Ludzie mdleją na "Botoksie". Część widzów opuszcza salę w trakcie pokazów
"Botoks" pokazuje jak polska służba zdrowia szkodzi Polakom, ale póki co sam nie ma najlepszego wpływu na ich samopoczucie. Widzowie o słabych nerwach, którzy odważą się pójść na seans muszą liczyć się z groźbą utraty świadomości. Niestety nie jest to żart.
04.10.2017 | aktual.: 04.10.2017 09:37
W mediach społecznościowych pojawiają się posty opisujące przypadki omdleń. Mówią o nich również pracownicy kin. Nam swoją historię opowiedział widz jednego z warszawskich Multikin.
Frekwencja filmu Patryka Vegi jest niebywała. W pierwszy weekend "Botoks" zobaczyło ponad 700 tys. widzów. Na salach kinowych nie było gdzie wściubić przysłowiowej szpilki. Ale to nie tłok spowodował omdlenia, a wyjątkowo naturalistyczne sceny. Wydawać by się mogło, że takie reakcje wywołują przede wszystkim horrory, a nie mieszanki sensacyjno-komediowe do jakich zalicza się głośna produkcja polskiego twórcy. A jednak. Jak pisał w swojej recenzji dla WP Film Łukasz Knap - Nie każdy lubi oglądać w kinie naturalistyczne sceny porodów, umierający płód i kobietę kopulującą z psem (przeczytaj całą recenzję).
- Faktycznie na sali dochodziło do omdleń. Ludzie wychodzili też wcześniej z projekcji. Sale pękały w szwach, więc zainteresowanie było ogromne. Słyszałam, że na innych salach również dochodziło do omdleń, ale nie wiem dokładnie ilu - zdradza nam jedna z kobiet, która wybrała się na film w premierowy piątek.
Relacja naszego świadka znajduje potwierdzenie w słowach jednego z użytkowników serwisu Wykop. Przedstawiający się jako pracownik kina @Acinoyx pisze:
- *Wzywaliśmy pogotowie do kobiety, która zasłabła na "Botoksie”. Kolejnym sześciu osobom wystarczył ratownik pracujący w terenie. Tak, ludzie masowo mdleją na tym filmie. *
Na słowa innego pracownika kina powołuje się z koleii serwis Noizz.pl. Osoba pracująca w Multikinie Złote Tarasy mówi nieoficjalnie:
- W piątek na jednym z wieczornych seansów zasłabły trzy osoby, dosłownie jedna za drugą, tak mniej więcej w połowie filmu. W niedzielę z sali wyprowadzony został mężczyzna. Całe szczęście nie musieliśmy przerywać pokazów i obyło się bez pogotowia.
Nie brakuje również wpisów samych widzów. Możecie zapozanać się z nimi poniżej.
Jak dotychczas wszystkie niepochlebne recenzje filmu tylko przysporzyły mu widzów. Informacja o omdleniach podczas seansów zapewne wywoła podobny efekt. Czy to możliwe, że w przypadku "Botoksu” kilka przypadków utraty świadomości jest sprytnie rozgrywane przez speców od marketingu? Jeśli spotkaliście się z takimi przypadkami w kinie, dajcie znać w komentarzach.