''Bond 24'': Jak potoczyły się losy dawnych Agentów 007?
21.10.2014 | aktual.: 22.03.2017 16:41
Coraz więcej informacji dotyczących nowego filmu o Jamesie Bondzie wychodzi na światło dzienne. Wiadomo już, że produkcję, pod roboczym tytułem „Bond 24”, wyreżyseruje Sam Mendes, Judi Dench – M – zastąpi Ralph Fiennes, a przeciwnikiem bohatera zostanie Dave Bautista („Strażnicy Galaktyki”). Ostatnio poinformowano, że dziewczynę agenta 007 zagra Léa Seydoux, francuska aktorka znana chociażby z „Bękartów wojny” czy „Życia Adeli - Rozdziału 1 i 2”. Zaś w brytyjskiego agenta ponownie wcieli się Daniel Craig.
Coraz więcej informacji dotyczących nowego filmu o Jamesie Bondzie wychodzi na światło dzienne.
Wiadomo już, że produkcję, pod roboczym tytułem „Bond 24”, wyreżyseruje Sam Mendes, Judi Dench – M – zastąpi Ralph Fiennes, a przeciwnikiem bohatera zostanie Dave Bautista ("Strażnicy Galaktyki")
. Ostatnio poinformowano, że dziewczynę agenta 007 zagra Lea Seydoux, francuska aktorka znana chociażby z "Bękartów wojny" czy "Życia Adeli - Rozdziału 1 i 2". Zaś w brytyjskiego agenta ponownie wcieli się Daniel Craig.
Craig jest szóstym z kolei aktorem, który otrzymał angaż w słynnej serii. Czy rola Bonda zaszufladkuje go na dobre, czy wręcz przeciwnie, pomoże mu osiągnąć jeszcze większy sukces?Przekonamy się niebawem. Tymczasem zobaczcie, jak potoczyły się losy jego poprzedników.
Sean Connery
W 1962 roku na ekrany wszedł "Doktor No", uważany za pierwszy oficjalny film z serii o Jamesie Bondzie. Rolę agenta, wbrew sprzeciwom widzów, otrzymał Sean Connery, szkocki aktor z wieloletnim dorobkiem, ale wciąż mało popularny.
Wyborowi sprzeciwiał się sam twórca serii, pisarz Ian Fleming, przekonany, że znacznie lepszym kandydatem byłby jego kuzyn, Christopher Lee. Reżyser Terence Young był jednak nieprzejednany. I tak Connery, 31-latek z ubogiej rodziny, który w młodości rzucił szkołę i dorabiał w hucie, został pierwszym Bondem – i przez wielu uważany jest też za Bonda najlepszego.
Sean Connery
W agenta 007 wcielał się jeszcze wielokrotnie – po przerwie powrócił do serii w 1983 roku – ale otrzymywał też inne różnorodne propozycje zawodowe. Z czasem przyszło uznanie krytyki. Za "Imię róży" otrzymał nagrodę BAFTA, za "Nietykalnych" zgarnął Oscara. Potem był "Indiana Jones i ostatnia krucjata", a rok później "Polowanie na Czerwony Październik". Widzowie okrzyknęli go „jednym z najseksowniejszych mężczyzn na świecie”.
Wreszcie Connery – obecnie 84-letni – oznajmił, że czas na emeryturę. Ostatni raz pojawił się na ekranie w 2003 roku, w „Lidze niezwykłych dżentelmenów”.
Roger Moore
Roger Moore – który 14 października obchodził 87 urodziny – już w dzieciństwie przejawiał zainteresowanie kinem. Po epizodycznym występie w "Cezarze i Kleopatrze" z 1945 roku na dobre zaangażował się w aktorstwo, osiągając coraz większe sukcesy zawodowe. Bondem został w 1973 roku, otrzymując rolę w "Żyj i pozwól umrzeć". Postawiono mu jednak warunek – miał ściąć długie włosy i schudnąć.
Tym samym Moore stał się jednym z dwóch (obok Craiga) angielskich aktorów, którzy wcielili się w brytyjskiego agenta (Connery jest Szkotem, Lazenby Australijczykiem, Dalton Walijczykiem, a Brosnan Irlandczykiem).
Roger Moore
Po swoim ostatnim filmie z serii, "Zabójczym widoku" z 1985 roku, Moore zrobił sobie pięcioletnią przerwę od grania. Obecnie, od czasu do czasu, pojawia się na ekranach, często w produkcjach telewizyjnych lub użyczając głosu w animacjach, ale bez większego rozgłosu.
Aktor poświęcił się również działalności charytatywnej. Pełen podziwu dla swojej przyjaciółki Audrey Hepburn, sam został ambasadorem UNICEF-u. Współpracował również z PETA, angażując się w produkcję jednego z ich filmów.
