Jego nazwisko pada w filmie o Komendzie. Makabryczny zbieg okoliczności

Inspektor Adam Bigaj z wrocławskiej policji zarzuca twórcom filmu ”25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy”, że na ekranie pojawia się podobny do niego fizycznie inspektor o takim samym nazwisku. Bigaj z filmu jest negatywną postacią. –Ten podły glina rujnuje moją reputację - mówi WP prawdziwy policjant.

Adam Bigaj (z lewej) i grający w filmie aktor Julian ŚwieżewskiAdam Bigaj (z lewej) i grający w filmie "25 lat niewinności" aktor Julian Świeżewski
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne

O sprawie poinformował pierwszy dziennikarz Jakub Ćwiek. Napisał, że emerytowany policjant Adam Bigaj z Wrocławia od kilku tygodni dostaje od znajomych sygnały, że jest przedstawiony w filmie "25 lat niewinności" w bardzo negatywnym świetle, jako zły, skorumpowany glina, nagrodzony jeszcze awansem za wrobienie Tomasza Komendy.

Ćwiek: "Podinspektor Adam Bigaj naprawdę istnieje i naprawdę służył we Wrocławiu. Napisałem wraz z nim książkę 'Bezpański. Ballada o byłym gliniarzu' będącą zapisem jego trzydziestotrzyletniej służby i obrazem wrocławskiej policji na przestrzeni trzech dekad".

Bigaj w filmie jest postacią negatywną: bije przesłuchiwanego Komendę nogą od stołka. Później nawet dostaje za wrobienie Komendy awans.

Ćwiek: "Twórcy filmu, świadomie lub nie, wskazują jako winnego dramatu Komendy konkretnego człowieka. Człowieka, który, jak już pisałem, nie miał z tą sprawą nic wspólnego."

Prawdziwy Bigaj: nie byłem podłym gliną

Skontaktowaliśmy się z Adamem Bigajem. Emerytowany od trzech lat policjant mówi WP, że przeżył szok, gdy obejrzał w internecie zdjęcia obsady filmu.

- Zobaczyłem obsadę filmu i zdębiałem – mówi WP Bigaj. – Pan Julian Świeżewski jest, jak ja, wąsaty, szczupły i wysoki. Podobieństwo jest bardzo duże. Ja w tym czasie tak wyglądałem. To niespotykany zbieg okoliczności, bo wszystko – nazwisko, wygląd, stopień – pasuje do mnie.

Bigaj przyznaje, że filmu jeszcze nie widział, ale dostał relacje znajomych.

- Dowiedziałem się, że postać jest negatywna, paskudna, to po prostu podły glina. Bije Tomka Komendę w czasie przesłuchania. No i znajomi pytają teraz, czy to jestem ja.

Bigaj mówi, że zależy mu na ochronie dobrego imienia:

- Jestem teraz wykładowcą akademickim, napisałem książkę o 33 latach mojej służby, jestem znany we Wrocławiu. A teraz ludzie zaczynają mnie kojarzyć z filmem. Opinia o mnie, moje dobre imię, zaczyna blednąć. To może zrujnować moją reputację.

Bigaj jest teraz na emeryturze. Kiedy pracował, nigdy nie zajmował się sprawą zabójstwa 15-letniej Małgosi z Miłoszyc.

- Zajmowałem się przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu – mówi Bigaj. – Służyłem we wrocławskiej policji, ale nigdy nie miałem nic wspólnego ze sprawą. To nie była moja kompetencja, ani mój teren. W 1997 roku, kiedy dokonano zabójstwa, kierowałem sekcją kryminalną na Starym Mieście we Wrocławiu. Miłoszyce leżą poza Wrocławiem, więc koledzy z komendy wojewódzkiej się tym zajmowali. Każdy zajmuje się przestępczością na swoim terenie. Ja nie uczestniczyłem w tych czynnościach. W 2000 roku zostałem oddelegowany na naczelnika wydziału kryminalnego na wrocławskim Rakowcu, na tzw. trójkącie bermudzkim. Ciężki rejon. Tam służyłem 17 lat, do momentu odejścia po 33 latach służby w kryminalnych, do 2017 roku.

