Richard Gere skomentował swój 20-letni zakaz wstępu na Oscary. "Robię to, co robię"
Richard Gere został ukarany zakazem wstępu na ceremonię Oscarów w 1993 roku. Pojawił się tam dopiero w 2013 roku. Właśnie skomentował tę sytuację. Aktor stwierdził, że nie odebrał skazania na oscarową banicję osobiście.
Richard Gere ma zakaz wstępu na Oscary od 1993 roku, ponieważ publicznie, ze sceny podczas rozdania nagród, zaprotestował przeciwko traktowaniu Tybetańczyków przez chińskie władze. W czasie swojego przemówienia na ceremoniach wyraził swoje poparcie dla wolnego Tybetu, co wywołało reakcję Akademii Filmowej, która ukarała go banicją. Także Chiny zabroniły gwiazdorowi wjazdu do swojego kraju.
Richard Gere odwiedza Hotel Marigold
Richard Gere komentuje zakaz wstępu na Oscary
W wywiadzie dla Variety opublikowanym 3 grudnia Richard Gere opowiedział o swoich odczuciach związanych z 20-letnim zakazem wstępu na Oscary. "Nie odebrałem tego szczególnie osobiście" – powiedział 76-letni gwiazdor.
Aktor wyznał, że nie ma żalu do osób, które podjęły taką decyzję, on jednak nie zamierza zaprzestać swojej działalności na rzecz praw człowieka w Tybecie. "Nie uważam, że w tej sytuacji są jacyś źli ludzie. Robię to, co robię, i na pewno nie mam na celu nikogo skrzywdzić. Chcę zaszkodzić gniewowi. Chcę zaszkodzić wykluczeniu. Chcę zaszkodzić naruszeniom praw człowieka, ale staram się być jak najbliżej Jego Świątobliwości" – powiedział, odnosząc się do Dalajlamy, z którym przyjaźni się od 45 lat.
Richard Gere potępia nie tylko Chiny
Richard Gere zdecydowanie skrytykował prezydenturę Donalda Trumpa, określając go jako "mroczną siłę". Aktor wyraził swoje zaniepokojenie szybkim tempem zmian wprowadzanych przez Trumpa, twierdząc, że już w ciągu pierwszych sześciu miesięcy jego prezydentury kraj został niemal zniszczony.
Gere, znany ze swojej aktywności społecznej i charytatywnej, podkreślił, że problem autorytaryzmu dotyczy nie tylko Stanów Zjednoczonych, ale pojawia się na całym świecie.
Mówiąc o sytuacji na Bliskim Wschodzie, zaznaczył, że premier Izraela, Benjamin Netanjahu, powinien ustąpić ze stanowiska. Aktor wyraził również swoje wsparcie dla Palestyńczyków oraz potrzebę działań na rzecz pokoju w regionie.
Jako osoba zaangażowana w działalność humanitarną, Richard Gere od lat współpracuje z organizacją Open Arms, ratującą migrantów na Morzu Śródziemnym. Jego zdecydowane słowa wobec obecnych przywódców światowych pokazują, jak mocno angażuje się w walkę o prawa człowieka.