Box office USA: Grey wciąż dominantem

Box office USA: Grey wciąż dominantem
Źródło zdjęć: © East

*"Pięćdziesiąt twarzy Greya" ponownie najpopularniejszym tytułem weekendu. Na całym świecie ekranizacja powieści E.L. James zarobiła już ponad 400 milionów dolarów. Kontynuacja filmu powinna pojawić się w kinach za dwa lata. Premiera planowana jest oczywiście na Walentynki...*

W Stanach Zjednoczonych "Pięćdziesiąt twarzy Greya" w czasie drugiego weekendu wyświetlania zarobił 23,4 miliona dolarów. Film bez problemów utrzymał pozycję lidera box office’u, mimo, że zanotował bardzo duży spadek popularności w stosunku do premierowego weekendu. Wpływy zmniejszyły się bowiem aż o 73%. Ale tego właśnie należało oczekiwać. Produkcje, które osiągają na starcie gigantyczny wynik („Pięćdziesiąt twarzy Greya” zgarnął na starcie 85,2 miliona dolarów), w drugim tygodniu skazane są na znaczną redukcję frekwencji. Redukcja jest na ogół większa w przypadku tytułów, które mają dużą rzeszę fanów, którzy jak najszybciej muszą obejrzeć film. Przypomnijmy, że trylogia autorstwa E.L. James to jeden z największych wydawniczych bestsellerów w historii.

Popularność „Pięćdziesięciu twarzy Greya” utrzymuje się więc na wysokim poziomie (trzy premierowe tytuły w sumie zebrały dzisiaj niewiele więcej pieniędzy niż „Grey”). Film w ciągu 10 dni zgromadził w amerykańskich kinach 130,1 miliona dolarów. Na całym świecie wpływy sięgają już 410 milionów dolarów. Imponujący rezultat, zwłaszcza w kontekście niewielkiego (jak na hollywoodzkie warunki) budżetu produkcji. Obraz kosztował 40 milionów dolarów.

„Pięćdziesiąt twarzy Greya” w niedzielę wysunął się w Stanach na pierwsze miejsce w klasyfikacji najpopularniejszych filmów wprowadzonych do kin w tym roku. Tuż za nim (125,2 miliona dolarów wpływów) znajduje się jednak "Spongebob: na suchym lądzie". Zachwycamy się osiągnięciami „Greya”, a tymczasem w Ameryce to animacja wytworni Paramount może okazać się większym przebojem. Podczas trzeciego weekendu wyświetlania film ten zarobił 15,5 miliona dolarów (trzecia pozycja). W kolejnych tygodniach wyświetlania produkcja dla młodych widzów na pewno będzie notować mniejsze spadki popularności niż adaptacja powieści E.L. James…

Tymczasem wkrótce powinna rozstrzygnąć się w końcu kwestia związana z rywalizacją o miano najpopularniejszego filmu wprowadzonego do amerykańskich kin w 2014 roku. Sprawa się ciągnie, bo wciąż nie znamy jeszcze końcowego wyniku filmu "Snajper" (premiera 25 grudnia). Dramat w reżyserii Clinta Eastwooda w tym tygodniu zgromadził jeszcze 9,6 miliona dolarów (szósta pozycja). W sumie w amerykańskich kinach „Snajper” zarobił 319,6 miliona dolarów. Najlepszym rezultatem wciąż legitymują się "Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 1" – 336,4 miliona dolarów. Pośród filmów z ubiegłego roku trzystumilionowy pułap przekroczyli jeszcze "Strażnicy Galaktyki" – 333,2 miliona dolarów.

