Dwa lata temu Tajwan zalegalizował małżeństwa tej samej płci. "Nadal jestem zdumiony, że mój kraj to zrobił"
- Zmiany nie nastąpią z dnia na dzień. Mam nadzieję, że za 10-20 lat, kiedy małżeństwa osób tej samej płci nie będą uważane za nic dziwnego, nowe pokolenie będzie bardziej tolerancyjne i wyrozumiałe - mówi Chen Ming-lang, reżyser z kraju, który w 2019 r. zalegalizował małżeństwa tej samej płci. Jego film "Nauczyciel" można oglądać na festiwalu Pięć Smaków.
18.11.2021 | aktual.: 19.11.2021 12:06
Karolina Stankiewicz, WP: Co zainspirowało cię do stworzenia "Nauczyciela"?
Chen Ming-lang: Początkowo chciałem opowiedzieć dość brutalną historię związku, w którym jeden z partnerów jest zakażony wirusem HIV, a drugi nie. Głównie o młodszym pokoleniu LGBT na Tajwanie, które dorastało po zakończeniu stanu wojennego w 1987 r. Obecnie środowisko jest zupełnie inne niż 30 lat temu, kiedy tożsamość LGBT była mocno napiętnowana.
Po dalszej dokumentacji do filmu bardziej zainteresowała mnie próba ustalenia, jak wygląda poszukiwanie własnej tożsamości młodej osoby LGBT. Z drugiej strony zawsze chciałem opowiedzieć historię tajwańskiego reżysera teatralnego Tian Qi Yuana. W 1987 r., kiedy miał 23 lata, był pierwszą osobą na Tajwanie, której wynik testu HIV został publicznie ujawniony w mediach.
Scena otwierająca film jest jedną z jego sztuk. W miarę rozwoju scenariusza połączyłem te dwa elementy, a także próbowałem dowiedzieć się, jak bardzo wzrosła akceptacja społeczna dla osób LGBT w ciągu ostatnich 30 lat, a także, z jakimi trudnościami boryka się nowe pokolenie, które dorastało w młodej demokracji tajwańskiej.
Dlaczego główny bohater Kevin jest nauczycielem?
Na Tajwanie nauczyciela zawsze przestrzegano jako osobę o wysokich standardach moralnych. Pod koniec filmu jest scena, w której Kevin nie przyjmuje przeprosin ucznia - niektórzy tajwańscy widzowie uznali to za nie do przyjęcia. Myślę więc, że ten zawód reprezentuje bardzo tradycyjną, konserwatywną część społeczeństwa, która nadal jest ostoją autorytarnego reżimu. Środowisko, z którym zmaga się Kevin, odzwierciedla obecną walkę o demokrację w społeczeństwie tajwańskim.
W swoim filmie poruszasz temat HIV. Czy obecnie to duży problem w Tajwanie?
Tak i nie. Problemem nie jest infekcja. Głównym powodem, dla którego mówię o HIV, jest to, że około 80 proc. społeczeństwa mojego kraju nadal utożsamia HIV z homoseksualizmem. Jeszcze w 2017 r. wysoki urzędnik państwowy, premier władzy wykonawczej, publicznie głosił, że geje są główną grupą zarażoną wirusem HIV, bez dalszych wyjaśnień czy statystyk. Chciałem także pokazać, że chociaż HIV nie jest już wirusem zagrażającym życiu, strach i niezrozumienie społeczeństwa w rzeczywistości wyrządzają więcej szkód niż sam wirus.
Czy sytuacja osób LGBT na Tajwanie zmieniła się od czasu legalizacji małżeństw osób tej samej płci?
Rok po zalegalizowaniu równości małżeństw pojawiła się książka dla dzieci, która została zarekomendowana uczniom szkół podstawowych przez ministerstwo edukacji i wzbudziła duże kontrowersje. Książka opowiada o księciu zakochującym się w innym księciu i o tym, jak budują kochającą i rozumiejącą się rodzinę. Wielu rodziców twierdziło, że to sprawi, że ich dzieci staną się homoseksualne lub "zdezorientowane".
