Agnieszka Holland w Radiu ZET. Opowiedziała o swoim politycznym wystąpieniu w Gdyni
Agnieszka Holland była gościem w Radiu ZET. Odniosła się do swojego politycznego wystąpienia, które wygłosiła podczas odbierania Złotych Lwów.
Agnieszka Holland była gościem Beaty Lubeckiej w Radiu ZET. Dziennikarka wypytywała ją o to, czy uważa, że słusznie jej film został nagrodzony Złotymi Lwami:
- Myślę, że to ważny film i odbiór jego na projekcjach był tak mocny, ludzie byli tak poruszeni, jakby dostali jakiegoś emocjonalnego przeżycia. Wiedziałam, że jest wśród faworytów. A potem to ułożenie, komu damy na łyżeczkę, komu damy na miseczkę, to to już zawsze zależy od jury, zależy od tego, jakie przeważają gusty czy poglądy. Ja byłam w jury wielokrotnie i wiem, że to jest taki rodzaj gry i że nie zawsze też wszyscy są zadowoleni z werdyktu, to są normalne rzeczy. W każdym razie film był na topie tych ocen.
Lubecka zapytała Holland, czy nagroda publiczności nie świadczy o tym, że widzowie jednak sercem są za filmem "Boże ciało" Jana Komasy. Reżyserka odpowiedziała: - Pani mi zadaje jakieś takie dziwne pytania. Nagroda poszła do Janka Komasy i ten film jest wspaniałym filmem. Jest filmem współczesnym, polskim, młodzieżowym, a mój film jest filmem historycznym, po angielsku i bardzo takim bolesnym.
Holland została też zapytana o słowa, które wypowiedziała, odbierając nagrodę w Gdyni: - "Ta historia pokazała, do czego prowadzi inżynieria społeczna megalomańskiej władzy". Czy to jest jakaś aluzja do czasów współczesnych? – zapytała Lubecka.
Holland odpowiedziała: - Jest to aluzja do tych populistycznych przywódców, którzy uważają, że władza daje im prawo do tego, żeby projektowali człowieka, żeby projektowali społeczeństwo, żeby projektowali naturę albo żeby niszczyli naturę. I takich populistów mamy niestety w tej chwili sporo. Od Trumpa przez Bolsonaro do prezesa Kaczyńskiego.
Agnieszka Holland otrzymała Złote Lwy na 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych za film "Obywtel Jones".
"Obywatel Jones" to historia walijskiego dziennikarza Garetha Jonesa, który w latach 30. udał się do Rosji w celu poznania fenomenu ich rozrastającej się wówczas gospodarki. Młody reporter zdobył popularność jako pierwszy dziennikarz, który rozmawiał z Hitlerem po tym, jak dyktator doszedł do władzy. Miał nadzieję, że uda mu się przeprowadzić wywiad także ze Stalinem.
Okazuje się, że Jones odkrył ukrywane przez ówczesne władze zjawisko wielkiego głodu na Ukrainie. W wyniku dramatycznych wydarzeń zginęło wówczas od 3 do 7,5 miliona ludzi. Publikacje dziennikarza były dyskredytowane przez zachodnie media. Jones za wszelką cenę chciał wyjawić prawdę światu, nie zważając na pogróżki ze strony rosyjskiego rządu. Wystąpienia reportera zainspirowały George'a Orwella do napisania książki "Folwark zwierzęcy".
"Obywatel Jones" trafi do polskich kin 25 października 2019.