Agnes Bruckner: Dzieło natury czy utalentowanego chirurga?
02.07.2013 | aktual.: 22.03.2017 08:53
Burza blond włosów, wielkie czerwone usta i biust rodem z okładki magazynu dla panów. Nie da się ukryć, że skromna aktorka wygląda seksownie jak nigdy dotąd. Nic dziwnego, w końcu wciela się w najbardziej rozpoznawalną seksbombę lat 90.
Historia zna masę przypadków, kiedy aktorzy dosłownie stawali na głowie, aby jak najlepiej wcielić się w role. Tyli, głodzili się na śmierć, katowali ćwiczeniami, a nawet próbowali wieść taki sam tryb życia, co ich bohaterowie (więcej tutaj)
. Dlatego, kiedy w sieci pojawiły się najnowsze zdjęcia Agnes Bruckner, wszyscy oniemieli. Czy 27-latka naprawdę powiększyła sobie biust do roli w biografii Anny Nicole Smith?
Burza blond włosów, wielkie czerwone usta i biust rodem z okładki magazynu dla panów. Nie da się ukryć, że skromna aktorka wygląda seksownie jak nigdy dotąd. Nic dziwnego, w końcu wciela się w najbardziej rozpoznawalną seksbombę lat 90.
Gwiazda erotycznego show-biznesu
Po nakręceniu „I Shot Andy Warhol“ (1996) i kultowego „American Psycho“ (2000) amerykańska reżyserka Mary Herron wzięła na tapetę postać najbardziej znanej gwiazdy erotycznego show-biznesu.
Biografia Anny Nicole Smith jest materiałem filmowym pierwszej klasy – pełno w niej tragedii i zaskakujących zwrotów akcji, dużo miłości i procesów sądowych.
Jej specjalność to... horrory
Nieżyjąca już striptizerka z Teksasu, która w latach 90. stała się króliczkiem Playboya i poślubiła starszego od siebie o 62 lata multimilionera, wróci na ekrany kin w postaci Agnes Bruckner.
Urodzona w Los Angeles aktorka dotąd była znana przede wszystkim z udziału w filmach grozy. Tak, nie da się ukryć, że horrory to jej specjalność.
Bruckner wystąpiła m.in. w „Krwi jak czekoladzie”, „Jadzie” czy „Mrokach lasu”, gdzie pojawiła się u boku legendarnego Bruce’a Campbella (trylogia „Martwe zło”)
.
Czy to naprawdę ona?
Dlatego trudno dziwić się sceptykom, którzy powątpiewali w sens obsadzania jej w roli* ociekającej seksem* Anny Nicole Smith.
Zresztą nie tylko oni. Sama Bruckner również miała uzasadnione wątpliwości.
- Nigdy nie wyobrażałam siebie w takiej roli. Na ogół grywam osoby powściągliwe i praktyczne. Jestem z natury nieśmiała, a do tego reprezentuję raczej typ chłopczycy- tłumaczyła w rozmowie z New York Timesem.
Nie dawano jej szans
Kiedy ogłoszono, że w nieżyjącą skandalistę wcieli się nieśmiała 27-latka, natychmiast pojawiły się uzasadnione pytania, jak tego dokona.
Przecież nie da się ukryć, że Nicole Smith słynęła z niezwykle kobiecych kształtów. * Dlatego w momencie ukazania się fotosów promujących film, *w sieci zaczęto spekulować, czy Brucker nie powiększyła sobie piersi. Różnica była zdecydowanie zbyt widoczna.
Odwalili kawał dobrej roboty!
Niejasności rozwiała sama zainteresowana. Otóż w tym przypadku obyło się bez ingerencji chirurga. Imponujący efekt końcowy został osiągnięty dzięki pracy fachowców od charakteryzacji. Musiał on być jak najbardziej wiarygodny – w końcu wielkie piersi to znak firmowy nieżyjącej gwiazdy.
- Nie jest łatwo funkcjonować z tak gigantycznym biustem- wyznała Bruckner. - W moim przypadku był on naturalnie sztuczny - dodała aktorka, która zaznaczyła, że prywatnie w ogóle nie przepada za kobiecymi atrybutami jak sukienka czy… stanik.
Kogo jeszcze zobaczymy na ekranie?
Agnes Bruckner to nie jedyna gwiazda, która pojawia się w filmie Mary Herron.
W roli starzejącego się biznesmena zobaczymy nagrodzonego Oscarem Martina Landau (m.in. „Ed Wood“)
, jego syna – z którym Smith stoczyła niejedną bitwę – zagra Cary Elwes.
W ich towarzystwie pojawi się też Adam Goldberg („Dwa dni w Paryżu“)
, który wcieli się w postać prawnika i sekretnego kochanka aktorki – Howarda K. Sterna. (gk/mn)