Była dzieckiem, gdy zaczęła robić karierę w show-biznesie. Jessica Alba opowiedziała o molestowaniu

Od ponad roku Hollywood żyje seksskandalem z udziałem Harveya Weinsteina. Znany producent filmowy oskarżany jest o molestowanie i gwałt na kilku kobietach. Sprawa wciąż toczy się w sądzie, a kolejne znane osoby opowiadają o swoich doświadczeniach z molestowaniem seksualnym. Co może być przerażające, to właśnie skala problemu. Właśnie dlatego ostatni wywiad Jessiki Alby niesie się w sieci.

Aktorka w rozmowie z CNN opowiedziała o kulisach sławy. Dziś rzadko gra w filmach, zajmuje się bardziej wychowaniem czwórki dzieci i pracą we własnym startupie. W wywiadzie przyznała, że najważniejsze jest dla niej to, by kobiety były świadome swojej wartości, a #metoo to kampania, która powinna wydarzyć się lata wcześniej. Alba przyznała, że Harvey Weinstein produkował film „Przebudzenie”, w którym zagrała główną bohaterkę, ale ona sama nie miała wiele kontaktu z producentem. – Nigdy przenigdy nie byłam z nim sama. Spotykałam go w grupie osób, na różnych premierach, ale nigdy nie zostałam z nim jeden na jeden – wspomniała.

Dziennikarka zapytała ją jednak, czy kiedyś doświadczyła molestowania seksualnego. Alby reakcja może zaskoczyć. – Oczywiście, że byłam molestowana! Przez cały czas – wyznała nerwowo się śmiejąc. – Jako młoda aktorka, która dorasta w tym biznesie, musiałam zaakceptować, że właśnie tak będę traktowana. Było wiele różnych sytuacji… Wiesz, pracuję jako aktorka od 12 roku życia. Wyobraź sobie, jak to było – powiedziała.

Alba przyznaje, że podobnie jak wiele aktorek czuła, że musi zaakceptować to, że będzie traktowana jak przedmiot, bo „tak już jest”, bo może stracić pracę. – Doświadczyłam różnych sytuacji, dlatego ważne dla mnie jest to, by rozmawiać teraz z moimi dziewczynkami. Muszą wiedzieć, że to one kontrolują swoje ciała, sytuację, w której się znajdują – dodała w wywiadzie. Gdy dziennikarka zapytała ją, czego dokładnie doświadczyła: molestowania fizycznego czy werbalnego, Alba odpowiedziała: „wszystkiego”.
Przyznała też, że nie miała mentorki, która mogłaby jej odnaleźć się w show-biznesie, a potem w prowadzeniu własnej działalności.