"Boisko bezdomnych": pierwsze wrażenia festiwalowe

„Boisko Bezdomnych” to opowieść o drużynie piłkarskiej, której członkami są bezdomni. Film jest historią ludzi niemających nic do stracenia, stojących przed niespodziewaną i z pewnością niepowtarzalną szansą nadania sensu swojemu życiu.

Głównych bohaterem tego obyczajowego dramatu jest Jacek Mróz (w tej roli świetny Marcin Dorociński) dawniej nadzieja polskiej reprezentacji futbolu, dzisiaj życiowy wrak, skacowany pan od WF’u i uciekinier z własnego domu.

Kiedy ten złamany przez życiowy niefart bohater, ostatecznie zaprzepaszcza szanse na normalne życie los stawia na jego drodze grupę bezdomnych. Początkowa, jałowa egzystencja na życiowym marginesie, zmienia się dla Jacka w mecz ostatniej szansy. Pod wpływem artykułu o mistrzostwach w futbolu bezdomnych, zatopiony w alkoholu bohater zrywa się by pochwycić ostatnią życiową szansę - staje się trenerem drużyny kloszardów, którzy tak samo jak on widzą w piłce szansę na wypełnienie straszliwej, wewnętrznej pustki.

Film obfituje w bardzo realistyczne sceny z życia ludzi ulicy. Reżyserka łapie nimi za serce motywując do szczerego dopingu dla poczynań bohaterów. Żaden z tytułowych bezdomnych nie jest w tym filmie nieważny. Każdy ma swoją historię do opowiedzenia.

Historia drużyny Jacka Mroza chociaż pełna zakrętów i dramatów, bez nadęcia i sztuczności wymusza na widzu empatię, budzi w nim optymizm i wiedzie go ścieżką pełną wzruszeń do wielkiego, piłkarskiego finału…

Film spotkał się z doskonałym przyjęciem dziennikarskiej publiczności - oklaskiwano go zarówno po seansie jak i w jego trakcie! Produkcja całkowicie urzekła również Alinę Janowską, która na konferencji prasowej zjawiła się specjalnie po to by osobiście podziękować i pogratulować twórcom.