Bruce Gray przegrał walkę z rakiem. Miał 81 lat
Aktor znany polskiej publiczności z komedii romantycznej "Moje wielkie greckie wesele" zmarł 13 grudnia w swoim domu w Los Angeles. Informację o śmierci Graya i jej przyczynach podał kilka dni później jego wieloletni przyjaciel.
Jak donosi "ET Canada", Mike Pashak przyjaźniący się z Grayem od prawie dziesięciu lat opowiedział o chorobie aktora, cierpiącego z powodu raka mózgu i przerzutów na inne narządy. Ostatnie dwa tygodnie życia Gray spędził w hospicjum, jednak tuż przed śmiercią przewiezono go do domu w Los Angeles.
Mimo podeszłego wieku i problemów zdrowotnych Bruce Gray nie myślał o emeryturze i cały czas można go było oglądać na małym i wielkim ekranie. Jego ostatni duży projekt to "Moje wielkie greckie wesele 2" (2016), w którym powrócił do roli Rodneya Millera po 14 latach od premiery pierwszej części.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Ponadto Pashak opowiedział, że jego przyjaciel udzielał się jako wolontariusz w teatrze w Beverly Hills. Był tam dyrektorem, który swoją skromną pensję przeznaczał dla innych pracowników. Pomagał także organizować szkolne przedstawienia w lokalnej placówce, gdzie współpracował z uczniami trzecich i czwartych klas.
- Był artystycznie spełniony, przepełniony życzliwością i hojnością – mówił Allan Wasserman, aktor i przyjaciel Graya.
Bruce Gray od debiutu w 1963 r. zagrał ponad 170 ról w filmach i serialach. Za występ w serialu "Traders" otrzymał nagrodę Gemini (najlepsza rola męska). Inne głośne produkcje z jego udziałem to "Żołnierze kosmosu", "Sposób na teściową", "Cube 2" czy "Crimson Peak: Wzgórze krwi".