Awantura na pokazie "Botoksu" Patryka Vegi. Widzowie wzięli sprawy w swoje ręce

Interwencją straży miejskiej, policji oraz widzów zakończył się seans "Botoksu" w knurowskim kinie. Wszystko przez scenę seksu z psem.

Awantura na pokazie "Botoksu" Patryka Vegi. Widzowie wzięli sprawy w swoje ręce
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Grzegorz Kłos

Najnowszy film Patryka Vegi budzi skrajne emocje nie tylko u recenzentów, którzy w większości przypadków mieszają "Botoks" z błotem i wystawiają najniższe oceny (czytaj naszą recenzję).

Niedawno pisaliśmy, że co wrażliwsi widzowie mdleją na "Botoksie":

Jednak okazuje się, że film Vegi wyzwala w widzach również agresję. O takim przypadku pisze knurowski "Przegląd Lokalny". Gazeta donosi, że podczas jednego z seansów w lokalnym Centrum Kultury doszło do nieprzyjemnego zdarzenia.

Do awantury doszło już na samym początku filmu, kiedy na ekranie pojawiła się szeroko komentowana scena, której ratownicy medyczni przyjeżdżają do kobiety uprawiającej seks z owczarkiem. Dla trójki nietrzeźwych widzów było to najwyraźniej za wiele. Zaczęli głośno i wulgarnie komentować akcję, przeszkadzając przy okazji pozostałym. Na pomoc wezwano kasjerkę, jednak gdy to nie pomogło, zadzwoniono po straż miejską.

- Na słowa strażników jeden z awanturników zareagował wyjątkowo agresywnie, nie przebierając w słowach. W jego wypowiedziach znalazły się groźby karalne. Strażnicy nie chcieli stwarzać sytuacji, w której agresja mężczyzn zostałaby spotęgowana - przecież w sali znajdowało się sporo osób. Wezwali policję. Tymczasem wyraźnie podchmieleni panowie poczynali sobie coraz swobodniej – czytamy w knurowskim tygodniku "Przegląd Lokalny".

Jednak nim na miejsce dotarli stróże prawa, sprawy w swoje ręce wzięła widownia. Nadpobudliwa trójka została sprawnie obezwładniona i wyprowadzona z sali, gdzie czekała już policja. Obywatelska interwencja spotkała się z owacjami reszty widzów.

Jeden z najbardziej agresywnych mężczyzn trafił do gliwickiego aresztu. Dla reszty zebranych w knurowskim Centrum Kultury sprawa miała szczęśliwe zakończenie – operator cofnął film, aby widzom nic nie umknęło. Jak podkreślają pracownicy Centrum Kultury, podobna sytuacja nigdy nie miała miejsca.

Dane z ubiegłego piątku, tj. 6 października, mówią, że film Patryk Vegi po pierwszym tygodniu obejrzało ponad milion widzów. Dla porównania "Wołyń" Wojciecha Smarzowskiego osiągnął podobny wynik dopiero po 3 tygodniach rozpowszechniania.

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (172)