Cameronki, czyli The Best of Jola Rutowicz!

*„Bez wątpienia jest bardzo Barwną Postacią , nie boi się krytyki , jest szczera , śliczna i pewna siebie , jak sama mówi jej wadą jest to że za dużo gada” – tak *Jolantę Rutowicz opisują jej fani, których ma zadziwiająco dużo.

Dziwić temu zjawisku możemy się dlatego, że Jola nie zrobiła w swoim życiu nic naprawdę godnego uwagi.Chociaż dzięki niej mamy wspaniały materiał na kolejny odcinek Cameronek!

Jola Rutowicz rozpaczliwie próbuje zmienić swój wizerunek. "Super Express" podaje, że gwiazda mówi nawet, jak powinniśmy się do niej zwracać!

- Nie używajcie w tekstach takich słów, jak: gwiazdka, załamana, zrozpaczona, rozanielona. Piszcie po prostu Jolanta.

Rutowicz może zapomnieć o wymarzonych studiach. Jola nie ma nawet matury!

To nie koniec rewelacji na temat kariery edukacyjne gwiazdy - efakt.pl donosi, że Rutowicz nie zdała nawet egzaminu na cukiernika, na którego kiedyś się szkoliła.

Jola chce mieć wpływ na to, co i w jaki sposób o niej piszemy i mówimy.

- Nie podoba mi się ton pisania o mnie. Robicie ze mnie idiotkę. Na chwilę obecną to mi nie odpowiada, bo zmieniam image.

Super Express donosi, że pod koniec roku Rutowicz została okradziona. Złodzieje zabrali jej telefon komórkowy.

- Jestem wściekła!!! Po prostu wydrapię oczy osobie, która mnie okradła! Był to drogi telefon sprowadzony z zagranicy. Był dla mnie bardzo ważny, bo był naprawdę niezwykły i różowy.

Jola Rutowicz udzieliła specjalnego wywiadu tylko dla "Super Expressu". Mówi w nim, że bardzo podoba się sobie na nagich fotkach z magazynu dla panów!

- Jestem królową lateksu i skór! I to widać w sesji. Po prostu bosko!

Gwiazda mówi, że nie obchodzi ją to, jak ludzie odbiorą jej nagie fotki.

- Po pierwsze, nie interesuje mnie to. Po drugie, wydaje mi się, że to pytanie nie jest skierowane do mnie, zapytajcie o to aktoreczki i piosenkareczki, które się tam obnażają, a fuu!! Ważne, że jestem konsekwentna i nie pokazuję tyłka na zawołanie i dla kasy! Ogólnie super zdjęcia. Cała ja.

"Super Express" poinformował czytelników, że niektórzy zauważyli, że Jola Rutowicz jest bardzo podobna do Rosie de Palmy, ulubionej aktorki hiszpańskiego reżysera. Gwiazda poczuła się urażona.

- Nie wydaje mi się, żebym była do kogokolwiek podobna. Jola Rutowicz jest jedna i niepowtarzalna. To chyba inni chcą się do mnie upodobnić.

Rutowicz była ogromnie wstrząśnięta, gdy został porwany jej pluszowy koń. Groziła nawet porywaczom.

- Oddajcie mi konika, bo na zawsze wyjadę z kraju. Nie mam wątpliwości, że koń padł ofiarą mojej sławy.

Jolanta wyznała, że jest zmęczona sławą oraz że uwielbia Wielką Brytanię.

- Uwielbiam mentalność tamtejszych ludzi. W Polsce gdy jesteś inna, inaczej się ubierasz, to jesteś wariatem, złą, niedobrą. Tam każdy żyje własnym życiem. Ja też staram się być sobą i nie zważać na krytykę. Wiem, że moje przygody nie skończą się w Polsce. Zamierzam wystartować w angielskim "Big Brotherze".

Jola Rutowicz twierdzi, że nie ma parcia na szkło.

- Staram się oswoić z myślą, że jestem popularna. Fani nocują pod moim hotelem, zostawiają liściki pod wycieraczkami w aucie. Piszą: "Jolanto, kochamy cię, jesteśmy z tobą". Ja też kocham swoich fanów najbardziej na świecie. Sama wywalczyłam sobie popularność. Zwyciężyłam w czwartej edycji "Big Brothera" i uważam, że zajęłam pierwsze miejsce także w piątej. Mam wątpliwości co do wyników, może były zamienione?

Jola w "Bog Brotherze" prowadziła bardzo intymne rozmowy ze swoimi koleżankami.

- Miałam raz w życiu orgazm. Powiem Ci Joanna, że to nic szczególnego.

Lateksowa diwa tak zaintrygowała polską publiczność, że wywiad z nią zapragnął poprowadzić sam Piotr Najsztub. Mówi się, że prawdopodobnie chciał się przekonać na własne oczy, jaka jest zawartość pustki w pustce. A może po prostu lubi Jolę..?

- Ja nie jestem zupą ogórkową żeby mnie lubieć!