Istnieją nawet konserwatywne grupy, które planują organizować konferencje prasowe, aby doprowadzić do usunięcia książki z półek. Więc nie. Zmiany nie nastąpią z dnia na dzień. Mamy nadzieję, że 10-20 lat później, kiedy małżeństwa osób tej samej płci nie będą uważane za nic dziwnego, nowe pokolenie, które dorasta w tym środowisku, będzie bardziej tolerancyjne i wyrozumiałe.
ZOBACZ TEŻ: Trailer filmu "Nauczyciel", reż. Chen Ming-lang, Tajwan, 2019 r.
Tajwan toruje w tej kwestii drogę w Azji. Czy inne kraje chcą pójść w jego ślady?
Przez jakiś czas mówiono, że Tajlandia pracuje nad ustawą o równości małżeństw. Krążyły nawet plotki, że mogą przejść przez to, zanim zrobi to Tajwan. A po sukcesie Tajwanu Japonia próbowała pójść w jego ślady. Ale uchwalenie ustawy wiąże się z walką o władzę, z wielkim wysiłkiem, a także wymaga odpowiedniego popchnięcia we właściwym czasie. Nadal jestem zdumiony, że Tajwan to zrobił. Ale jeśli nauczyłem się czegoś w życiu, to żeby nigdy się nie poddawać. Ponieważ wszystko może się zdarzyć, jeśli ciężko nad tym popracujesz.
Czy w Tajwanie są jakieś grupy, które nie akceptują praw LGBT? Czy stanowią zagrożenie dla przyszłości tej społeczności?
Pamiętam, że kiedy brałem udział w paradzie gejów w Tajpej w 2019 r., widziałem grupę ludzi stojących na poboczu ulicy, trzymających tabliczki z napisem: "Wkrótce unieważnimy ustawę o małżeństwie osób tej samej płci". Tak, są grupy, które chcą to odwrócić. Ale nie wiem jak. Może unieważnią konstytucję? To niesamowite, gdy ludzie protestują przeciwko czemuś i nawet nie wiedzą, o czym mówią.
Ale czy stanowią zagrożenie? Nie wiem, jak odpowiedzieć na to pytanie. Chyba nie można domagać się społeczeństwa, w którym nie ma opozycji. Ale z drugiej strony nikt dziś nie protestuje, przeciwko temu, by kobiety miały prawo głosu i nie przysięga, że zmieni to z powrotem na stan sprzed 1920 r.
Polski rząd prowadzi obecnie silną politykę anty-LGBT. Wiele osób nazywa to "krokiem w tył". Zastanawiamy się, ile czasu zajmie legalizacja małżeństw LGBT tutaj. Jaka była sytuacja w Tajwanie przed zalegalizowaniem małżeństw osób tej samej płci? Czy osoby LGBT były represjonowane?
Do 1987 r. w Tajwanie panował stan wojenny. Co oznaczało, że bycie osobą LGBT było nielegalne. Tajwan to młode społeczeństwo demokratyczne. Ale na szczęście są ludzie, którzy nieustannie walczą o równość. Na przykład Chi Chia-Wei, który walczy o nią od co najmniej 40 lat. Był pierwszą osobą w Tajwanie, która zakwestionowała status quo prawa małżeńskiego. Umieściłem jego głos w filmie, kiedy mówił o niepowodzeniu referendum. I tak jak powiedział: "Nie poddawajcie się! Żyjcie długo i szczęśliwie!"
Film "Nauczyciel" znalazł się w sekcji "Tajwańskie kino queer" festiwalu filmowego Pięć Smaków. Festiwal odbywa się stacjonarnie w Warszawie w dniach 17-24 listopada i online w całej Polsce w dniach 17-29 listopada.