"Spoczywaj w pokoju". Złożył hołd gwieździe "Tańczącego z wilkami"
Graham Greene zmarł 1 września w szpitalu w Toronto po długiej chorobie. Wśród osób, które za pośrednictwem mediów społecznościowych złożyły hołd aktorowi, nie mogło oczywiście zabraknąć Kevina Costnera. Obaj panowie wiele sobie zawdzięczają.
Spotkali się pod koniec lat 80. podczas przesłuchań do filmu "Tańczący z wilkami". Kevin Costner był wówczas młodym, ale już dość popularnym aktorem, który chciał spełnić swoje marzenie i nakręcić epickie dzieło z czasów wojny secesyjnej o niezwykłej przyjaźni oficera armii amerykańskiej z Indianami. Graham Greene był mało znanym kanadyjskim aktorem z teatralnym dorobkiem i kilkoma małymi rolami w kanadyjskich serialach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sienna Miller dla WP o niedzielnych grillach u Kevina Costnera
Jak wiemy, "Tańczący z wilkami" odniósł spektakularny sukces. Przy budżecie wynoszącym 22 mln dolarów, zarobił w kinach aż 424 miliony dolarów, stając się jednym z najbardziej kasowych westernów w historii. Został również nagrodzony siedmioma Oscarami. Dwa z nich otrzymał Costner – jako producent i reżyser filmu. Został także wyróżniony nominacją dla najlepszego aktora pierwszoplanowego. W kategorii najlepszy aktor drugoplanowy nominację otrzymał Graham Greene.
Greene nie ukrywał w wywiadach, że wiele zawdzięcza Costnerowi, a rola w "Tańczącym z wilkami" ustawiła go na całe życie. Stał się bardzo popularnym aktorem drugiego planu w hollywoodzkich produkcjach, choć nigdy nie przeprowadził się do Kalifornii. "Nie ma powodu, żeby tam mieszkać. Czynny aktor może mieszkać wszędzie, o ile ma telefon, faks i wie, gdzie jest lotnisko" – uważał. Poza tym kochał swój kraj (urodził się w Ohsweken, w Rezerwacie Sześciu Narodów w Ontario).
"Kilka rzeczy przychodzi mi na myśl, gdy myślę o Grahamie Greene i naszym wspólnym czasie na planie ‘Tańczącego z wilkami’. Myślę o tym, jak chętnie uczył się języka Lakota. Myślę o mojej radości, gdy usłyszałem, że jego praca nad filmem została doceniona nominacją do Oscara. I myślę szczególnie o tej scenie, w której udało mu się przekazać tak wiele na temat relacji między Dunbarem a tubylcami, używając tak niewielu słów" – napisał Costner na Instagramie, dołączając stosowany fragment filmu.
"Był mistrzem w swojej pracy i wspaniałym człowiekiem. Jestem wdzięczny, że mogłem być świadkiem tej części jego trwałego dziedzictwa. Spoczywaj w pokoju, Graham" – zakończył reżyser "Tańczącego z wilkami".
Miliony wyświetleń "Obcy: Ziemia", katastroficzny finał "I tak po prostu" i mieszane uczucia po "Nagiej broni". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: