Zmarł Jeremi Przybora
Jeremi Przybora (zdj. Archiwum), jeden z najwybitniejszych twórców w historii polskiej sztuki estradowej, współtwórca legendarnego "Kabaretu Starszych Panów", zmarł w Warszawie w nocy ze środy na czwartek.
"_****Ostatni Mohikanin pod pięknym zielonym drzewem_**Ostatni Mohikanin pod pięknym zielonym drzewem**" - pisała o nim Agnieszka Osiecka.
12 grudnia ub. roku Jeremi Przybora skończył 88 lat. Pochodził z zamożnej rodziny ziemiańskiej. Uczęszczał do słynnego warszawskiego gimnazjum im. M.Reja, później studiował m.in. w Szkole Nauk Politycznych i na Wydziale Anglistyki Uniwersytetu Warszawskiego.
W latach 1937-1939 był spikerem w Polskim Radiu. W czasie II wojny światowej pracował m.in. w przedsiębiorstwie zajmującym się zbytem rur i blach; został także współwłaścicielem i sprzedawcą w sklepie, którego asortyment określał jako "szydło, mydło i powidło".
Po wojnie trafił do bydgoskiego radia. Założył tam gazetkę ścienną, którą nazwał "organem wiszącym". I to właśnie w niej zamieszczał swoje pierwsze, satyryczne teksty.
Do Warszawy przeniósł się pod koniec lat 40. na prośbę ówczesnego dyrektora Polskiego Radia, Zygmunta Młynarskiego. Od 1948 roku pracował ponownie jako spiker. Tworzył także cykle programowe, m.in. - wraz z kompozytorem Jerzym Wasowskim - słynny Teatrzyk Eterek (1949).
Przełomem w jego życiu okazał się telewizyjny "Kabaret Starszych Panów", który również z Jerzym Wasowskim założył w 1958 roku. Na każdy jego odcinek (w ciągu 8 lat wyemitowano ich 16) czekali niemal wszyscy telewidzowie. W "Kabarecie" występowali najwybitniejsi aktorzy - Kalina Jędrusik, Barbara Krafftówna, Irena Kwiatkowska, Wiesław Gołas, Wiesław Michnikowski i wielu innych.
Zapytany o definicję natchnienia i o to, czy je miewa, Przybora odpowiadał: "Nie wiem. Przypuszczam, że ja bym je miewał, gdyby nie to, że potrzeba zarabiania na życie zawsze to natchnienie wyprzedzała. Zanim zdążyłem usiąść i poczekać na nie, już musiałem zarobić jakieś pieniądze. A że nic nie szło mi tak łatwo jak pisanie, więc pisałem...".
Jeremi Przybora był twórcą wszechstronnym. Napisał scenariusz filmu "Upał" w reżyserii Kazimierza Kutza, był autorem libretta i tekstów piosenek spektakli teatralnych. Pisał także książki (m.in. "Spacerek przez Eterek", 1957, "Dziecko szczęścia", 1975, "Divertimento", 1976, "Mieszanka firmowa", 1977).
W 1978 roku, niezmiennie z Jerzym Wasowskim założył "Kabaret Jeszcze Starszych Panów".
W 2001 roku nakładem wydawnictwa Muza ukazały się "Piosenki prawie wszystkie", w której Przybora umieścił 226 tekstów. Wisława Szymborska napisała wówczas: "Mistrzostwo Przybory polega na tym, że szwów nie widać. Słowa jego piosenek mogą istnieć samodzielnie, nawet bez ślicznych melodii Wasowskiego, a i tak rozrzewniają i śmieszą".
Na wieść o jego śmierci, Magdalena Zawadzka powiedziała: "_****Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych. To nieprawda. Jeremiego Przybory nie zastąpi nikt, nawet najbardziej utalentowany poeta_**Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych. To nieprawda. Jeremiego Przybory nie zastąpi nikt, nawet najbardziej utalentowany poeta**" i dodała: "Kochaliśmy go i szanowaliśmy - ta śmierć dotyczy nas wszystkich. Jeremi Przybora reprezentował swoją osobą i działalnością "kulturę, o której przywrócenie teraz możemy tylko prosić najwyższe instancje w niebie".