Box office USA: DiCaprio rzucił wyzwanie "Gwiezdnym wojnom"

W końcu pojawił się w amerykańskich kinach film, który zakończył dominację *"Gwiezdnych wojen". Tym filmem jest "Zjawa" z Leonardem DiCaprio, która w piątek znalazła się na czele box office’u. Ale tylko na ten jeden dzień.*

Box office USA: DiCaprio rzucił wyzwanie "Gwiezdnym wojnom"
Źródło zdjęć: © East news

11.01.2016 10:26

Piątek (8. stycznia) był dwudziestym drugim dniem wyświetlania „Gwiezdnych wojen” i piętnastym „Zjawy”. Jednak dla filmu Alejandro Gonzaleza Inarritu pierwszym w szerokiej dystrybucji. Przez pierwsze dwa tygodnie obraz zdobywcy Oscara z ubiegłego roku pokazywany był tylko w czterech ekskluzywnych kinach w Los Angeles i w Nowym Jorku. W tym czasie „Zjawa” wypracowała sobie bardzo dobrą markę, czego dowodem są m.in. cztery nominacje do Złotego Globu (najlepszy dramat, reżyseria, muzyka i aktor) oraz osiem nominacji do brytyjskiego odpowiednika Oscara (BAFTA). Wszystko wskazuje na to, że za tydzień obraz Alejandro Gonzaleza Inarritu zgarnie nie mniej nominacji do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej. Dodajmy, że minionej nocy „Zjawa” stała się największym zwycięzcą Złotych Globów otrzymując trzy nagrody: dla najlepszego dramatu, za najlepszą reżyserię i za najlepszą rolę męską w dramacie (Leonardo
DiCaprio).

Pierwsze dwa tygodnie wyświetlania „Zjawy” pokazały również, że produkcja z DiCaprio powinna stać się także wielkim przebojem w amerykańskich kinach. Świadczyła o tym imponująca średnia na kino podczas dwóch pierwszych weekendów, która sięgała ponad 100 tysięcy dolarów. Dla porównania, średnia na kino „Gwiezdnych wojen” w czasie pierwszego, rekordowego weekendu wyniosła 60 tysięcy dolarów. Jednak nie zawsze filmy, które cieszą się bardzo dużą popularnością w premierowych kinach, gdy trafią do szerokiej dystrybucji automatycznie odnoszą sukces. Dlatego też, pod względem komercyjnym, prawdziwym sprawdzeniem dla „Zjawy” był właśnie miniony weekend.

A gra prowadzona jest o wysoką stawkę, gdyż budżet filmu Alejandro Gonzaleza Inarritu wyniósł aż 135 milionów dolarów. Produkcja wytwórni 20th Century Fox kosztowała więc niewiele mniej niż np. „Jurassic World” (150 milionów), a była droższa m.in. od „Marsjanina” (108 milionów) czy „Ant-Mana” (130 milionów). Zwróćmy uwagę, że poprzedni obraz Alejandro Gonzaleza Inarritu – nagrodzony czterema Oscarami „Birdman” – kosztował jedynie 18 milionów dolarów.

Przypomnijmy, że „Birdman” nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej otrzymał za najlepszy film, reżyserię, scenariusz oryginalny oraz zdjęcia. Wielki sukces. Natomiast pod względem popularności w kinach dramat Inarritu nie wyróżniał się na tle ośmiu tytułów, które w ubiegłym roku rywalizowały o zwycięstwo w głównej kategorii. W Stanach Zjednoczonych na jego konto wpłynęło 42,3 miliona dolarów. Na rynku zewnętrznym trochę ponad 60 milionów dolarów.

Tymczasem „Zjawa” w amerykańskich kinach będzie potrzebowała niespełna tygodnia, aby poprawić rezultat „Birdmana”. Obraz Alejandro Gonzaleza Inarritu podczas minionego weekendu zgromadził 38 milionów dolarów (druga pozycja w tym tygodniu).