Bigaj sam próbował ustalić, dlaczego jego nazwisko pojawia się w filmie:

- Dzwoniłem do kierownika produkcji filmu. Nie potrafił mi wyjaśnić, skąd w filmie wziął się inspektor Bigaj. Nie mam wokół siebie ludzi wrogo nastawionych do mnie, nie ma niechęci byłych kolegów czy przestępców, których udało mi się złapać. Nie wiem, kto i po co miałby mnie oczerniać. Nie jestem w stanie wyjaśnić dlaczego akurat to nazwisko pojawiło się w filmie. I nikt nie potrafi mi tego wyjaśnić.

Reżyser: to nie było celowe

WP skontaktowała się z reżyserem filmu, Janem Holoubkiem.

Jan Holoubek: - To jest absolutny, dosyć nieszczęśliwy przypadek. Nikt celowo nie chciał pana Adama w to wplątywać, ani w niego uderzać. To zmyślone nazwisko miało przykryć nazwisko innego, prawdziwego funkcjonariusza. Tak się pechowo stało, że odkryliśmy przy okazji nazwisko policjanta, o istnieniu którego nie mieliśmy zielonego pojęcia. Będziemy w wersji telewizyjnej i DVD to zmieniać. Jestem po rozmowie z panem Bigajem, wszystko mu wyjaśniłem.

W napisach końcowych pojawia się informacja, że wszelkie podobieństwo postaci do prawdziwych osób jest przypadkowe

Bigaj: - Dziwny przypadek. A poza tym, kto w kinie doczytuje napisy końcowe? Nie chcę odszkodowania. Dostałem przeprosiny od pana Jana Holoubka. Niestety, kto już to w kinie obejrzał, ten obejrzał. Za dużo ludzi już to widziało. Boję się, że się już nie odgonię od złych ludzi, którzy w to uwierzą. Skoro część nazwisk w filmie jest prawdziwa, to mogą uwierzyć, że moje też.

Wybrane dla Ciebie

Denise Richards o wycieku nagich zdjęć: "Czułam wstyd". W sądzie opisała skutki
Denise Richards o wycieku nagich zdjęć: "Czułam wstyd". W sądzie opisała skutki
Powraca po raz ostatni. Poszli na całość. Najdroższy w historii
Powraca po raz ostatni. Poszli na całość. Najdroższy w historii
Premiera filmu "Prześwit": Daria Polunina o swojej roli
Premiera filmu "Prześwit": Daria Polunina o swojej roli
HBO odsłania karty. Nowy hit na horyzoncie
HBO odsłania karty. Nowy hit na horyzoncie
Nowy kit Netfliksa. "Agatha Christie przewracałaby się w grobie"
Nowy kit Netfliksa. "Agatha Christie przewracałaby się w grobie"
"Predator" z zaskakującym oznaczeniem wiekowym. To pierwszy raz w historii
"Predator" z zaskakującym oznaczeniem wiekowym. To pierwszy raz w historii
Jolie opisuje rozwód z Bradem Pittem. Domaga się 33 tys. dolarów
Jolie opisuje rozwód z Bradem Pittem. Domaga się 33 tys. dolarów
Powraca polski przebój. Drugą część obejrzało w kinach 650 tys. widzów
Powraca polski przebój. Drugą część obejrzało w kinach 650 tys. widzów
Ależ się zmienił. Pierwsze zdjęcia z nowego serialu Netfliksa
Ależ się zmienił. Pierwsze zdjęcia z nowego serialu Netfliksa
Miał być kit, wyszedł przebój. Kinowy film już podbija polskie domy
Miał być kit, wyszedł przebój. Kinowy film już podbija polskie domy
Costner się nie poddaje. Poleciał po pieniądze do Arabii Saudyjskiej
Costner się nie poddaje. Poleciał po pieniądze do Arabii Saudyjskiej
Zwyzywali ją w telewizji. "Zrozumiałam, że stałam się pośmiewiskiem"
Zwyzywali ją w telewizji. "Zrozumiałam, że stałam się pośmiewiskiem"