Quentin Tarantino ujawnił nazwiska aktorów, których nie lubi. "Po prostu nie znoszę"

Quentin Tarantino niedawno wystąpił w programie "The Bret Easton Ellis Podcast", w którym wskazał najlepsze – jego zdaniem – filmy XXI wieku. Na 10. miejscu umieścił komedię romantyczną "O północy w Paryżu" (2011), w której główne role zagrali Owen Wilson i Rachel McAdams. Reżyser przy okazji ujawnił swoim słuchaczom, że naprawdę nie może znieść odtwórcy roli Gila we wspomnianym filmie Woody'ego Allena.

Reżyser publicznie wyraził swoją niechęć do Owena Wilsona, który wcześniej zagrał także w filmach, takich jak np. "Zoolander", "Starsky i Hutch", "Ja, szpieg" czy "Polowanie na druhny". "Naprawdę nie znoszę Owena Wilsona. Po prostu go nie znoszę" – przekazał Quentin Tarantino, ale nie wskazał konkretnych powodów swojej antypatii do aktora.

Twórca "Pulp Fiction" przyznał w cytowanym podcaście, że kilkukrotnie podchodził do oglądania "O północy w Paryżu", w którym zagrał nielubiany przez niego aktor. "Za pierwszym razem, gdy oglądałem ten film, kochałem go i nienawidziłem. Za drugim razem pomyślałem sobie: »No dobra, nie bądź takim dupkiem. Nie jest taki zły«. A później, za trzecim razem, znowu go oglądałem" – wyjaśnił.

Quentin Tarantino w trakcie podcastu wskazał, że nie przepada też za Paulem Dano i Matthew Lillardem. Otwarcie przyznał, że żaden z tych aktorów "go nie obchodzi".

Na liście najlepszych filmów XXI wieku według Quentina Tarantino znalazły się także produkcje, takie jak: "Wysyp żywych trupów" (2004), "Niepowstrzymany" (2010), "Aż poleje się krew" (2007) czy "Dunkierka" (2017). Reżyser na trzecim miejscu rankingu umieścił "Między słowami" (2003), na drugim – "Toy Story 3" (2010), a na pierwszym – "Helikopter w ogniu" (2001).