Anton Corbijn: Nie stawiam pomników

[ (( bigphoto http://i.wp.pl/a/f/gif/8603/logo_przekroj.gif #size=50x44#)) ]( http://www.przekroj.pl ) ** Anton Corbijn to słynny fotograf i twórca wideoklipów. Ostatnio wyreżyserował film [ "Control" ]( http://film.wp.pl/control-6029533372953729c )poświęcony Ianowi Curtisowi, który na ekrany kin w Polsce wchodzi 7. marca** Oto krótka rozmowa z artystą...

**[ „Control” ]( http://film.wp.pl/control-6029533372953729c ) jest filmem opartym na wspomnieniach wdowy po Ianie Curtisie, książce napisanej z perspektywy zdradzonej kobiety. Świadomie przyjąłeś ten punkt widzenia?** **Anton Corbijn**: Nie da się zmienić historii czyjegoś życia. Rozumiem argumentację Debbie, ale nie pozwoliłem jej być wyłącznym narratorem. Dlatego rozwinąłem wątek Annik Honoré, fanki, z którą Ian miał romans, a której z oczywistych powodów Debbie nie poświęca zbyt wiele miejsca. Pokazałem Annik w innym świetle – nie jako dziewczynę, która zniszczyła rodzinę, ale kogoś niezwykle bliskiego Ianowi. Myślę, że w filmie udało się osiągnąć wielowymiarowość Curtisa, i widz może go zrozumieć. Mimo że był samolubnym draniem.

** Miałeś okazję poznać Iana?** **Anton Corbijn**: Pracowałem z Joy Division tylko dwa razy, przy sesji fotograficznej i teledysku do „Atmosphere”. Nasze kontakty ograniczały się do kilku krótkich rozmów i uśmiechów. Ian mnie zaintrygował, ale nie poznałem go na tyle dobrze, by mieć do niego osobisty stosunek, który utrudniałby pracę nad „Control”.

** Zawsze byłeś bezkrytycznym fanem Joy Division. To nie przeszkodziło?** **Anton Corbijn:**To akurat pomogło, bo [ „Control” ]( http://film.wp.pl/control-6029533372953729c ) jest filmem o emocjach. O rozpaczy i beznadziei, które były obecne w muzyce zespołu. Jest w nim ta sama intensywność, która cechowała piosenki Joy Division. No i przede wszystkim starałem się, żeby było w nim dużo samych muzyków, scen koncertowych, ujęć ze studia.

Tylko dzięki temu mogłem pokazać również drugie, prywatne oblicze Iana. W tej muzyce jest tyle mocy, że nie musiałem go jeszcze dodatkowo mitologizować. Jestem daleki od stawiania pomników. Zawsze starałem się, aby moje zdjęcia były jak najbardziej realistyczne, chropowate. Żeby była w nich tajemnica, ale żadnej mistyki. A zacząłem robić zdjęcia i kręcić wideoklipy pod wpływem Joy Division.

**Trudno uwierzyć, że prawie 30 lat temu przeniosłeś się z Holandii do Wielkiej Brytanii właśnie dla tego zespołu.** **Anton Corbijn**: W latach 70. muzyka była luksusowym towarem, nie było Internetu. W moim życiu zawsze odgrywała ogromną rolę. Przypomnij sobie scenę, w której Ian słucha albumu Bowiego. Cały ten rytuał kupowania płyty i późniejszego odsłuchiwania jej w domu umarł. Nie da się pokochać kompaktu. Przeprowadzka do obcego kraju pod wpływem muzyki wydaje się szaleństwem, większość znajomych uważała to za chwilowy kaprys. Na pożegnanie mówili: „Do zobaczenia za kilka miesięcy”.

**A nie chciałeś wrócić, kiedy okazało się, że o swoją pierwszą okładkę w „New Musical Express” musiałeś zawzięcie walczyć?** **Anton Corbijn**: Początki faktycznie były trudne, ale nie potrzebowałem dużo pieniędzy, żyłem oszczędnie. Przez chwilę mieszkałem na squacie. To, co robiłem, było na tyle ekscytujące, że zupełnie rekompensowało mi niskie zarobki.

Nie jadłem wiele, ale spotkałem Davida Bowiego, więc byłem zadowolony. Pochodzę z małej miejscowości i wielki świat wydawał mi się rajem. Wielu muzyków, których poznałem, też wychowało się na prowincji. W takich ludziach jest więcej głodu świata. Byłem jednym z nich.

**Inspiracje do teledysków wciąż czerpiesz z muzyki, a nie ze słów piosenek?** **Anton Corbijn**: Tak, zawsze. Słowa na obraz można jedynie dosłownie przetłumaczyć, podwajając w ten sposób ich znaczenie. Dźwięk daje dużo więcej możliwości osiągnięcia sugestywnego efektu. Mam jednak w dorobku kilka klipów, które wyraźnie gryzą się z tekstem. Na przykład wideo do „Bring on the Dancing Horses” („Sprowadź tańczące konie”) Echo and the Bunnymen, w którym pojawia się... krowa. Nie wstydzę się tej wpadki, nie wszystko, co zrobiłem, było dobre.

**To prawda, że planujesz powrót do Holandii?** **Anton Corbijn**:Tak. Potrzebuję zmiany, nowego środowiska, nowej energii. Wszyscy wokół się dziwią: „Jak możesz się wyprowadzać właśnie teraz, kiedy twój film radzi sobie tak dobrze?”. Ale ja nigdy nie kierowałem się dobrem tak zwanej kariery. **Rozmawiała: Angelika Kucińska**[ (( bigphoto http://i.wp.pl/a/f/gif/8603/logo_przekroj.gif #size=50x44#)) ]( http://www.przekroj.pl )