Aaliyah: Nie wahała się odrzucać filmowych propozycji

Aaliyah: Nie wahała się odrzucać filmowych propozycji
Źródło zdjęć: © Atlantic Records

Była piękna, piekielnie utalentowana i miała szansę stać się jedną z największych muzycznych ikon. Aaliyah, nazywana „księżniczką R&B”, przetarła szlaki wielu podążającym jej śladem wokalistkom; jej płyty schodziły w rekordowych nakładach, a bilety na koncerty sprzedawały się jak świeże bułeczki. Równie wielkie zainteresowanie co kariera, wzbudzało życie prywatne młodej gwiazdy, a także jej rzekomy ślub ze znacznie od niej starszym R. Kellym. Piosenkarka dała się też poznać jako zdolna aktorka, choć jej dorobek filmowy jest dość skromny – nie dbała o sławę za wszelką cenę i nie wahała się odrzucać propozycji, które nie przypadły jej do gustu.

Była piękna, piekielnie utalentowana i miała szansę stać się jedną z największych muzycznych ikon.

Aaliyah, nazywana „księżniczką R&B”, przetarła szlaki wielu podążającym jej śladem wokalistkom; jej płyty schodziły w rekordowych nakładach, a bilety na koncerty sprzedawały się jak świeże bułeczki. Równie wielkie zainteresowanie co kariera, wzbudzało życie prywatne młodej gwiazdy, a także jej rzekomy ślub ze znacznie od niej starszym R. Kellym.

Piosenkarka dała się też poznać jako zdolna aktorka, choć jej dorobek filmowy jest dość skromny – nie dbała o sławę za wszelką cenę i nie wahała się odrzucać propozycji, które nie przypadły jej do gustu. Miała przed sobą wspaniałą przyszłość, ale wszystkie jej plany pokrzyżował tragiczny wypadek.

25 sierpnia 2001 roku 22-letnia Aaliyah zginęła w katastrofie lotniczej. Pilot, który usiadł za sterami samolotu, nie tylko nie miał odpowiedniego przeszkolenia, ale i znajdował się pod wpływem środków odurzających.


1 / 4

Narodziny "Wonder Woman"

Obraz
© Atlantic Records

Aaliyah – a właściwie Aaliyah Dana Haughton – urodziła się 16 stycznia 1979 roku. Talent muzyczny przejawiała już jako mała dziewczynka, a rodzice, zachwyceni uzdolnioną córką, chętnie wspierali jej karierę. Ojciec został menedżerem, matka udzielała cennych rad, a brat chętnie współpracował z siostrą przy kolejnych projektach.

Już w 1992 roku Aaliyah zaczęła pracę nad swoim debiutanckim albumem i to pod okiem doświadczonego R. Kelly'ego, który dostrzegł w niej materiał na gwiazdę.

Nie mylił się – każda kolejna płyta Aaliyah okazywała się ogromnym sukcesem komercyjnym i artystycznym.

2 / 4

Ślub, którego nie było

Obraz
© Atlantic Records

Współpraca między nastolatką a starszym od niej o ponad dziesięć lat raperem wzbudziła ogromne zainteresowanie prasy. Błyskawicznie pojawiła się plotka, że parę łączy coś więcej niż praca; wkrótce do mediów dotarła informacja, jakoby 15-letnia artystka poślubiła swojego starszego kolegę.

Aaliyah oficjalnie zaprzeczyła tym plotkom, nawet wtedy gdy w jednej z gazet opublikowano akt ślubu. Ponieważ dziewczyna nie była pełnoletnia, w lutym 1995 roku jej rodzice doprowadzili do anulowania małżeństwa. Ona i Kelly do końca twierdzili jednak, że nigdy nie zawarli małżeństwa, a akt, który trafił do mediów, był sfałszowany.

3 / 4

Aktorskie plany

Obraz
© EastNews

Przy wyborze scenariuszy była dość wybredna – odrzuciła na przykład rolę w „Strasznym filmie”, twierdząc, że nie przypadła jej do gustu. Ucieszyła się za to z propozycji angażu w drugiej części „Matrixa”, w którym miała wcielić się w Zee. Wzięła nawet udział w zdjęciach i zdążyła wystąpić w kilku scenach, których ostatecznie nie wykorzystano; po śmierci Aaliyah nakręcono je od nowa, z udziałem Nonie Gaye.

4 / 4

Wina pilota

Obraz
© Atlantic Records

Latem 2001 roku Aaliyah wyruszyła na Bahamy, by nagrać teledysk do utworu „Rock the Boat”. Prace ukończono dzień wcześniej, więc już 25 sierpnia artystka podjęła decyzję o powrocie do Ameryki. Dla niej i członków ekipy podstawiono szybko nowy samolot. Maszyna wzbiła się na wysokość 60 metrów, spadła na ziemię i eksplodowała.

Nikt nie przeżył. Gdy przeprowadzano dochodzenie mające na celu wyjaśnienie powodów tej katastrofy, okazało się, że maszyna była przeciążona, a pilot – którego zwerbowano na cztery godziny przed lotem – nie miał odpowiednich kwalifikacji i posługiwał się sfałszowaną licencją. Podczas autopsji wyszło również na jaw, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu i kokainy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)