"Atomic Blonde": Nigdy nie ufaj blondynkom [RECENZJA]

"Atomic Blonde" nie będzie raczej wyświetlany na licealnych lekcjach historii poświęconych zimnej wojnie. Ale umówmy się, nie o to tu chodzi. David Leitch, który dał się poznać filmowemu światu przed trzema laty jako współreżyser głośnego "Johna Wicka", po raz kolejny w pierwszej kolejności stawia na widowisko. Historią posługując się jedynie jako tłem, choć przyznać trzeba, niezwykle efektownym.

Obraz
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Lądujemy w samym środku podzielonego murem Berlina. Miasta, które dzienną apatię w pełni rekompensuje sobie barwnymi nocami. Po miejscach, gdzie rodzi się bunt, ale i przy dźwiękach dobrze znanej nam muzyki załatwia się szemrane interesy, z kamerą oprowadza nas reżyser za sprawą swojej bohaterki. Jest nią Lorraine Broughton, piękna, choć mocno poobijana agentka brytyjskiego MI6. Kobieta wysłana do Berlina z misją przechwycenia tajnej listy agentów, zanim ta wpadnie w niepowołane ręce, czyli trafi do Sowietów. Jej kontaktem na miejscu okazuje się kolega po fachu, niejaki David Percival, którego mieszkanie, zamiast skromnego M3, przypomina raczej skład towarów deficytowych, od walających się porządnych jeansów po drogi alkohol.

Polski zwiastun "Atomic blonde":

Wcielający się w te role Charlize Theron i James McAvoy dobrze się uzupełniają, choć relacja ich postaci opiera się raczej na pozbawionej zasad rywalizacji niż wzorowej kooperacji. Oboje niebezpieczni oraz zabójczo skuteczni, mimo że swoje cele osiągają zupełnie innymi metodami. Ona jest zimną, wyrachowaną profesjonalistką, on lowelasem, znającym najpodlejsze berlińskie meliny i świetnie odnajdującym się w towarzystwie. Gdyby postaci te złączyć w jedno, dostalibyśmy pewnie coś na miarę najbardziej znanego z brytyjskich agentów, legitymującego się numerem 007.

Obraz
© Materiały prasowe

Leitch lubuje się w gubieniu tropów i fabularnych twistach, nic nie jest tu takie, na jakie wygląda na pierwszy rzut oka. Polityczne wpływy, kto na usługach kogo, podwójni agenci, źli, dobrzy. W siatce wzajemnych zależności i powiązań można się nieco pogubić. To dobra informacja dla dociekliwych widzów, choć i ci pozostali nie powinni narzekać. Spore wrażenie robi bowiem wizualna strona "Atomic Blonde”, swą wyrazistością przypominająca nieco ostatnie filmy Nicolasa Windinga Refna. Walki na pięści, efektowne pościgi, strzelaniny, a wszystko to w zawrotnym tempie i efektownym entourage’u. Swoisty hołd David Leitch składa też reżyserowi z zupełnie innego uniwersum, Andriejowi Tarkowskiemu, bo to właśnie jego "Stalker” jest tłem jednej z najefektowniejszych scen filmu. Choć jest ich tu naprawdę sporo. Głównie za sprawą pięknej Lorraine, która nie cofnie się przed niczym, chyba że jej oponent zamiast białej flagi w ręku będzie miał czerwone szpilki.

OCENA: 8/10
Zobacz, co #dziejesiewkulturze:
Wybrane dla Ciebie
Świętuje 8 lat trzeźwości. Przez alkohol staczała się na dno
Świętuje 8 lat trzeźwości. Przez alkohol staczała się na dno
Roman Wilhelmi: Nie chciał wierzyć, że umiera. Zgubiły go używki
Roman Wilhelmi: Nie chciał wierzyć, że umiera. Zgubiły go używki
On ma 68, ona tylko 29. Ma żonę i córkę w tym samym wieku
On ma 68, ona tylko 29. Ma żonę i córkę w tym samym wieku
"Kogo to obchodzi?". Nie wierzy w diagnozę wystawioną przez żonę
"Kogo to obchodzi?". Nie wierzy w diagnozę wystawioną przez żonę
Kolejna kariera upada. Gwiazdor "nękał i zastraszał"
Kolejna kariera upada. Gwiazdor "nękał i zastraszał"
George Clooney znów o polityce. "To był błąd, szczerze mówiąc"
George Clooney znów o polityce. "To był błąd, szczerze mówiąc"
"Wiem, koniec jest bliski". Tak dziś wygląda gwiazdor słynnego filmu
"Wiem, koniec jest bliski". Tak dziś wygląda gwiazdor słynnego filmu
Oddaje swój miecz świetlny. Legendarny aktor odchodzi z sagi
Oddaje swój miecz świetlny. Legendarny aktor odchodzi z sagi
"Nie ma szans". Jednym słowem zgasił nadzieje fanów
"Nie ma szans". Jednym słowem zgasił nadzieje fanów
Nie nazywa się Martin Sheen. Dziś głęboko żałuje zmiany nazwiska
Nie nazywa się Martin Sheen. Dziś głęboko żałuje zmiany nazwiska
"Żadnych sporów". Sapkowski na planie megahitu Netfliksa
"Żadnych sporów". Sapkowski na planie megahitu Netfliksa
Transformacja Brada Pitta. Nadchodzą zmiany
Transformacja Brada Pitta. Nadchodzą zmiany