Box office: hollywoodzka masakra (George’a Clooneya) piłą mechaniczną…[PODSUMOWANIE]

Bardzo słabe recenzje i klęska w kinach. Sensacyjna komedia "Suburbicon” może okazać się punktem zwrotnym w reżyserskiej karierze George’a Clooneya i aktorskiej Matta Damona. Filmowy projekt hollywoodzkich gwiazd został zmasakrowany przez horror "Piła: Dziedzictwo”.

Box office: hollywoodzka masakra (George’a Clooneya) piłą mechaniczną…[PODSUMOWANIE]
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

30.10.2017 | aktual.: 30.10.2017 13:09

"Suburbicon” nie miał wprawdzie zbyt dużego budżetu, ale i tak był najdroższym filmem, który podczas minionego weekendu trafił do amerykańskich kin. Koszt jego produkcji sięgnął 25 mln dol. Takiej wielkości budżet oznacza, że finansowe oczekiwania wobec filmu nie są raczej zbyt duże. Należy pamiętać, że szefowie dużych wytwórni muszą od czasu do czasu zaspokajać ambicje swoich największych gwiazd i pozwolić im zrealizować jakiś autorski projekt. Oczywiście, nikt jednak z góry nie zakłada, że jego inwestycja przyniesie straty. Nawet, jeśli na czele projektu staje sam George Clooney

Zapewne nikt też nie miałby większych pretensji, gdyby "Suburbicon” nie wygenerował żadnych zysków, czy nawet przyniósł wytwórni jakiś mały deficyt. Jednak wszystko wskazuje na to, że, mimo stosunkowo niewielkiego budżetu, film wyreżyserowany przez George’a Clooneya przyniesie wielomilionowe straty. Sensacyjna komedia podczas premierowego weekendu zarobiła bowiem zaledwie 2,8 mln dol. i na amerykańskiej liście kinowych przebojów znalazła się dopiero na odległej 9. pozycji.

Można założyć, że "Suburbicon” w amerykańskich kinach zbierze w sumie niewiele ponad 5 mln dol. W tej sytuacji analitycy rynku filmowego obawiają się, że duże hollywoodzkie wytwórnie nie będą już chciały finansować kolejnych autorskich projektów Clooneya. A szkoda, gdyż słynny aktor wyreżyserował kilka świetnych filmów, które przyniosły mu trzy nominacje do Oscara – "Good Night and Good Luck” (nominacja za reżyserię i scenariusz) oraz "Idy marcowe” (za scenariusz). Niestety, "Suburbicon” nie tylko fatalnie się sprzedaje, ale także gromadzi bardzo słabe recenzje. Na portalu Rottentomatoes zebrał jedynie 26 proc. pozytywnych opinii. Zaskoczenie związane z miernymi ocenami jest tym większe, że nad scenariuszem pracowali, oprócz Clooneya, bracia Coen (autorzy m.in. oscarowego "Fargo”, czy świetnego "Prawdziwego męstwa”). Tymczasem "Suburbicon” gromadzi gorsze opinie niż… siódma część "Piły”.

Obraz
© Materiały prasowe

I właśnie "Piła: Dziedzictwo” stała się najpopularniejszym filmem minionego weekendu w amerykańskich kinach. W przeddzień Halloween zwycięstwo horroru nie jest oczywiście żadną niespodzianką. W ciągu trzech pierwszych dni wyświetlania film grozy zarobił 16,2 mln dol. Solidny wynik, zwłaszcza jeśli dodamy, że horror kosztował jedynie 10 mln dol. Nie ulega jednak wątpliwości, że czasy świetności tej serii dawno już minęły i raczej nie powrócą. Wystarczy przypomnieć, że wcześniejsze części cyklu potrafiły zebrać na starcie ponad 30 mln dol. Tymczasem "Piła: Dziedzictwo” w sumie zarobi w Stanach około 30 mln dol. Niemniej, także i ta część przyniesie producentom spory zysk.

Powrót do kin Jigsawa nie świadczy zbyt dobrze o hollywoodzkich wytwórniach, które nie potrafiły przygotować lepszej filmowej propozycji na Halloween. Inna sprawa, że seria "Piła” przyniosła swoim twórcom ogromne pieniądze i nikt nie może zabronić zarabiania na niej kolejnych milionów. Wystarczy powiedzieć, że siedem części "Piły” (które powstały w latach 2004 – 2010) plus najnowsza część na całym świecie zebrały w kinach aż 900 mln dol. przy kosztach produkcji sięgających 77 mln dol.

Przy okazji zbliżającego się Halloween warto dodać, że bieżący rok jest wyjątkowo udany dla produkcji klasyfikowanych jako film grozy. W czołowej piątce najpopularniejszych tytułów sezonu w Stanach Zjednoczonych wciąż znajduje się "To”, które zarobiło 323,7 mln dol. przy 35 mln dol. budżetu. Stumilionowy pułap przekroczyły ponadto: "Uciekaj!” – 175,5 mln dol. przy kosztach produkcji sięgających zaledwie 4,5 mln dol., "Split” – 138,1 mln dol. / budżet 9 mln. oraz "Annabelle: Narodziny zła” – 102 mln. / budżet 15 mln.

Trzecią nowością minionego weekendu był dramat wojenny "Thank You for Your Service”. Rezultat otwarcia, mimo dobrych recenzji, słaby – 3,7 mln dol. wpływów. Film kosztował 20 mln dol.

TOP 10 (27 października – 29 października 2017)

1. "Piła: Dziedzictwo” – 16,2 mln dol. (nowość)
2. "Boo 2! A Madea Halloween” – 10 mln dol. (w sumie 35,5 mln)
3. "Geostorm” – 5,7 mln dol. (w sumie 23,6 mln)
4. "Śmierć nadejdzie dziś” – 5,1 mln dol. (w sumie 48,4 mln)
5. "Blade Runner 2049” – 4 mln dol. (w sumie 81,4 mln)
6. "Thank You for Your Service” – 3,7 mln dol. (nowość)
7. "Only the Brave” – 3,4 mln dol. (w sumie 11,9 mln)
8. "The Foreigner” – 3,2 mln dol. (w sumie 28,8 mln)
9. "Suburbicon” – 2,8 mln dol. (nowość)

10. "To” – 2,5 mln dol. (w sumie 323,7 mln)

Premiery następnego tygodnia: "Złe mamuśki 2: Jak przetrwać święta” – pierwsza bożonarodzeniowa produkcja tego roku będzie miała premierę już na początku listopada; "Thor: Ragnarok” – trzecia część przygód bohatera Marvel Comics.

Zobacz zwiastun filmu "Złe mamuśki":
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)