10 horrorów, które zasługiwały ma Oscara
28.02.2014 | aktual.: 26.01.2018 13:34
Jeśli chodzi o lżejsze gatunki, niemal w każdym z nich znaleźć można produkcje uhonorowane nagim złotym rycerzem w tej kategorii, ale ich ilość daje się policzyć na palcach jednej ręki. Wyjątek od tej reguły stanowi tylko jedna produkcja (częściej klasyfikowana jako thriller) - "Milczenie owiec" z 1991 roku.
Tymczasem horrorów zasługujących na miano najlepszego dzieła danego roku w historii kina pojawiło się kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt. Spośród nich wybraliśmy dziesięć najbardziej skrzywdzonych. Każdy z nich zasługuje na coś więcej niż tylko uznanie miłośników gatunku. Które produkcje znalazły się na naszej liście?
Przyjęło się, że najprostszym sposobem na otrzymanie Oscara za Najlepszy film, jest nakręcenie swojego dzieła w konwencji dramatu. Najlepiej ciężkiego. Nierzadko napuszonego. A zazwyczaj skrojonego właśnie z myślą o laurach przyznawanych przez Amerykańską Akademię Filmową.
Jeśli chodzi o lżejsze gatunki, niemal w każdym z nich znaleźć można produkcje uhonorowane nagim złotym rycerzem w tej kategorii, ale ich ilość daje się policzyć na palcach jednej ręki. Wyjątek od tej reguły stanowi tylko jedna produkcja (częściej klasyfikowana jako thriller) - "Milczenie owiec" z 1991 roku.
Tymczasem horrorów zasługujących na miano najlepszego dzieła danego roku w historii kina pojawiło się kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt. Spośród nich wybraliśmy dziesięć najbardziej skrzywdzonych. Każde z nich zasługuje na coś więcej niż tylko uznanie miłośników gatunku. Które produkcje znalazły się na naszej liście?
Dziecko Rosemary
Horror Romana Polańskiego był co prawda nominowany w kategorii Najlepszy scenariusz adaptowany, a grająca w nim rolę drugoplanową Ruth Gordon statuetkę otrzymała, jednak sam film, a także jego reżyser w żaden sposób nie zostali wyróżnieni.
Znakomicie opowiedzianą historię zmanipulowanej przez okultystyczną sektę kobiety, którą na ekranie mistrzowsko sportretowała Mia Farrow, widzowie śledzili z wielkim zainteresowaniem wierząc, że miała miejsce w rzeczywistości. Co więcej, makabryczne wydarzenia, jakie rozegrały się w rok po jego premierze (ciężarna żona reżysera została brutalnie zamordowana) tylko zdwoiło atmosferę napięcia i niepokoju towarzyszącą filmowi.
Noc żywych trupów
Horror, któremu popkultura zawdzięcza stworzenie postaci żywiących się ludzkim mięsem zombie (powracających zza grobu nieumarłych), przez niespotykane jak na lata 60. XX wieku epatowanie przemocą został całkowicie zignorowany przez Amerykańską Akademię Filmową.
Krytycy pod płaszczykiem wylewających się z ekranu wiader krwi nie potrafili niestety dostrzec trafnego komentarza społecznego, celnej krytyki społeczeństwa i ówczesnej polityki. Nie zwrócili też uwagi na przełom, jakim było obsadzenie w głównej roli czarnoskórego aktora, co sami widzowie odebrali jako wyraz poparcia dla równouprawnienia, w rasistowskich wówczas Stanach Zjednoczonych.
Carrie
Film Briana De Palmy nie został całkowicie zignorowany przez Akademię - nominację do Oscara otrzymała zarówno pierwszo- jak i drugoplanowa aktorka. Sissy Spacek i Piper Laurie nie doczekały się jednak statuetek, przegrywając z dwiema aktorkami filmu "Sieć" Sidneya Lumeta.
"Carrie" jest pierwszą z ponad 100 dotychczas zekranizowanych powieści i opowiadań mistrza horroru, Stephena Kinga. Pomimo bardzo ciepłego przyjęcia przez widzów i krytykę (do dziś uważa się, że był to jeden z najlepszych filmów 1976 roku), członkowie oscarowego gremium nie mieli odwagi ani nagrodzić, ani nawet nominować go w najważniejszych kategoriach.
Omen
Z perspektywy czasu informacja, że jeden z najmroczniejszych horrorów w historii kina, został nominowany do Oscara w kategorii Najlepsza piosenka, a statuetkę otrzymał tylko kompozytor ścieżki dźwiękowej, wydaje się jednocześnie zabawna i przygnębiająca.
Wyreżyserowany przez Richarda Donnera "Omen" to nie tylko tanie straszenie postacią małego antychrysta. To także, a może nawet przede wszystkim, trzymająca w napięciu produkcja, w której największego wrażenie nie robi na widzach śmierć, ale elementy psychologicznego terroru, dorównujące tym z "Dziecka Rosemary".
