Agnieszka Krukówna: ''Po rozstaniu z Marianem zupełnie się rozsypała''
W tym roku niegdysiejsza ulubienica polskich widzów skończyła 42 lata. Zanim Agnieszka Krukówna wdała się w romans z narkotykami i zniknęła z radarów mediów, była jedną z najbardziej cenionych aktorek młodego pokolenia. Co sprawiło, że piękna i utalentowana aktorka wycofała się z życia?
W tym roku niegdysiejsza ulubienica polskich widzów skończyła 42 lata. Zanim Agnieszka Krukówna wdała się w romans z narkotykami i zniknęła z radarów mediów, była jedną z najbardziej cenionych aktorek młodego pokolenia. Co sprawiło, że piękna i utalentowana aktorka wycofała się z życia?
O Agnieszce Krukównie mówi się najczęściej albo w kontekście nostalgicznym, przypominając jej wczesne role w serialach dla młodzieży, albo podając jako przykład wspaniale zapowiadającej się kariery złamanej przez narkotyki.
Co jednak do tego doprowadziło? Dlaczego popularna artystka rzuciła wszystko pogrążając się w depresji i coraz bardziej oddalając się od rzeczywistości? Powodem była nieszczęśliwa miłość…
Nadzieja polskiego kina
Jej kariera rozpoczęła się na początku lat 80., kiedy wygrała casting do reżyserowanego przez Wojciecha Sawę filmu "Panny". Agnieszka miała wtedy 12 lat i wcieliła się w postać jednej z sióstr, które dorastają bez ojca.
Potem poszło już z górki. Chyba każdy zapamiętał jej charyzmatyczne kreacje w takich serialach jak „Urwisy z doliny młynów” czy kultowa „Janka”.
Szczególnie serial Janusza Łęskiego okazał się przełomowy i przyniósł jej wielką popularność. W 1995 roku ukończyła stołeczną PWST. W teatrze zadebiutowała już rok wcześniej. Młodą Krukównę szybko okrzyknięto „nadzieją polskiego kina” i nie było w tym nic na wyrost.
''Zawsze była nadwrażliwa, niespotykanie emocjonalna''
Niestety, choć na ekranie i scenie kreowała charyzmatyczne i silne bohaterki, prywatnie aktorka była ich zupełnym przeciwieństwem.
- Zawsze była nadwrażliwa, niespotykanie emocjonalna - zdradziła w rozmowie z tygodnikiem Świat i ludzie znajoma aktorki.
Delikatna Krukówna nie potrafiła poradzić sobie z popularnością i presją, jaką pociągnęła za sobą kariera. Na dodatek w życiu prywatnym bardzo wówczas rozchwytywanej aktorki pojawiły się kolejne kłopoty. Powodem był zawód miłosny…
Wpadła w depresję...
Marian Prokopowicz był operatorem. Krukówna zakochała się w nim po uszy. Z pozoru wszystko szło właściwym torem. Zaręczyli się, planowali ślub.
Niestety, aktorka zerwała znajomość. Podobno narzeczony nie potrafił definitywnie zakończyć swojego poprzedniego związku…
- Po rozstaniu z Marianem zupełnie się rozsypała. Wpadła w depresję i coraz bardziej oddalała się od rzeczywistości. Schudła, zrezygnowała z pracy w teatrze, wycofała się z życia. Poświęciła wszystko, była wrakiem człowieka...- zdradza Świat i ludzie.
Był człowiekiem spoza branży
Zaczęły pojawiać się pogłoski o problemach aktorki, która nie mogła poradzić sobie z otaczającą ją rzeczywistością, wpadając w kolejne uzależnienia od używek.
O narkotykach, wychodzeniu z nałogu i psychoterapii opowiadała szczerze sama aktorka. Wyznanie zrobiło piorunujące wrażenie na jej fanach i dało nadzieję, że Krukównazłe chwile ma już za sobą.
Wtedy w jej życiu pojawił się optyk Radosław Fleischmann, a wraz z nim wielka miłość i poczucie bezpieczeństwa, którego tak potrzebowała…
Sielanka trwała krótko...
Jak pisze Świat i ludzie, aktorka w tamtym czasie nie ukrywała, że jest bardzo szczęśliwa i świetnie czuje się u boku ukochanego. Ślub odbył się w Sylwestra 2003 roku.
Pokazywali się publicznie, zdjęcia uśmiechniętej pary pojawiały się w kolorowych magazynach. Niestety, sielanka trwała zaledwie rok. Kolejne miesiące tylko udowodniły, że ich małżeństwo to fikcja.
Rozwód odbył się w 2005 roku. Nieoficjalnie mówiło się, że życie z aktorką* nie należy do najłatwiejszych…*
Stała się impulsywna
Od tego czasu artystka nie związała się z nikim na dłużej, choć widywano ją w towarzystwie mężczyzn.
– Jestem wciąż rozwódką, nie jestem singielką poszukującą. Mam marzenie, mam ideał mężczyzny, ale wiem, że spotkanie tego pana jest pracą- zdradziła dwa lata temu na łamach Faktu.
Świat i ludzie przypomina, że po rozstaniu z Fleischmannem Krukówna stała się jeszcze bardziej impulsywna.
Bardzo ją zawiodła
O aktorce zrobiło się jeszcze głośno, kiedy odwołała swój udział w spektaklu Teatru Polonia na dwa dni przed premierą.
Reżyser przedstawienia, Krystyna Janda (która nota bene opiekowała się zawodową karierą Krukówny)
, nie kryła swojego oburzenia, a do spektaklu zatrudniła Marię Seweryn, która w dwa dni nauczyła się skomplikowanego monologu. Po tym incydencie aktorka zupełnie wycofała się z życia publicznego. Po wielomiesięcznej przerwie wróciła do Teatru Powszechnego, jednak unikała mediów. Jak sama mówi, nie tęskni za kinem i życiem w świetle fleszy.
Ostatnio mogliśmy podziwiać ją w przedstawieniu „Klara”, którego scenariusz został oparty na powieści autorstwa Izy Kuny. (gk/mn)