Świetnie otwarcie „Zjawy” potwierdza bardzo mocną pozycję DiCaprio w Hollywood. Można nawet stwierdzić, że jest on obecnie największą gwiazdą amerykańskiego przemysłu filmowego. Z sześciu ostatnich produkcji, w których wystąpił DiCaprio tylko jeden („J. Edgar”) nie przekroczył w Stanach stumilionowego pułapu. Dla nikogo nie może być więc niespodzianką, że „Zjawa” dołączy do grona tytułów, które zarobią za oceanem ponad 100 milionów dolarów.

- "Wilk z Wall Street" (2013) – 116,9 miliona dolarów.
- "Wielki Gatsby" (2013) – 144,8 miliona dolarów.
- "Django" (2012) – 162,8 miliona dolarów.
- "Incepcja" (2010) – 292,6 miliona dolarów.
- "Wyspa tajemnic" (2010) – 128 milionów dolarów.

Jak już wspomnieliśmy, „Zjawa” na jeden dzień zdetronizowała na amerykańskiej liście kinowych przebojów „Gwiezdne wojny”. Jednak cały weekend ponownie należał do filmu J.J. Abramsa. Od piątku do niedzieli fantastyczna produkcja zgromadziła 41,6 miliona dolarów (pierwsza pozycja) po 54 proc. spadku popularności.

„Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy” w amerykańskich i kanadyjskich kinach (kinowe rynki w tych krajach liczy się razem) w sumie zgromadziły 812 milionów dolarów. Oficjalnie można już więc stwierdzić, że film J.J. Abramsa pobił za oceanem rekord wpływów, a wynik „Avatara” poprawił już o ponad 50 milionów dolarów. Poniżej zestawienie pięciu najbardziej kasowych filmów w historii (zestawienie nie uwzględnia inflacji):

  1. "Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy” (2015) – 812 milionów dolarów.
  2. "Avatar” (2009) – 760,5 miliona dolarów.
  3. "Titanic” (1997) – 658,7 miliona dolarów.
  4. "Jurassic World” (2015) – 652,3 miliona dolarów.
  5. "Avengers” (2012) – 623,4 miliona dolarów.

Poza granicami Stanów Zjednoczonych „Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy” zarobiły 921,4 miliona dolarów. W sumie na całym świecie film Abramsa zgromadził 1,733 miliarda dolarów (trzeci wynik w historii).

Pierwszym premierowym tytułem, który w 2016 roku trafił do szerokiej dystrybucji jest „Las samobójców”. Horror z Natalie Dormer („Gra o tron”) osiągnął bardzo solidny wynik – 13,1 miliona dolarów (przy budżecie wynoszącym 10 milionów dolarów). „Las samobójców” wywalczył czwartą pozycję.

Tym samym na podium utrzymała się komedia „Daddy’s Home” (trzecia pozycja). Podczas trzeciego weekendu obraz z Willem Farrellem i Markiem Wahlbergiem zebrał 15 milionów dolarów. W sumie na jego koncie znajduje się 116,3 miliona dolarów. „Daddy’s Home” jest drugą najpopularniejszą komedią 2015 roku w amerykańskich kinach. Zwycięzcą w tej kategorii został „Pitch Perfect 2” (184,3 miliona dolarów).

Natomiast znacznie poniżej oczekiwań sprzedaje się „Nienawistna ósemka” (szósta pozycja – 6,4 miliona dolarów). Obecnie na koncie filmu Quentina Tarantino znajduje się 41,5 miliona dolarów. W sumie western zgromadzi niewiele ponad 50 milionów dolarów (podczas minionego weekendu spadek popularności sięgnął aż 60 proc.). Przypomnijmy, że poprzednia produkcja Tarantino „Django” zebrała w Stanach 162,8 miliona dolarów.

Premiery następnego weekendu: „Ride Along 2” – Kevin Hart i Ice Cube idą za ciosem; „13 Hours: The Secret Soldiers of Benghazi” – wojenny dramat w reżyserii Michaela Baya; „Misiek w Nowym Jorku” – animacja.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)