George Lazenby
Urodził się 5 września 1939 roku w Australii. Zanim przeprowadził się do Londynu, pracował jako mechanik i sprzedawca samochodów. Jak twierdzi, decyzja o wyjeździe była bardzo spontaniczna.
* - Zakochałem się w pięknej kobiecie, takiej zupełnie spoza mojej ligi. Pojechała do Anglii, więc cóż, poszedłem do szefa i powiedziałem: „Jadę do Anglii!”.* Tylko że kiedy tam dotarłem, nie mogłem jej odnaleźć. Zahaczyłem się więc w sklepie, gdzie sprzedawałem auta, tam spotkałem pewnego fotografa i nagle dostałem fuchę w modelingu, a zaraz potem trafiłem na plan filmowy...
I tak Lazenby, niemający żadnych znajomości ani aktorskiego doświadczenia, został nowym Jamesem Bondem.
George Lazenby
To agent Ronan O'Rahilly w dużej mierze ponosi odpowiedzialność za to, jak potoczyła się kariera Lazenby'ego. Po premierze "W tajnej służbie jej królewskiej mości" (1969) zaczął naciskać na swojego podopiecznego, by nie powracał na ekran jako Bond. Lazenby posłuchał, wdał się w konflikt z producentami i kiedy oznajmił, że zastanawia się nad rezygnacją, nikt nawet nie próbował go zatrzymywać. - Zostałem bez pracy. Miałem dwoje dzieci, żonę i byłem kompletnie załamany – wspominał Lanzeby na początku lat 70. - Nie miałem żadnego wyboru, skończyły się pieniądze, a bardzo ich potrzebowaliśmy. Tylko że nikt nie chciał mi dać pracy.
Na próżno aktor próbował się odnaleźć w branży; jego filmy spotykały się często nie tyle z negatywnymi recenzjami, co obojętnością. W 2013 roku ukazała się jego autobiografia "The Other Fella". Lazenby nie zamierza jednak rezygnować z grania, choć propozycje, które otrzymuje, raczej mało komu przypadną do gustu – wśród nich znajduje się, między innymi, "Samurai Cop 2: Deadly Vengeance".
Timothy Dalton
W teatrze zadebiutował już jako nastolatek, a talent i urok osobisty pomogły mu zaistnieć również i w branży filmowej. Na ekranie zaczął się pojawiać w drugiej połowie lat 60.
W 1968 roku po raz pierwszy zaoferowano mu rolę Jamesa Bonda, ale Dalton odmówił, twierdząc, że jest za młody. Propozycję ponowiono w 1981 roku, kiedy planowano "Tylko dla twoich oczu", jednak i tym razem aktor nie zjawił się na przesłuchaniu, twierdząc, że bardziej interesują go występy sceniczne.Uległ dopiero sześć lat później, przyjmując angaż w "W obliczu śmierci".
Timothy Dalton
W Bonda wcielił się tylko dwukrotnie – po "Licencji na zabijanie", która średnio poradziła sobie w box office, oznajmił, że rezygnuje z udziału w serii.
Kiedy w 1994 roku rozpoczęto prace nad kolejnym filmem, trwał uparcie przy swojej decyzji i producenci zwrócili się do Pierce'a Brosnana. Dalton podkreślał wielokrotnie, że nie żałuje tej rezygnacji.
- Wreszcie poczułem się wolny – twierdził. Wrócił na scenę.Potem wystąpił w paru produkcjach telewizyjnych, użyczył głosu kilku animowanym postaciom. Ostatnio pojawił się w serialu "Dom grozy" z 2014 roku.
Pierce Brosnan
Pochodzący z Irlandii aktor sławę zdobył w 1982 roku, dzięki głównej roli w serialu "Detektyw Remington Steele".
Podobno już w 1984 roku pojawiły się plany, by zastąpił Rogera Moore'a w roli Jamesa Bonda, ale Brosnan związany był wówczas kontraktem z telewizją i propozycję odrzucił (a fuchę dostał Dalton).
Zwrócono się do niego ponownie 10 lat później i tym razem Brosnan z chęcią przyjął angaż. „GoldenEye” z jego udziałem odniosło prawdziwy sukces.
Pierce Brosnan
Ostatni raz w Bonda wcielił się w 2002 roku, w "Śmierć nadejdzie jutro". Schedę po nim przejął Brytyjczyk Daniel Craig.
Brosnan poświęcił się życiu rodzinnemu– w 2001 roku ożenił się z Keely Shaye Smith, z którą wychowuje pięcioro dzieci.
Zawodowo wiedzie mu się naprawdę nieźle i na brak zleceń nie narzeka. Na przyszły rok zaplanowano aż pięć premier z jego udziałem, w tym komedię "How to Make Love Like an Englishman", film fantasy "The Moon and the Sun" i akcyjniak "Survivor".