Agnieszka Holland: żelazna dama polskiego kina przeżyła traumę, gdy miała 13 lat
Agnieszka Holland jest najbardziej znaną polską reżyserką na Zachodzie i jedną z najbardziej cenionych kobiet filmowców w Hollywood.
Autorka głośnych filmów "W ciemności", "Europa, Europa" czy "Zabić księdza" skończyła 69 lat i nie zwalnia tempa. Holland w trakcie swojej kariery pracowała z największymi gwiazdami na świecie, odbierała prestiżowe nagrody, często prowokując do dyskusji na ważne tematy.
Ed Harris od dekad jest wielkim fanem jej twórczości i nieraz występował w filmach znanej Polki. O rolę w filmie naszej reżyserki z sukcesem walczyli m.in. Leonardo DiCaprio, Tim Roth, Whoopi Goldberg, Diane Kruger czy Jennifer Garner.
Najnowszy film Holland, nagrodzony Srebrnym Niedźwiedziem "Pokot", ma szansę powalczyć o Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Wybór tego filmu, a nie "Wołynia" Wojciecha Smarzowskiego, wzbudził kontrowersje, które zresztą towarzyszą reżyserce od lat.
Pierwsza taka reżyserka
W czasach, kiedy reżyserka rozpoczynała swoją działalność artystyczną, Polska nie mogła się pochwalić kobiecym filmowcem na miarę dzisiejszej autorki "Europy Europy".
Polskim kinem na przełomie lat 70. i 80. ewidentnie rządzili mężczyźni, a kobiety mogły jedynie gościć na dużym ekranie lub podawać kawę na planie zdjęciowym.
Nie chcąc przesadnie generalizować, nie można powiedzieć, że kobiety nie próbowały się przebić na polskim rynku filmowym. Jednak żadnej przed Agnieszką Holland nie udało się osiągnąć tak spektakularnego sukcesu i to na skalę międzynarodową.
Ojciec popełnił samobójstwo, gdy miała 13 lat
Agnieszka Holland urodziła się w Warszawie 28 listopada 1948 r. Reżyserka pochodzi ze znanej rodziny artystów oraz bezkompromisowych działaczy politycznych.
Ojciec autorki "Całkowitego zaćmienia", Henryk Holland, wywodzi się z asymilowanej rodziny żydowskiej. Był znanym dziennikarzem i socjologiem, ale też działaczem komunistycznym. Należał do PZPR.
W wieku 41 lat ojciec znanej reżyserki popełnił samobójstwo wyskakując z okna swojego mieszkania podczas rewizji przeprowadzanej przez Służbę Bezpieczeństwa. Przez lata podejrzewano, że został wypchnięty. Jednak w świetle materiałów ujawnionych przez IPN, rozwiano wszelkie wątpliwości dotyczące przyczyn jego śmierci.
Matką Agnieszki Holland jest Irena Rybczyńska, szanowana dziennikarka oraz działaczka Armii Krajowej, weteranka Powstania Warszawskiego.
Natomiast młodszą siostrą znanej artystki jest Magdalena Łazarkiewicz, również ceniona polska scenarzystka i reżyserka.
Córki Agnieszki Holland chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. To Katarzyna Adamik, która z niemałym sukcesem poszła w ślady mamy.
Nie studiowała w Polsce
17-letnia Agnieszka Holland dostała się do szkoły filmowej – FAMO w Pradze czeskiej.
Jak pisano w "Naszym Dzienniku", głównym powodem rozpoczęcia studiów w Czechosłowacji była ówczesna sytuacja polityczna w PRL – łódzka szkoła filmowa znajdowała się pod szczególnym nadzorem.
Holland uważała, że ze względu na śmierć ojca i jego udział w wewnątrzpartyjnych rozgrywkach, trudno będzie jej się dostać do łódzkiej szkoły.
W Czechosłowacji młoda artystka poznała swojego przyszłego męża, Słowaka – Laco Adamika, z którym po studiach wróciła razem do Polski.
Siedziała w więzieniu
W 1968 r. w wieku 20 lat, Holland uczestniczyła w demonstracjach "praskiej wiosny". W czasie studiów trafiła też do więzienia.
Holland podejrzewano o kontakty z kurierami, którzy nielegalnie przerzucali do Polski wydawnictwa "Kultury" paryskiej.
W więzieniu spędziła sześć tygodni, ale podczas procesu została uniewinniona.
Po skończeniu studiów w 1971 r. przyszła reżyserka wróciła do Polski i rozpoczęła współpracę z Andrzejem Wajdą oraz Krzysztofem Zanussim w Zespole Realizatorów Filmowych X.
"Zły wpływ" na Wajdę
Polska artystka zadebiutowała w kinie jako asystentka Krzysztofa Zanussiego przy filmie "Iluminacja" (1973) oraz jako aktorka w RFN-owskim filmie telewizyjnym "Pozwólcie nam do woli fruwać nad ogrodami" z 1974 r.
Następnie asystowała Andrzejowi Wajdzie przy jego ówczesnych produkcjach.
Wajda zaangażował młodą reżyserkę do pracy przy filmie "Człowiek z marmuru", jednak Ministerstwo Kultury nie zgodziło się na ich współpracę. Podobno powodem takiej decyzji miał być "zły wpływ" poglądów Holland na reżysera. Jednak nie przeszkodziło jej to pisać dla Wajdy scenariuszy.
Bardzo dobry początek
W Polsce Agnieszka Holland debiutowała jako reżyserka telewizyjnym filmem "Wieczór u Abdona"(1975) na podstawie opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza, z Beatą Tyszkiewicz w roli głównej.
