Bianca Bree urodziła się 17 października 1990 roku. Jest córką Jeana-Claude'a Van Damme'a, jednego z najpopularniejszych aktorów kina akcji, i Gladys Portugues, byłej kulturystki.
Kiedyś, nazywani królami kina akcji, rządzili na ekranach, spuszczając filmowym bandytom srogi łomot. Teraz muszą się pogodzić z tym, że media bardziej niż karierą dawnych bohaterów zainteresowane są... ich dziećmi.
Piękne córki Sylvestra Stallone'a już pojawiają się na salonach (więcej tutaj), wzbudzając sensację wśród fotoreporterów, którzy z ulgą zauważają, że urodę dziewczęta odziedziczyły po matce. Zaś pociechy Dolpha Lundgrena odgrażają się, że coraz poważniej myślą o robieniu filmowej kariery (więcej tutaj).
Powodów do wstydu nie ma też Jean-Claude Van Damme, którego córka bez wahania poszła w ślady ojca i już od kilku lat próbuje swoich sił w show-biznesie.
Burzliwe małżeństwo
Bianca Bree urodziła się 17 października 1990 roku. Jest córką Jeana-Claude'a Van Damme'a, jednego z najpopularniejszych aktorów kina akcji, i Gladys Portugues, byłej kulturystki.
Van Damme żenił się z Portugues dwukrotnie - pierwszy raz w 1987 roku, ale wówczas, choć doczekali się dwójki dzieci, syna Kristophera i córki Bianki, ich związek przetrwał zaledwie pięć lat.
Po kilku romansach i jednym nieudanym małżeństwie, w 1999 roku Van Damme ponownie poprosił Gladys o rękę. Od tamtej pory są niemal nierozłączni.
Marzenia o olimpiadzie
Bianca, wychowująca się w rodzinie ze sportowymi tradycjami, już od najmłodszych lat była częstym gościem na sali gimnastycznej - rodzice zapisali ją na karate, kick-boxing, boks, balet i łyżwiarstwo figurowe. Ona sama chętnie odkrywała kolejne dziedziny sportu, w których mogłaby się sprawdzić.
Początkowo wcale nie myślała o aktorstwie. Bianca marzyła o wzięciu udziału w olimpiadzie i godzinami trenowała na lodowisku, by zostać profesjonalną panczenistką.
Niestety, jej plany pokrzyżowała wiadomość, że wraz z rodzicami ma przeprowadzić się do Kanady. Potem zaś marzenia całkowicie przekreśliła kontuzja, której nastolatka nabawiła się podczas ćwiczeń.
Filmowy debiut
Skoro przepadła szansa na karierę olimpijską, Bianca zdecydowała się na szkołę aktorską.
Wspierał ją w tym przede wszystkim ojciec, który chętnie wprowadzał córkę w tajniki branży filmowej. Van Damme zabierał ją nawet w podróże, kiedy wyjeżdżał na plany filmowe, by lepiej poznała swoje przyszłe miejsce pracy.
Dzięki jego wsparciu piękna Bianca zaczęła rozwijać skrzydła. Zadebiutowała w 2008 roku filmem „The Shepherd”. Dwa lata później pojawiła się u boku ojca w napisanym, wyreżyserowanym i wyprodukowanym przez niego „The Eagle Path”.
Z pomocą tatusia
Bianca sądziła, że jej przygoda aktorska wkrótce się skończy - zwłaszcza że kontuzja została wyleczona i dziewczyna znów mogła powrócić do ścigania się na łyżwach. Była w błędzie - przemysł filmowy szybko zainteresował się uroczą i żywiołową nastolatką.
Dominic Burns poprosił, aby zagrała w jego filmie „U.F.O.”. Ledwie skończyły się zdjęcia, a już zaproszono ją na plan „6 kul”, gdzie ponownie miała partnerować swojemu ojcu.
Nie było wyjścia - Bianca zrezygnowała z marzeń o karierze sportowej i postanowiła całkowicie poświęcić się aktorstwu.
Jaki ojciec, taka córka
Chętnie udziela się w mediach społecznościowych i publikuje swoje zdjęcia, zachęcając do ćwiczeń i prowadzenia zdrowego trybu życia.
Grono jej fanów stale rośnie. Szczególnie zadowolony z tego jest Van Damme, który, kiedy tylko może, stara się promować piękną córkę. Jednak ona nie zamierza być traktowana ulgowo.
- Chcę sama walczyć o sukces, a nie otrzymać go w spadku. Regularnie chodzę na castingi, ale to trudne. Codziennie spotykam ludzi, którzy powtarzają mi, że uwielbiają mojego ojca, ale co to ma wspólnego ze mną? - zwierzała się brytyjskiemu "Metru".
Nie schodzą z ekranu
W tym roku wystąpiła w dwóch filmach – komedio-horrorze „Paranormal Activity Security Squad” oraz akcyjniaku „Enter the Fist and the Golden Fleecing”, gdzie zagrała u bok Danny’ego Trejo.
Jean-Claude zresztą też nie odpoczywa - na swoją premierę czeka komedia „Jean-Claude Van Johnson” oraz remake kultowego „Kickboxera”. Tym razem gwiazdor wcielił się w doświadczonego mistrza Duranda, który szkoli młodzieńca chcącego pomścić śmierć brata (więcej tutaj). Ponadto Van Damme’a mogliśmy ostatnio usłyszeć w komedii „Kung Fu Panda 3”, gdzie użyczył głosu Mistrzowi Crokowi. (sm/gk)