Przechodzimy do nowości, które w tym tygodniu nie odegrały dużej roli. Największe nadzieje wiązano z komedią "Hot Tub Time Machine 2". Ale akurat ten tytuł sprzedał się najsłabiej. W ciągu trzech pierwszych dni wyświetlania film zarobił zaledwie 5,8 miliona dolarów (siódma pozycja). W tym momencie nie ratuje go nawet stosunkowo mały budżet (14 milionów dolarów). Dodajmy, że „Hot Tub Time Machine 2” to kontynuacja komedii sprzed pięciu lat zatytułowanej w naszym kraju „Jutro będzie futro”. Film ten zarobił w Stanach 50,3 miliona dolarów przy 36 milionach dolarów budżetu. Jak widać, sequel jest znacznie uboższym przedsięwzięciem. Brakuje w nim także gwiazdy pierwszej części Johna Cusacka, który mimo, że ostatnio nie ma dobrej passy, to jednak nie zdecydował się na występ w „Hot Tub Time Machine 2”. I na pewno tego nie żałuje…

Czwartą pozycję wywalczył "McFarland". Na starcie 11,3 miliona dolarów wpływów. Przeciętny wynik, który również nie gwarantuje zysków (film kosztował 17 milionów dolarów). W roli trenera młodych lekkoatletów wystąpił Kevin Costner. Który to już dramat sportowy w karierze tego aktora… Najpierw wcielał się w postaci zawodników, obecnie w trenerów i menadżerów: "Kolarze", "Byki z Durham" (bejsbol), "Tin Cup"(golf), "Gra o miłość" (bejsbol), "Ostatni gwizdek" (futbol amerykański).

Obraz

Spośród premierowych tytułów w najlepszej sytuacji znajduje się „The DUFF”. Młodzieżowa komedia zarobiła dzisiaj 11 milionów dolarów (piąta pozycja) przy kosztach sięgających 8,5 miliona dolarów.

Premiery nadchodzącego weekendu: „Focus” – komedia z Willem Smithem; „The Lazarus Effect” – horror.

Wybrane dla Ciebie

145 mln wyświetleń. Absolutny hit Netfliksa
145 mln wyświetleń. Absolutny hit Netfliksa
Nowość z Jakubikiem. Zobacz zwiastun filmu "Skrzat. Nowy początek"
Nowość z Jakubikiem. Zobacz zwiastun filmu "Skrzat. Nowy początek"
Grali rodzeństwo, a teraz kochanków. Zaserwują widzom horror
Grali rodzeństwo, a teraz kochanków. Zaserwują widzom horror
Kate Beckinsale opłakuje śmierć matki. "Jestem sparaliżowana”
Kate Beckinsale opłakuje śmierć matki. "Jestem sparaliżowana”
Trzecia rola życia. Będzie spin-off serialu o gangsterze
Trzecia rola życia. Będzie spin-off serialu o gangsterze
Premiery w lipcu 2025. Nowa "Fantastyczna 4" z Pedrem Pascalem i Vanessą Kirby
Premiery w lipcu 2025. Nowa "Fantastyczna 4" z Pedrem Pascalem i Vanessą Kirby
Szaleństwo wokół "Odysei" Nolana. Bilety wyprzedane na rok przed premierą
Szaleństwo wokół "Odysei" Nolana. Bilety wyprzedane na rok przed premierą
Była w związku z Bradem Pittem, ale podkochiwała się w innym gwiazdorze
Była w związku z Bradem Pittem, ale podkochiwała się w innym gwiazdorze
Piotr Szwedes dla WP o "Młodych wilkach". "Ostatni moment, zanim do polskiej kinematografii weszła duża kasa"
Piotr Szwedes dla WP o "Młodych wilkach". "Ostatni moment, zanim do polskiej kinematografii weszła duża kasa"
Wiadomo, na co chorował Michael Madsen tuż przed nagłą śmiercią
Wiadomo, na co chorował Michael Madsen tuż przed nagłą śmiercią
CBS kasuje "The Late Show" Stephena Colberta. Prezenter krytykował Trumpa
CBS kasuje "The Late Show" Stephena Colberta. Prezenter krytykował Trumpa
Był za mocny dla kin. Teraz widzowie oglądają na maksa w sieci
Był za mocny dla kin. Teraz widzowie oglądają na maksa w sieci