Jednak jej pierwszym filmem fabularnym wyświetlanym w kinach był obraz "Aktorzy prowincjonalni" (1978), za który otrzymała nagrodę na festiwalu w Cannes - FIPRESCI.
Zanim jeszcze całkowicie skupiła się na swojej reżyserskiej karierze, Holland współpracowała z Krzysztofem Kieślowskim nad scenariuszem jego "Trzech kolorów".
Była też aktorką
Holland zagrała również kilka ról drugoplanowych, spośród których najbardziej znamienny jest epizod w filmie "Przesłuchanie" Ryszarda Bugajskiego z 1982 r.
Artystka wcieliła się tam w postać uwięzionej komunistki Witkowskiej, oskarżonej przez stalinowską bezpiekę o zdradę i współpracę z zachodnim wywiadem.
Monolog Witkowskiej w filmie był obroną Stalina i totalitarnego systemu – bohaterka wiedziała, że została niesłusznie oskarżona, ale wierzyła, że kara jest konieczna, ponieważ "postęp i rewolucja" wymagają ofiary, nawet niewinnej.
Jak głosi plotka z planu, podobno żadna z ówczesnych aktorek w Polsce nie chciała zagrać tej kontrowersyjnej roli, bojąc się utożsamienia z postacią komunistki.
Zgoda na udział w filmie nie mieszkającej już wtedy w Polsce Agnieszki Holland, była dla Bugajskiego prawdziwym wybawieniem.
Emigracja z Polski
W 1980 r. Agnieszka Holland nakręciła "Gorączkę", a rok później "Kobietę samotną".
Po ukończeniu tego ostatniego filmu w Polsce został ogłoszony stan wojenny i reżyserka w pośpiechu wyemigrowała z kraju.
Jej podróż w poszukiwaniu nowego domu rozpoczęła się początkowo od Szwecji, następnie była Francja, skąd ostatecznie trafiła do USA. Na Zachodzie polska reżyserka znalazła lepsze możliwości rozwoju swojej reżyserskiej kariery.
I tak od 1981 r. artystka na stałe zamieszkała poza granicami Polski.
Pierwszy głośny film
Najważniejszym filmem Agnieszki Holland z lat 80. jest głośny obraz "Zabić księdza", który opowiadał o śmierci Jerzego Popiełuszki.
W rolach głównych po raz pierwszy u polskiej reżyserki zagrały światowe gwiazdy, m.in: Christopher Lambert, Ed Harris i Tim Roth.
Flm wywołał kontrowersje z kilku powodów – centralną postacią był porywacz z SB; film zrównał na szali ideowe racje księdza Jerzego i jego morderców; przedstawiał jego zwolenników jako zaściankowych i zacofanych w stosunku do świata; w końcu Holland ukazała księdza Jerzego jako antypartyjnego "celebrytę", a nie katolickiego duchownego, którego głównym celem było głoszenie Ewangelii, pomoc represjonowanym i dążenie do prawdy.
W tym samym czasie wyraźnie ukonstytuował się styl zdolnej reżyserki oraz jej preferencje tematyczne. Agnieszka Holland w swoich następnych filmach bardzo często podejmowała problematykę żydowską.
Antysemityzm, kościół i wielkie gwiazdy
W swoich późniejszych wywiadach, oprócz przekonania o zakorzenionym antysemityzmie w Polakach, Holland nie kryła również swojego negatywnego stosunku do Kościoła.
- Nie mam specjalnych sympatii ani dla katolicyzmu, ani dla Kościoła, ani tym bardziej dla kleru - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem".
Jak łatwo się domyślić, po takich wypowiedziach reżyserka miała zarówno wielu zwolenników, co i przeciwników swojej twórczości w Polsce.
Niezależnie od poglądów, od lat 80. w jej filmach chcieli występować najwięksi gwiazdorzy Hollywood.
Poczynając od plejady gwiazd w filmie "Zabić księdza", poprzez Leonardo DiCaprio w "Całkowitym zaćmieniu" (1995), następnie "Plac Waszyngtona" (1997) z Jennifer Garner i Jennifer Jason Leigh, aż po Anne Heche ("Trzeci cud" 1999), Giovanniego Ribisi ("Strzał w serce" 2001), Whoopi Goldberg, na Diane Kruger ("Kopia mistrza" 2006) kończąc.
Duet z córką
W ślady słynnej reżyserki poszła jej jedyna córka - Kasia Adamik.
Panie wspólnie nakręciły popularny serial polityczny "Ekipa", a następnie podjęły się realizacji "Janosika. Prawdziwej historii".
Adamik była również II reżyserem filmu "W ciemności" i wiele scen rozgrywających się w kanałach było realizowanych właśnie przez nią. Kolejnym filmem, który połączył reżyserski duet matki i córki, był "Pokot".
Kość niezgody
"Pokot" - polski kandydat do Oscara na motywach powieści Olgi Tokarczuk (na zdjęciu), to kolejny film Holland, który dzieli polską widownię na zagorzałych zwolenników i przeciwników.
Po światowej premierze "Pokotu" Cezary Gmyz, dziennikarz i korespondent TVP w Berlinie, określił film mianem dzieła "głęboko antychrześcijańskiego". Do tych słów ustosunkowała się Agnieszka Holland w Telewizji WP, mówiąc:
Akcja "Pokotu" rozgrywa się w przepięknie sfilmowanej przez Jolantę Dylewską Kotlinie Kłodzkiej, gdzie dochodzi do serii morderstw. Według głównej bohaterki (Agnieszka Mandat) toczy się tutaj otwarta wojna między ludźmi i zwierzętami. Kłóci się to z opinią księdza (Marcin Bosak), prokuratora (Tomasz Kot) i myśliwych (Andrzej Grabowski, Borys Szyc).