejszych i najseksowniejszych gwiazd w Hollywood. Mimo to aktorka rzadko kiedy godziła się odsłonić przed kamerami kawałek ciała.
- Jeśli rozbieranie się przed kamerą jest uzasadnione jedynie chęcią reżysera, by popatrzeć sobie na gołą aktorkę, to nie mam zamiaru się w to bawić i spełniać fantazji seksualnych napalonych samców. Zawsze byłam grzeczna i spokojna. Uważałam, żeby nie zrobić żadnego fałszywego ruchu, który odbiłby się negatywnie na moim wizerunku i karierze – tłumaczyła później w "Gali".
- Jedyne, czego się dorobiłam, to opinii cnotki, a przecież to nie jest moja prawdziwa natura. Jestem gorącą dziewczyną z Teksasu. Odpowiedzialną, ale namiętną i nie zamierzam tego ukrywać, seksowną.
Mężczyźni ją zdradzali
Ale choć jej kariera nabierała rozpędu, życie uczuciowe Hewitt rozsypywało się nieustannie na kawałki. Stale plotkowano o jej romansach, łączono ją na przykład z Fredem Savage'em, Patrickiem Wilsonem, Johnem Cusackiem i Jamie'em Kennedym. Ale u boku żadnego z nich nie zaznała szczęścia. W dodatku aktorka wyznawała, że partnerzy często ją zdradzali.
- To było naprawdę brutalne – wspominała. - O jednej zdradzie dowiedziałam się z telewizji. Wspaniale. Mojego kolejnego faceta przyłapałam w łóżku z dziewczyną, którą dobrze znałam. To było... naprawdę złe. Podczas związku z jeszcze innym chłopakiem towarzyszyło mi pewne przeczucie. I nie myliłam się. Znalazłam kilka dowodów zdrady w jego telefonie.
''Nie uważałam się za gwiazdę''
Choć Hewitt karierę zaczęła w młodym wieku, udało się jej uniknąć pułapek czyhających na młode gwiazdy. Rzadko mówiło się o skandalach z jej udziałem, a ona też pilnowała się, by nie dostarczać mediom tematów do plotek.
* - Może to przez szacunek do tego zawodu. Nigdy nie uważałam się za gwiazdę, której coś się należy*– mówiła w "Gali".
- Wierzyłam, że ciężka praca przynosi efekty, a każda dobra rola sprawia, że dostaję jeszcze lepsze propozycje. Nie ma też co czarować, to także kwestia szczęścia. Trafiałam we właściwym czasie na odpowiednich ludzi.
Problemy z wagą
Ale i tak trafiła na pierwsze strony gazet plotkarskich. Głównie z powodu wahań wagi.
Kiedy fotoreporterzy przyłapali ją na plaży, okazało się, że figura aktorki nie jest wcale taka idealna. Tyle że Hewitt otwarcie mówiła o swoich niedoskonałościach i zapewniała, że zupełnie się ich nie wstydzi. Stoczyła długą walkę, by pozbyć się zbędnych kilogramów, które pozostały jej po ciąży.
- Takie jest właśnie Hollywood. Na początku się przejmowałam, płakałam, widząc, co ludzie piszą na temat mojej wagi. Ale później wzięłam się w garść – mówiła. - Przestałam zupełnie zwracać uwagę na podobne komentarze.
Oto jej najnowsze zdjęcie
Teraz wreszcie wszystko zaczęło się układać –* powoli pozbywa się zbędnych kilogramów, ustabilizowało się też jej życie uczuciowe.* Na planie serialu „Lista klientów” poznała Briana Hallisaya, który zagrał jej niewiernego męża.
Zakochali się w sobie niemal od pierwszego wejrzenia. Pobrali się w 2013 roku i wkrótce potem na świat przyszła ich córka. Dwa lata później świętowali narodziny syna. To dlatego Hewitt odstawiła na bok karierę – przyznaje, że macierzyństwo jest dla niej znacznie ważniejsze od grania.
Z branży jednak wycofywać się nie zamierza – i w niedalekiej przyszłości planuje zająć się na poważnie reżyserią.
- Boję się, ale jestem zdeterminowana, by to zrobić– zapewniała w "Gali". (sm/mn)