Suspiria
„Odgłosy”, bo pod takim tytułem słynny horror ukazał się w Polsce na kasetach wideo, to jeden z najlepszych filmów w dorobku włoskiego mistrza grozy Daria Argento. Dość konwencjonalna fabuła oparta na odkrywaniu mrocznej tajemnicy gmachu wiedeńskiej szkoły baletowej okazuje się być tu zaledwie pretekstem.
Sednem „Suspirii” jest strona formalna, ze szczególnym wskazaniem na awangardową muzykę zespołu The Goblin oraz surrealistyczne, oszałamiające intensywną paletą barw, wysmakowane zdjęcia autorstwa Luciano Tovoliego. Niestety członkowie Amerykańskiej Akademii Filmowej, prawdopodobnie spłoszeni wylewającą się z ekranu ekstrawagancją, nie potrafili docenić kunsztu legendarnego reżysera.
Halloween
Zrealizowany w 1978 r. za jedyne 300 tys. dolarów horror Halloween w reżyserii Johna Carpentera okazał się jednym z najbardziej przebojowych filmów w historii gatunku, zrewolucjonizował kino grozy i pchnął je na nowe tory.
Formuła kina slasher została natychmiast podchwycona przez innych filmowców, a zamaskowani seryjni mordercy zawładnęli wyobraźnią widzów. Niestety, ich zachwyt nie przełożył się na sympatię oscarowego gremium, które nie przyznało trzymającej w napięciu produkcji nawet jednej nominacji. Rewolucja to niestety zbyt mało, by wywalczyć u nich uznanie.
Obcy: 8. pasażer Nostromo
Kolejny film, który z powodzeniem mógł walczyć o najwyższe laury, ale musiał zadowolić się wyłącznie wyróżnieniami w kategoriach technicznych - Oscarem za najlepsze efekty specjalne i nominacją za scenografię.
Co prawda każda z czterech części zasługiwała na nieco większe uznanie, niż tylko uznanie miłośników gatunku, ale to część pierwsza miała zdecydowanie największą szansę na Oscara w kategorii Najlepszy film. Prosta, spójna, klimatyczna, trzymająca w napięciu opowieść, bez zbędnych fajerwerków technicznych i wizualnych, znakomicie wyreżyserowana przez Ridleya Scotta.
Lśnienie
Nigdy jeszcze ekranizacja, która została uznana za arcydzieło gatunku zarówno przez widzów, jak i krytyków, nie była tak mocno krytykowana przez autora powieści, na podstawie której oparto scenariusz. Co ciekawe, jego głos podzieliło gremium przyznające... Złote Maliny, które reżysera i główną bohaterkę nominowało do tych anty-prestiżowych nagród.
"Lśnienie" do dziś uważane jest za jeden z najbardziej przerażających horrorów wszech czasów, pomimo faktu, że nie ucieka do makabry i epatowania obrzydliwościami (chociaż te elementy w filmie też występują), strach w widzach wzbudzając psychologicznym terrorem, którego ofiarami padają żona i syn postaci wykreowanej przez Jacka Nicholsona.
Duch
Napisany przez Stevena Spielberga, a wyreżyserowany przez Tobe'a Hoopera "Poltergeist", został dostrzeżony przez Amerykańską Akademię Filmowa, ale jej członkowie nie mieli odwagi, by wyróżnić go czymś więcej, niż tylko dwiema nominacjami w kategoriach technicznych i jednej za ścieżkę dźwiękową.
Krąży legenda, że nad pamiętnym horrorem oraz jego kontynuacjami ciąży klątwa, przez którą kilku aktorów zaangażowanych w produkcję przedwcześnie zmarło. Miało mieć to związek z użytymi w produkcji prawdziwymi szkieletami, gdyż było to tańsze od tworzenia ich plastikowych wersji. Mimo braku nagród Akademii, New York Times włączył go do listy 1000 najlepszych filmów w historii kina.
Mucha
Powiedzmy sobie szczerze - "Mucha" Davida Cronenberga nie miała szans w starciu z "Plutonem" czy "Misją", które były najlepszymi filmami 1986 roku, ale nie zmienia to faktu, że produkcji należała się przynajmniej nominacja w najważniejszej kategorii.
Pocieszający dla reżysera może być fakt, że jego współpracownicy otrzymali nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej za Najlepszą charakteryzację, a "Mucha" okazała się najbardziej dochodowym filmem w jego dorobku. On sam umocnił swoją pozycję w Hollywood jako jeden z najbardziej kontrowersyjnych reżyserów, który nie boi się poruszać trudnych tematów, często uciekając się do sięgania po wizualnie wysmakowane alegorie.
(mf/mn)