Cała prawda o Romie Gąsiorowskiej

Cała prawda o Romie Gąsiorowskiej
Źródło zdjęć: © Kapif.pl

07.07.2011 | aktual.: 22.03.2017 16:14

Roma Gąsiorowska to jedna z najbardziej intrygujących artystek młodego pokolenia

Roma Gąsiorowska to jedna z najbardziej intrygujących artystek młodego pokolenia.

Ma specyficzną urodę, charakterystyczny sposób mówienia i ogromny talent, a do tego nie zabiega o sławę i uznanie.

Może właśnie dlatego reżyserzy tak chętnie obsadzają ją w swoich produkcjach, a widzowie wysoko cenią filmy z jej udziałem?

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Obraz
© AFP

– Wykonuję swój zawód, a popularność nie jest szczytem moich marzeń, nie do tego dążyłam, to jedynie konsekwencja podjętych przeze mnie wyborów. Doprowadziłam do sytuacji, w której w jakimś sensie zaistniałam na dobre w świecie filmowym. Zobaczymy, co będzie dalej – powiedziała jakiś czas temu w jednym z wywiadów.

Roma Gąsiorowska szerszej publiczności dała się poznać dzięki roli niezbyt rozgarniętej Mariolki w serialu „Londyńczycy”.

Potem przyszły kolejne ciekawe propozycje, także ta najważniejsza – w filmie „Wojnie polsko-ruska” w reżyserii Xawerego Żuławskiego.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Obraz
© AFP

W adaptacji książki swojej przyjaciółki Doroty Masłowskiej miała okazję wcielić się w postać Magdy. Aktorka bardzo dobrze wspomina pracę na planie „Wojny...”.

– Z Xawerym pracuje się fantastycznie. Od razu mu zaufałam, polubiłam go jako człowieka. Wszyscy poddaliśmy się tej szalonej przygodzie – powiedziała jakiś czas temu.

Aktorka zdradziła też, że zdaje sobie sprawę z tego, że to właśnie specyficzna uroda i anturaż sprawiają, że może grać tak interesujące role.

– Moje warunki fizyczne pozwalają na odgrywanie szerokiej gamy postaci. Mogę być kimkolwiek, w zależności od perspektywy reżysera: szarą myszką jak w „Futrze”, mogę być najpiękniejsza w całej wsi jak Magda w „Wojnie...”, czy neurotyczką w filmie „Jestem twój” Mariusza Grzegorzka. Zależy mi na tym by nie ograniczać swojego wizerunku jako aktorki – podsumowała.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Obraz
© AFP

Ale Romie Gąsiorowskiej z cała pewnością nie grozi zaszufladkowanie.

Niedawno mogliśmy oglądać aktorkę w filmie „Sala samobójców”, gdzie zagrała psychodeliczną Sylwię. Tą kreacją po raz kolejny udowodniła, że nie boi się eksperymentować i pokazywać emocji.

Jeszcze w tym roku na ekrany kin wejdą aż trzy filmy z jej udziałem: „Ki”, „Listy do M.” oraz „W imieniu diabła”. Za rolę w „Ki” została nagrodzona Złotymi Lwami za najlepszą pierwszoplanową rolę kobiecą.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Obraz
© Kapif.pl

Roma Gąsiorowska przyznaje jednak, że aktorstwo to tylko jedna z jej życiowych pasji. Liczy się też z tym, że w przyszłości może przyjść jej zmienić zawód.

– Chciałabym uzbroić się w inne rzeczy niż aktorstwo, by w wieku lat pięćdziesięciu nie musieć myśleć, czy mam zagrać w tym, czy w innym serialu, bo moje dzieci dorastają, ja muszę włożyć coś do garnka, a do tego jeszcze muszę konkurować z młodszymi aktorkami. Ten zawód jest dla kobiet okrutny – im starsza jesteś, tym mniej masz ciekawych ról do zagrania – wyznała jakiś czas temu.

Nic dziwnego, że gwiazda postanowiła opracować sobie plan B, a jest nim projektowanie ubiorów.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Obraz
© AFP

Niedawno artystka zaprezentowała światu pierwszą kolekcję. Jej modowa marka nazywa się bardzo przekornie... Stara Bardzo.

Aktorka wyjaśniła skąd czerpała inspirację:

– Stara Bardzo to coś, czego się boimy, wypieramy. Boimy się starych, pomarszczonych ludzi, wolimy tych ponaciąganych. Oczywiście, ja tak nie myślę. To jest taki mój sposób na wchodzenie w modę, żeby w nią... nie wchodzić – podsumowała ze śmiechem Roma Gąsiorowska.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (31)